21.03.2020

Mamy czas zarazy



Rozważania o ludzkim życiu (na czas zarazy) /1



1.Ludzkie życie nie bierze się znikąd. Ono jest darem Bożym w momencie stworzenia. Bóg stwarza realność istnienia w przypadku człowieka. Otóż ten akt istnienia jest wyposażony w dwa rodzaje podmiotowości, z których jedna jest podmiotem osobowym, zaś druga jest podmiotem życia (czyli mocy ożywczej).
2.Podmiotowość życia posiada odpowiednie własności, które stają się aktywne w momencie poczęcia dziecka (nowego organizmu ludzkiego). To pozwala na ożywienie nowego organizmu ludzkiego (wydaje się, że dzieje się to poprzez wytworzenie nowego kodu genetycznego). Nowy organizm ludzki rozwija się przede wszystkim dzięki mocy ożywczej (podmiotowości życia egzystencjalnego). Wszystko to zaczyna się i dzieje w odpowiednim środowisku biologicznym, jaki stanowi organizm matki.
3.Trzeba powiedzieć, że rodzice dziecka współdziałają i współuczestniczą w przekazaniu daru życia. Ale to nie oni są przyczynami tego daru. Rodzice uczestniczą jedynie pośrednio, z racji przekazywania własnego materiału genetycznego do tworzenia odpowiedniego kodu genetycznego dziecka. Jednak samo powstawanie kodu genetycznego dziecko zawdzięcza mocy ożywczej płynącej z strony stworzonego istnienia (aktu istnienia urealniającego cały byt człowieka).
4. Dlatego teologia katolicka stwierdza, że ludzkie życie pochodzi bezpośrednio od Boga, który stwarza każdego człowieka. Stwarzając człowieka Bóg obdarza do zarówno życiem (egzystencjalną mocą ożywczą) jak też osobą (podmiotem osobowym). Oba te indywidualne dary, stanowiące wewnętrzne zasady realności ludzkiego bytu, tworzą i przyczynują indywidualną naturę człowieka (czyli duszę i ciało).
5. Nasza osoba (będąca podmiotowością istnienia) jest wewnętrzną przyczyną i zasadą powstawania wyposażenia duchowego człowieka, czyli ludzkiej duszy. Natomiast życie egzystencjalne (jako moc ożywcza będąca podmiotowością istnieniową) stanowi wewnętrzną zasadę i przyczynę powstawania i funkcjonowania żywej cielesności człowieka (organizmu żywego).
6. Prof. Gogacz zidentyfikował podmiotowość osoby jako wyposażoną we własności transcendentalne prawdy, dobra i piękna. Określił je mianem własności osobowych. Natomiast pozostałe własności istnieniowe określił jako nieosobowe. Chodzi tutaj o własności jedności i odrębności (oraz realności /łac. res/). Otóż mnie się wydaje, że należałoby w tym względzie powrócić do wymienionych już przez Platona własności jedności, różności i ruchu, które według niego (a także później według neoplatonizmu) miały opisywać charakterystykę bytów należących do naszego świata (czyli świata przyrodniczego).
7. Dlatego jako własności związane z mocą ożywczą wymieniałby jedność, różność i ruch jako zdolność rozwoju organizmów żywych. Wydaje się bowiem, że żywy organizm potrzebuje do właściwego funkcjonowania właśnie tych własności. Konieczna jest jedność strukturalna i funkcjonalna, żeby mogła prawidłowo działać cała nasza cielesność. Ale jednocześnie niezbędna jest różność i różnorodność wszystkich narządów i części (np. różnego rodzaju komórek) tworzących dane ciało. Ponadto każdy żywy organizm, jeśli prawidłowo działa i funkcjonuje, musi się rozwijać i wzrastać, czy wreszcie się rozmnażać. Wszystko to zapewniają nam własności przypisane do ożywczej podmiotowości istnienia. To one posiadają aktywność sprawczą, która odpowiada za powstanie i działanie naszego organizmu, czyli ciała.

