25.08.2016

Propozycja dla Kościoła (1)



1.Kościół ma wiarę. Kościół wierzy w Boga Wszechmogącego. Wierzy w Trójcę Osób Boskich. Ale Kościół wierzy również w człowieka stworzonego na obraz i podobieństwo Boże. Wiara przynosi uznanie Boskiej Realności. Pozwala na spotkanie z Realnym Bogiem.


2.Jednak wiara potrzebuje rozumienia, jak postulował św. Anzelm. Nasza wiara musi odnaleźć rozumienie. Uznanie realności musi odnaleźć właściwe zrozumienie tej realności. Rozumienie realności i istnienia Boga jest bowiem podstawą teologii, która powinna być wiedzą rozumiejącą a nie pomyślaną.


3.Wiara daje Kościołowi potrzebną moc działania. Ale sama wiara nie daje rozumienia. Wiara przygotowuje nas do rozumienia, jednak do zrozumienia potrzebna jest kontemplacja, która obdarza umysł słowem prawdy.


4.Człowiek musi przyjąć słowo prawdy. Kościół przyjął Słowo Boże, które jest słowem prawdy. Dzięki temu Ojcowie Kościoła stworzyli teologię jako wiedzę rozumiejącą dotyczącą Boga. Rozumienie objawia się zatem w teologii i filozofii. Filozoficzne rozumienie dotyczy realności świata i człowieka.


5.Dlatego do rozumienia realności potrzebna jest realistyczna metafizyka, która wspiera teologię mądrościową, która próbuje sięgnąć Mądrości Bożej a nie korzystać z ludzkiego myślenia. Teologia i filozofia muszą ze sobą współpracować, żeby osiągnąć pełne rozumienie sytuacji człowieka w realnym świecie.


6.Przede wszystkim potrzebna jest filozoficzno-teologiczna koncepcja osoby oraz wspólnoty osobowej.


7.Kościół jest wspólnotą osobową skupioną wokół Osoby Chrystusa. Trzeba odnowić wspólnotową wizję Kościoła. Dzisiaj wizja Kościoła jako wspólnoty uległa destrukcji. A przecież Kościół nie może działać jako instytucja, ponieważ żadna instytucja (nawet Sacrum Officium) nie pozostaje w łączności z Osobowym Bogiem. Oznacza to, że urzędy Kurialne nie zapewniają kardynałom i biskupom łączności z Bogiem. Łączność z Bogiem zapewniają wspólnotowe relacje osobowe, które współtworzą wspólnotę osobową Kościoła. Bóg łączy się z osobą człowieka, jeśli nawiązuje z nią relacje osobowe. Tak działa łaska Boża.


8.Kościół może przetrwać w tym zmiennym świecie tylko jako osobowa wspólnota wspierana łaską Bożą. Wszelkie urzędy mogą pełnić jedynie rolę pomocniczą jako organizacyjna pomoc w działaniach misyjnych polegających na głoszeniu Słowa Bożego i spełnianiu sakramentów.


9.Kościół powinien wspierać działania człowieka, zwłaszcza działania moralne i religijne. Moralność i religijność ożywiają bowiem ludzką osobę i stanowią główne przejawy bytu osobowego, czyli stworzonej osoby człowieka, która jest uduchowiona i wcielona.


10.Kościół instytucjonalny nie może być strażnikiem moralności i religijności, bo taka postawa jest skazana na niepowodzenie. Nie da się wymóc działań osobowych na zasadzie nakazów instytucjonalnych. Rozumie to Papież Franciszek.

Propozycja dla Kościoła (2)



11.Kościół musi po prostu dawać ludziom siłę i moc do życia i działania osobowego. Dawać moc, która płynie z Bożego daru sakramentów. Ta sakramentalna posługa dokonuje się we wspólnocie osobowej dzięki łączności z Bogiem (Osobą Chrystusa).


12.Kościół musi przemyśleć albo raczej zrozumieć swoją posługę sakramentalną. To właśnie pragnie zrobić Papież Franciszek. On chce przywrócić ludziom posługę sakramentalną Kościoła. Jest to bardzo ważne i wielkie zadanie we współczesnych czasach.


13.Kościół jest w stanie odnowić moralność i religijność wiernych dzięki posłudze sakramentalnej. Bo to w sakramentach obecna jest moc łaski potrzebnej człowiekowi do życia osobowego.