Rozważania o ludzkim życiu (na czas zarazy) /2



8. Niestety takie rozwiązanie zmusza nas do zupełnie odmiennego pojmowania duszy i jej roli w całym bycie człowieka. Jeżeli dawniej w Grecji pojmowano duszę jako zasadę ożywiającą ludzkie ciało, to możemy uznać, że w ten sposób przypisywano duszy sprawcze możliwości i moce, jakie posiada egzystencjalna podmiotowość życia i mocy ożywczej. Gdy jednak duszy przydzielono również charakter rozumności, a co za tym idzie, przyznano jej wszelkie funkcje duchowe, wtedy powstał dość dziwny konglomerat życia duchowego i biologicznego, który nie wyjaśniał lecz zaciemniał działanie realności bytu człowieka. Jak wyjaśnić, że działania duchowe poruszają bezpośrednio naszą cielesnością? Co pomyślę, to się stanie? W żadnym wypadku. Co więcej, teologia katolicka wprost twierdziła (co oznaczało, że była zmuszona twierdzić), że Bóg stwarza ludzką duszę. Dopiero św. Tomasz przyjmował, że dusza ludzka musi mieć zakotwiczenie w akcie istnienia, który wprowadził do swojej metafizyki.
9. Wszystko to razem wymaga od nas weryfikacji problematyki duszy i ciała. Trzeba się zgodzić, że pojęcia duszy i ciała opisują jedynie naszą naturę. Ale natura ludzka (właśnie dusza i ciało) nie stanowi całości ludzkiego bytu. Ten byt, jak wykazał św. Tomasz, składa się najpierw z istnienia i istoty. Istnienie ma charakter realnego i sprawczego aktu (właśnie jako akt decyduje o realności i wewnętrznej przyczynowości bytu ludzkiego), natomiast istota ma charakter możności (czyli treściowego określenia realności bytowej). Tak więc ludzka natura opisuje jedynie poziom istotowy (czyli możnościowy) bytu ludzkiego. Dlatego ten poziom istotowy, czyli poziom natury, musi być zależny od aktywności poziomu istnienia. Stąd przyjmujemy, że dusza jest przyczynowana i zależna od aktów osobowych (ogólnie od podmiotowości osoby), natomiast ożywiona cielesność jest przyczynowana i uzależniona od aktywności mocy ożywczej (czyli życia egzystencjalnego). Dopiero przyjęcie takiej struktury wewnętrznej stanowi jakieś racjonalne wyjaśnienie życia i działania człowieka.
10. Jak więc rozwija się ludzkie życie? Podstawą pojawienia się ludzkiego życia jest akt stwórczy, dzięki któremu zostaje powołane nowe istnienie człowieka. Zawarta w stworzonym istnieniu podmiotowość życia pozwala na powstanie i zawiązanie się nowego organizmu żywego. Tak więc o powstaniu żywego człowieka decyduje wewnętrzna podmiotowość egzystencjalnego życia. To ona umożliwia powstanie (czyli poczęcie) i rozwój nowego życia biologicznego. Bez takiego wsparcia rozwój i wzrastanie organizmu żywego byłoby niemożliwe. Ponieważ żaden układ elementów składowych nie pozwala na rozwój żywego organizmu. Wiemy na przykład, co potwierdzają analizy naukowe, że człowiek w trakcie swojego życia zmienia dowolnie całe wyposażenie w elementy fizyczne, czyli atomy i związki chemiczne, a mimo to jego organizm funkcjonuje jako ta sama całość. A zatem coś (jakaś siła ożywcza) scala i koordynuje strukturę i funkcje organiczne. Tym właśnie jest egzystencjalna podmiotowość życia (mocy ożywczej).