14.Kościół ma więc zadanie ukazania ludziom potrzeby, a może nawet konieczności, życia i działania osobowego. Służą do tego przede wszystkim osoby Świętych. Kościół powinien dużo bardziej odwoływać się do swoich Świętych, którzy stanowią łącznik pomiędzy wierzącymi a Bogiem.


15.Kościół dysponuje potężną mocą osobową jako wspólnota skupiona wokół Osób Boskich. Kościół musi się nauczyć na nowo rozdawać Moc Osobową Boga, czyli łaskę. Kościół udziela tej mocy łaski w imieniu Boga oraz przy Boskim udziale. Wydaje się, że o to właśnie chodzi Papieżowi Franciszkowi.


16.Trzeba na nowo ożywić starą zasadę – łaska Boża jest do zbawienia koniecznie potrzebna. Trzeba więc pokazać ludziom, czym naprawdę jest zbawienie i dlaczego człowiek potrzebuje zbawienia?


17.Konieczne jest ukazanie powołania człowieka do życia osobowego. Trzeba więc mówić i przekonywać, że człowieka jest przede wszystkim osobą. Człowiek jest osobą, która może być zbawiona a nie odrzucona.

Propozycja dla Kościoła (3)



18.Bóg kocha swoje Dzieci. Bóg kocha osobę człowieka. Bóg pragnie dla człowieka zbawienia, gdyż jest on Dzieckiem Bożym. Dlatego człowiek nie może odrzucić swojej własnej osoby, bo wtedy przestaje realnie istnieć.


19.Człowiek został powołany do realnego istnienia, a nie do „bycia w możliwości”. Prawdziwym stanem człowieka jest realność – realność osoby stanowiącej podmiotowość istnienia, a nie możliwość bycia czymkolwiek. Możliwość pozostaje zawsze tylko możliwością i nie wnosi niczego do realnego świata.


20.Kościół musi wyjść poza rozumienie człowieka jako złożonego z duszy i ciała. Człowiek jest przede wszystkim osobą, gdyż to właśnie osoba jest stwarzana przez Boga. Natomiast już stworzona osoba przybiera sobie postać duchową i cielesną. Należy więc mówić, że Bóg stwarza ludzką osobę jako uduchowioną i wcieloną.


21.Stąd w rozumieniu człowieka należy odróżnić osobę od natury, stawiając osobę na pierwszym miejscu. Ludzka natura, czyli właśnie dusza i ciało, jest skutkiem sprawczego oddziaływania podmiotowości istnienia, która niesie ze sobą zarówno osobę jak i życie (moc ożywczą). Podmiotowość osobowa ustanawia wyposażenie duchowe (czyli władze duchowe), zaś podmiotowość życia ustanawia wyposażenie cielesne człowieka.


22.Takiego odróżnienia osoby i natury teologia dokonała najpierw w przypadku Jezusa Chrystusa. Należałoby to odnieść i zastosować również wobec człowieka. Tyle tylko, że ludzka osoba jest stwarzana, a Osoba Boska Chrystusa nie.


23.Takie rozróżnienie zastosowane do człowieka pozwala mówić o doskonałości osoby w przeciwieństwie do niedoskonałości natury. Bóg nie stwarza bezpośrednio natury, lecz stwarza osobę jako pełnię realności. Podmiotowość osoby jest wyposażona we własności prawdy, dobra i piękna pochodzące bezpośrednio od Boga.


24.Wyposażenie duchowe i cielesne powstaje pod wpływem sprawczej mocy podmiotowości istnienia bytu ludzkiego. Przy powstawaniu tego wyposażenia stanowiącego naszą ludzką naturę udział biorą również przyczyny zewnętrzne (tzw. drugorzędne albo wtóre). Wiadomo przecież, że człowiek się rodzi dzięki rodzicom. To dotyczy właśnie powstawania indywidualnej natury człowieka.


25.Dlatego trzeba porzucić tradycyjne rozumienie człowieka jako złożonego z duszy i ciała, gdyż to prowadzi do błędnej tezy, że Bóg stwarza ludzką duszę, którą pojmowano jako substancję bytu ludzkiego. Taki pogląd wywołuje tylko niepotrzebne kłopoty i trudności, które wykluczają rozumienie człowieka jako osoby. A przecież etyka katolicka wyraźnie mówi o osobie człowieka. Wystarczy przytoczyć personalistyczną etykę Wojtyły i jego następców z KUL-u.