11.Egzystencjalna podmiotowość życia jest wyposażona we własności transcendentalne, które dzięki swojej aktywności tworzą i koordynują strukturę oraz funkcje organizmu żywego. Są to przede wszystkim własności jedności i różności, które wpływają bezpośrednio na powstanie i funkcjonowanie ożywionego ciała. To one stanowią ową moc ożywczą, która ogarnia i strzeże ludzkiego życia. Dzięki aktywności tej ożywczej mocy sprawczej powstaje ożywione ludzkie ciało, które przynależy do naszej natury (możności istotowej). Dodatkowo moc ożywcza dysponuje zdolnością rozwoju (odżywiania się i wzrostu) oraz zdolnością rozmnażania się. Te zdolności stanowią niejako samo sedno ożywionego ciała, czyli organizmu żywego. Życie jest bowiem nieustannym ruchem i rozwojem. Ono nie jest wcale statyczne, lecz nieustannie się rodzi i rozwija. Życie jest biologiczną aktywnością. Jest buzującym tyglem. Tego buzującego życia nie jest w stanie ogarnąć wiedza biologiczna.
12. Biologia jedynie zakłada istnienie organizmów żywych. Pokazuje ich powiązania i zależności. Wskazuje ogólnie na rozwój historyczny, czyli ewolucję kolejnych postaci roślinnych czy zwierzęcych. Lecz kiedy zapytamy, co sprawia, że każdy dowolny organizm funkcjonuje tak dobrze i niezależnie, wtedy biologia staje się bezradna i nie jest w stanie odpowiedzieć na to zasadnicze pytanie. Dlatego konieczna jest głębsza analiza filozoficzna (właściwie metafizyczna).
13. Dawniej żywotność cielesną wiązano z posiadaniem duszy. Tak to interpretował Arystoteles. Również w przypadku człowieka była mowa o złożeniu bytu ludzkiego z duszy i ciała. Dusza miała pełnić tę zdolność ożywczą. Arystoteles nazywał duszę formą ciała jako układu materialnego. Skąd się wzięła taka interpretacja? Otóż filozofia grecka posługiwała się mitologicznymi pojęciami duszy i ciała. Uznano, że człowiek jest wyposażony w duszę i ciało. Miały to być niejako elementy składowe ludzkiej natury albo substancji. Do objaśnienia tego złożenia z duszy i ciała Arystoteles posłużył się pojęciami formy i materii, które miały już charakter poznania naukowego (teoretycznego). Taka wiedza o człowieku utrwaliła się w całej historii filozofii. Do dziś się nią posługujemy.
14. Jeżeli duszę interpretowano na początku jako moc ożywiającą ciało, to można by to odnieść do roli, jaką przyznałem podmiotowi życia egzystencjalnego. Ale co począć z duszą pojmowaną jako siedlisko rozumności człowieka. Wówczas działania duchowe stoją w sprzeczności z materialnością ciała. Ani myślenie, ani wolność działania (wolny wybór) nie są w stanie ożywić cielesności. Nie bez powodu materialiści odrzucili całą duchowość człowieka. Jednak przy założeniu materialnego bytu człowieka nie da się wyjaśnić całej jego działalności na wszystkich polach. A już do absurdu sprowadzają się współczesne teorie. Otóż głosi się, że ludzki mózg rozwijał się w toku ewolucji, aż osiągnął zdolność myślenia pojęciowego. Przecież materia bytująca sama w sobie, jak chcą materialiści, nie potrafi wytworzyć żadnej postaci duchowości. Dlatego można sądzić, że to właśnie rozwój duchowości człowieka (przede wszystkim jego myślenia) wpłynął na budowę i rozwój ludzkiego mózgu.

Rozważania o ludzkim życiu (na czas zarazy) /3



15. Te rozważania pokazują, że mamy do czynienia z wzajemnym współistnieniem, wzajemnym oddziaływaniem i wpływem pomiędzy tymi dwoma elementami natury człowieka – pomiędzy duszą i ciałem. Wydaje się, że te wzajemne relacje pojawiają się już znacznie głębiej, czyli na poziomie podmiotowości istnienia. Otóż istnienie, urealniające sferę istotową, jest wyposażone w dwa podmioty posiadające odmienną aktywność lecz pozostające w styczności. Jednym jest podmiotowość osoby, która przyczynuje i wspiera naszą duchowość (duszę). Natomiast drugim podmiotem jest życie (jako ożywcza moc egzystencjalna), które odpowiada za powstanie organizmu żywego (ludzkiej cielesności) i czuwa nad jego funkcjonowaniem (zapewniając mu żywotność i zdolność rozwoju).
16. Mówiliśmy poprzednio o styczności obu podmiotów egzystencjalnych. Te powiązania mają miejsce na poziomie własności piękna, która przynależy do podmiotu osobowego, ale jednocześnie wpływa w jakiś sposób na kształtowanie ludzkiej cielesności. Na poziomie natury odbywa się to przy udziale naszej władzy uczuciowej. Uczuciowość jest bowiem nastawiona na przeżywanie piękna życia. Właśnie nasza uczuciowość podejmuje wyzwanie fascynowania się życiem i jego szczególnym pięknem. Można chyba uznać, że nasza osoba dzięki własności piękna ma kontakt z egzystencjalnym życiem. Własność piękna odpowiada za powstanie i kształt władzy uczuciowej naszej duszy. Stąd potwierdzeniem byłaby władza i zdolność uczuciowości, która jest skierowana bezpośrednio do radowania się i fascynacji naszym życiem szeroko pojętym. Tak naprawdę o przeżywaniu naszego życia informuje nas właśnie uczuciowość ze swoimi uczuciami radości i smutku, lęku i nadziei.
17. Uczucia są powołane do przeżywania życia. One przede wszystkim dotyczą ludzkiego życia, czy to naszego własnego, czy to życia naszych najbliższych. Dlatego nie powinniśmy odnosić tych uczuć do różnych innych spraw, ponieważ wtedy narażamy się na stres lub zaburzenia psychiczne. Naszą uczuciowością nie może w żadnym wypadku kierować myślenie, gdyż myślenie narzuca swoje dowolne sensy i propozycje. Popadamy wtedy w różnego typu uzależnienia, nałogi i zboczenia psychiczne. A to nie służy najlepiej naszemu życiu. Najlepszym kierownikiem w sprawach życia jest nasza uczuciowość. Ale uczuciowość wspierana przez akty upodobania życia płynące od osobowej własności piękna.
18. Jeśli chcemy doświadczyć w pełni swojego ludzkiego życia, to powinniśmy się poddać jego przeżywaniu. Zasadniczym działaniem uczuciowości jest przeżywanie piękna. Otóż na poziomie naturalnym (naszej ludzkiej natury) to przeżywanie piękna dotyczy bezpośrednio naszego ożywionego ciała. Dlatego piękna naszej cielesności doświadczamy za pomocą uczucia przeżywania piękna (niesłusznie nazywanego przez estetów „kontemplacją piękna”). Trzeba natomiast wiedzieć, że piękno naszej cielesności płynie z mocy ożywczej. Przecież wszyscy się zgodzą, że piękne jest żywe (czyli ożywione) ciało (śmierć niesie ze sobą zniszczenie i destrukcję). Nasza uczuciowość głosi więc tryumf życia i ożywionej cielesności. Nasza uczuciowość zmierza również do rozmnożenia życia (czyli poczęcia dziecka).
19. Na co dzień mamy do czynienia z naszym naturalnym życiem (fachowo można mówić o życiu biologicznym). Natomiast potocznie określamy to mianem zdrowia. Zdrowie to jest właśnie nasze naturalne życie. Oczywiście zdrowie oznacza od razu pewien stan doskonałości albo stabilizacji naszego życia naturalnego. Wszyscy ludzie doceniają swoje zdrowie. Życzymy sobie tego zdrowia i pozdrawiamy się na co dzień. Ale przecież nikt nie wiąże swojego zdrowia z ożywczą mocą życia egzystencjalnego. Dotyczy to nawet wierzących, że swoje życie otrzymują od Boga.
20. Medycyna od zarania dziejów była wiedzą czy umiejętnością (czyli sztuką), która rościła sobie prawo wpływania na zdrowie człowieka. Ale musimy pamiętać, że przez całe wieki korzystała z naturalnych środków leczniczych lub wspomagających obecnych w przyrodzie. Ludzka cielesność powstawała pod wpływem środowiska przyrodniczego i stamtąd czerpała swój materiał, czyli budulec, biologiczno-chemiczny. Człowiek podlegał więc procesom naturalnym i naturalnym przemianom. Ale wydaje się, ze jego egzystencjalna moc ożywcza stopniowo traciła na sile i znaczeniu. Jego zdolność przeżycia w otoczeniu przyrodniczym stopniowo się osłabiała, ponieważ ogóle warunki klimatyczne nie były sprzyjające.
21. Dlatego jedynym sposobem przetrwania stawała się prokreacja i wzmożona dzietność. Tak działo się i dzieje w krajach, które borykają się z zapewnieniem produkcji wystarczającej ilości pożywienia. Dopiero szybki rozwój cywilizacyjny i uprzemysłowienie zapewniły dużej liczbie ludzi swobodny rozwój. Jednak postęp technologiczny rozpędzony dzisiaj do niewiarygodnych rozmiarów poszedł chyba w złym kierunku. Zerwaliśmy wielowiekowy kontakt ze światem przyrody i zaczęliśmy tworzyć na potęgę sztuczne tworzywa i produkty, co dzisiaj odcięło nas od normalnego życia.