26.Kościół powinien uporządkować swoje stanowisko w tej sprawie, bo inaczej nie będzie zdolny do dyskusji z naukami o człowieku.

Propozycja dla Kościoła (4)



27.Rozumienie człowieka jako osoby wpływa również na zagadnienie godności człowieka. Godność dotyczy bowiem szczególnego statusu osoby jako podmiotowości istnienia stanowiącej centrum i wewnętrzną zasadę realności człowieka.

28.Tak więc godność należy przypisać człowiekowi ze względu na jego osobę, a nie ze względu na osiągnięcia ludzkiej natury.

29.Kościół musi dowartościować w człowieku osobę, gdyż nauki o człowieku stawiają wyłącznie na naturę. Te nauki znają jedynie upadłą naturę, i co więcej, biorą tę upadłą naturę, która oderwała się od osoby, za pełną doskonałość człowieka.

30.Duchowość oderwana i oddzielona od osoby stworzyła własne zasady postępowania, które w przeważającej mierze inspirują działania człowieka. Człowiek nadal posługuje się rozumem i wolą, ale teraz działają one na zasadzie myślenia (cogito) i wolności wyboru (liberum arbitrium). Rozum jest skłonny tylko do myślenia, lecz musimy sobie zdawać sprawę, że myślenie nie dotyczy realności. Natomiast wola ulegając pomysłom rozumu zaczyna dowolnie wybierać swoje cele i środki.

31.Dlatego człowiek zaczął tworzyć własny świat, czyli zaczął przystosowywać rzeczywistość do swoich potrzeb albo raczej do swoich pomysłów.

32.To przecież myślący człowiek (homo sapiens) stworzył kulturę i cywilizację. Dzięki temu człowiek zmienił swoje otoczenie. Można powiedzieć, że stworzył wspaniałą nadbudowę na realności przyrody. Ale jednocześnie pozbył się potrzeby wewnętrznego doskonalenia, upatrując swoją doskonałość w tym, co udało mu się stworzyć. Stąd wszyscy artyści marzą o tym, żeby ich dzieła były ozdobą pałacu Boga (albo Królestwa Bożego). Takie marzenie mieli również władcy Kościoła.

33.Trzeba mieć jednak świadomość, że taka kulturalna postawa jest odwróceniem się od własnej osoby człowieka, a także odwróceniem się od Osoby Boga (Trójcy Osób). Wolność i myślenie nie kontaktują nas bowiem z Bogiem. Strasznym błędem filozofii jest teza, że myślenie jest doskonałością Boga. Bóg nie jest Myślącym Umysłem ani Wolną Wolą. Bóg jest Osobą, Bóg jest Trójcą Osób, jak ustaliła teologia.

34.Dlatego kontaktu z Bogiem należy poszukiwać na gruncie osobowym. Polski personalizm (Gogacz, Wojtyła) mówi o relacjach osobowych. Te relacje mają charakter nadprzyrodzony. W Bogu są one odwieczne i samoistne. W przypadku człowieka relacje osobowe są przyczynowane przez Boga. Te relacje ożywiają i aktywizują osobę człowieka (osobową podmiotowość), co pozwala podejmować osobie odpowiednie akty kontemplacji, sumienia oraz upodobania. W ten sposób osoba wspiera i doskonali władze duchowe człowieka skłaniając je do działań osobowych, czyli do religijności i moralności.

35.Człowiek nauczył się żyć w cywilizowanym świecie i uważa, że tylko w ten sposób osiągnie doskonałość. Jednak posługiwanie się coraz to wspanialszymi pomysłami twórczymi nie powoduje w samym człowieku żadnej doskonałości. Żeby osiągnąć wewnętrzną siłę i doskonałość, człowiek musi się przestawić na życie osobowe. Najłatwiej dokonać tego w rodzinie. Człowiek powinien od początku realizować własną religijność i moralność, a nie stawiać na szkolenie zawodowe lub wojskowe. Życiem osobowym człowieka jest przede wszystkim religijność i moralność, i właśnie w tym kierunku musi zmierzać rozwój człowieka.