Rozważania o ludzkim życiu (na czas zarazy) /4



22. Czy możemy powrócić do świata naturalnego, czyli do życia podług zwykłej ludzkiej natury? Dziś podrzuca się nam propozycje ideologiczne, które stawiają na stworzenie jakiegoś zupełnie nowego człowieka. Ale to są mrzonki, które nie prowadzą donikąd, a tylko pozbawiają nas naturalnego człowieczeństwa. Jedni chcą sprowadzenia człowieczeństwa do fizjologii seksualnej, drudzy postulują radykalne ograniczenie przyrostu naturalnego. Wszystko to popycha ludzi w stronę jakiegoś wymarzonego świata możliwości, przy zupełnym pominięciu realności człowieka. A przecież powinniśmy żyć po ludzku, żeby nie dać się wpuścić w kanał jakiegoś demonizmu.
23. Czy zdołamy wrócić do swego naturalnego człowieczeństwa? Czego potrzebujemy? Wielką rolę do spełnienia ma realne piękno. Pamiętam jeszcze z lektur Dostojewskiego, że to on podsuwał pomysł, że piękno zbawi ten potworny świat. Wiadomo, że piękno nas nie zbawi, gdyż to Bóg nas zbawia, ale wydaje się, że Dostojewski mocno wierzył, że prawdziwe przeżycie piękna jest w stanie jakby odnowić lub odrodzić nasze człowieczeństwo. Ja mogę tylko dodać, że do tego konieczne jest wzbogacenie naszej uczuciowości dzięki aktom upodobania płynącym z podmiotu osobowego wyposażonego we własność transcendentalną piękna.
24.Transcendentalna własność piękno jest o tyle wyjątkowa, że istnieje i działa na styku podmiotu osobowego i podmiotu życiowego. Piękno jest własnością osobową, ale wydaje się oddziaływać na podmiotowość ożywczą. Można przyjąć, że piękno jest powiązane z życiem (egzystencjalnym). W jednym z artykułów stwierdziłem wprost, że życie jest obrazem piękna. Tak więc życie jest powiązane z pięknem, a piękno przejawia się jako życie. Trzeba powiedzieć, że oba te elementy egzystencjalne (czyli należące do istnienia) są ze sobą ściśle powiązane albo nawet uzależnione od siebie.
25.Otóż własność piękna uaktywnia się pod wpływem nawiązania relacji osobowych (przede wszystkim z Bogiem ale również z innymi osobami). Aktywne piękno osobowe wytwarza akty upodobania, które docierają do naszej uczuciowości i wywołują w niej przeżycia piękna, które są nakierowane bezpośrednio na fascynację życiem. Możemy stwierdzić, że zrodzone w uczuciowości przeżycie piękna od razu potwierdza ważność i znaczenie ludzkiego życia. Człowiek odkrywa wówczas wartość życia. Przeżywa swoje życie jako coś niezwykle pięknego i cennego. Dzięki temu dostrzega również wartość życia wszystkich innych osób. Możemy więc uznać, że to dzięki właściwie działającej uczuciowości doceniamy nasze ludzkie życie. Jeżeli będziemy o tym tylko myśleli, to pojawią się różne sprzeczności i problemy. Nie będziemy wiedzieli, jak sobie poradzić z własnym życiem.
26. Dlatego w ludzkim życiu tak ważna jest dobrze działająca uczuciowość. Uczuciowość kierowana pięknem i życiem. Dzisiaj ludzie są nastawieni jedynie na przeżywanie przyjemności. Lecz trzeba wiedzieć, że przeżywanie przyjemności nie obejmuje naszego życia. Życie nie sprowadza się wyłącznie do przyjemności. Życie może okazać się trudne i dramatyczne (zwłaszcza w czasie zarazy lub epidemii, w ogóle choroby). Dlatego wówczas trzeba porzucić przyjemności dla ochrony czy ratowania życie. Przecież nie porzucimy życia dla osiągania przyjemności.
27. Dlatego nasze zdrowie powinniśmy rozpatrywać w kontekście daru życia. Jeżeli dostrzegamy bezcenność życia (a o tym może nas informować uczuciowość wraz ze swoimi przeżyciami piękna, jakie niesie ze sobą ludzkie życie), to troska o własne zdrowie nie będzie dla nas problemem. Sama fascynacja życiem będzie nas popychała do dbałości o własne zdrowie i zdrowie naszych najbliższych. Przecież to właśnie myślenie spycha nas na tory wiary we wszechmoc środków farmakologicznych uzależniając nas od leków. Środki lecznicze to powinna być ostateczność, a nie pierwsza pomoc. Przecież dzisiaj nie sposób jest się obejść bez skutków ubocznych lub działań niepożądanych. Informują o tym wszystkie ulotki, a nawet reklamy.
28.Musimy więc wiedzieć, od czego zależy nasze zdrowie i nasze życie. Dzisiaj wszyscy politycy będą nam trąbić o zapewnieniu bezpieczeństwa i ochronie zdrowia. Ale zdrowie każdego z nas pozostaje tak naprawdę w naszych własnych rękach. Musimy tylko umieć realistycznie zarządzać swoją uczuciowością i nie pozwalać jej skręcać na manowce doznań cielesnych. Trzeba umieć wzbudzić w sobie poczucie piękna i umieć przeżywać to piękno, jakie kryje się darze ludzkiego życie. Życie naprawdę jest piękne! To nie jest wyłącznie slogan reklamowy. Niestety reklamodawcy chętnie kradną nam faktyczną prawdę, żeby narzucić nam całkowicie zmyślone potrzeby, które mają zaspokajać reklamowane produkty.

14.03.2020

Osobowe działania człowieka /1



1.Kim jest człowiek? Człowiek jest osobą.

2.Człowiek jest przede wszystkim osobą.

Jeżeli chcemy prowadzić rozważania na temat człowieka, to należy wyjść od stwierdzenia, że człowiek jest osobą. Inaczej pominiemy najważniejszy element ludzkiego bytu, co zaprowadzi nas na manowce.

3.Człowiek jest osobą. W związku z tym należy jasno określić, czym jest osoba. Otóż osoba ludzka jest podmiotowością istnienia, stanowiącego główną zasadę realności ludzkiego bytu. Realny byt człowieka składa się z aktu istnienia oraz możności istotowej, którą potocznie nazywa się naturą człowieka.

4.Osoba ludzka nie jest więc naturą ani częścią natury człowieka. Trzeba jednak powiedzieć, że osoba jest nierozerwalnie powiązana z naturą, a zwłaszcza z jej sferą duchową (co przedstawimy dalej).

5. Osoba ludzka przyczynuje naszą duchowość, czyli odpowiada za rzeczywisty kształt tej duchowości. Natomiast naszą cielesność kształtuje bezpośrednio podmiotowość życia (również zawarta w istnieniu ludzkiego bytu).

6.Dlatego sensowne jest stwierdzenie, że człowiek jest osobą uduchowioną i wcieloną (ucieleśnioną).
7. Takie postawienie kwestii rozumienia człowieka pozwala właściwie ująć zagadnienie duszy i ciała. Otóż osoba oraz życie (moc ożywcza) stanowią dwie rzeczywiste podmiotowości sprawcze, natomiast natura ludzka złożona niejako z duszy i ciała stanowi jedynie dwa podmioty wykonawcze. Oznacza to, że natura nie może działać bez sprawczej aktywności podmiotu osobowego i podmiotu ożywczego. Cała moc sprawcza, jaka przysługuje człowiekowi, jest bowiem zawarta w akcie istnienia, który pochodzi bezpośrednio od Boga w akcie stworzenia człowieka.

8. Rozważania dotyczące ludzkich działań należy więc rozpoczynać od wskazania na aktywność sprawczą osoby i życia.
9. Człowiek jest osobą. Osobę stanowi podmiotowość istnienia. Dzięki temu osoba (jako stwarzana przez Boga) otrzymała odpowiednią moc sprawczą i dlatego mogła przyczynować powstanie sfery duchowej.
10. Natomiast podmiotowość życia również pochodząca bezpośrednio od Boga przyczynuje powstanie naszej cielesności, czyli organizmu żywego.
11. W ten sposób powstaje ludzka natura, czyli możność istotowa bytu ludzkiego. Potocznie mówi się o duszy i ciele. Arystoteles posługiwał się tutaj określeniem forma i materia.
12. W świecie, w jakim żyjemy, obserwujemy ludzkie działania, które przypisujemy oczywiście ludzkiej naturze. Tak to wygląda na pierwszy rzut oka. Można powiedzieć, że obserwujemy ludzką naturę w rzeczywistym działaniu. Dlatego rozważania naukowe skupiają się wyłącznie na działaniach ludzkiej natury.