36.Kościół wspiera w tym zakresie człowieka. Ale to wsparcie musi być jasno wyeksplikowane. Ludzie powinni wiedzieć, że mają służyć własnej osobie, gdyż to zapewnia im kontakt z Bogiem. A do tego w pierwszym rzędzie przyczynia się łaska Boża rozdawana w sakramentach. Osoba działa na mocy łaski. Jeśli zabraknie łaski, wówczas do głosy dochodzi ludzka natura (wolność i myślenie) i robi, co chce. Bez osobowego wsparcia natura tworzy własne pomysły kierując się albo wypaczoną duchowością (czyli tylko wolnością i myśleniem) albo nieświadomą cielesnością (czyli doznaniami przyjemności lub przykrości). Takie postępowanie prowadzi człowieka na manowce, czyli w świat możliwości. Pogoń za możliwościami to jest działanie na bardzo krótką metę. Trzeba przyznać, że ludzie gonią za możliwościami, ponieważ uwodzi ich nieskończoność możliwości. Wydaje się im, że taka nieskończoność zastąpi im wieczne trwanie w realności.

24.08.2016

Brawo Młodzi



Brawo Młodzi Katolicy! Katolicka młodzież pokazała w Krakowie siłę i moc osobowej wspólnoty – osobowej wspólnoty Kościoła. Można było zobaczyć i przekonać się, że Kościół jest wspólnotą wiernych. Cała moc Kościoła polega na osobowej więzi z Chrystusem. Kościół jest wspólnotą skupioną wokół Boskiej Osoby Chrystusa. Papież jest symbolem tej łączności. Ubi Petrus ibi Ecclesia. Tam na Krakowskich Błoniach była prawdziwa Ecclesia pod wodzą papieża Franciszka. Mam nadzieję, że tego Ducha Wspólnoty młodzi ludzie zaniosą do swoich domów i parafii. Trzeba przyznać, że na tych Młodych zstąpił Duch – Duch Wspólnoty, Duch Człowieczej Godności, Duch poszanowania Osoby (każdej osoby), Duch Pokoju i Pojednania, Duch Miłosierdzia.

Jakże żałośnie wygląda na tym tle Demon Islamu (Demon Państwa Islamskiego a nie muzułmanów). Demon pełen nienawiści, który nie zna tego, co osobowe w człowieku. Demon Islamu, który wymyślił sobie Boga Wojny i Przemocy, Boga Zemsty i Nienawiści (a może tylko jakiegoś bożka). Ludzie, którzy nie znają Osobowego Boga, wymyślają sobie własne bożki. Bardzo łatwo jest zabsolutyzować swoje myślenie. Świadomość, która nie jest w stanie poznać Boga, tworzy sobie własny Absolut, czyli swój własny pomysł na doskonałość, prawie zawsze niezgodny z rzeczywistością. Nie sposób wymyślić sobie prawdziwego Boga. W realnego Boga trzeba po prostu uwierzyć. Wiara pozwala nam uznać Realnego Boga (Trójosobowego). Realny Bóg jest Osobowy. Jeżeli nie dostrzegamy Osobowego Boga, to znaczy, że nie poznaliśmy jeszcze Boga.

Człowiek potrzebuje wiary w Boga, bo wiara dotyka albo raczej dosięga Osobowego Boga. Dlatego tylko w kontekście wiary w Boga możemy odkryć, że także człowiek jest osobą. Człowiek jest osobą stworzoną przez Boga. Ale człowiek jest osobą wcieloną i uduchowioną. Człowiek jest osobą, która posługuje się ludzką naturą (czyli duszą i ciałem). Nasza ludzka natura jest powiązana ze światem przyrody, ale to nie oznacza, że człowiek jest tworem przyrody. Człowiek wyrasta radykalnie ponad naturę i przyrodę, i nie można go sprowadzać do świata przyrodniczego, gdyż jest to pominiecie tego, co osobowe. Człowiek jest przede wszystkim osobą, dlatego realizuje się w osobowej wspólnocie, jaką jest rodzina i Kościół.

Toteż wydaje się, że Młodzi ożywieni Duchem Wspólnoty będą w stanie odnowić życie rodzinne na świecie dzięki wierze, miłości i nadziei. Właśnie tego potrzebuje najbardziej dzisiejszy świat. Ani wolność ekonomiczna, ani wolność kulturalna (czytaj: dowolność myślenia) nie zdołają uratować człowieka, gdyż nie służą jego doskonaleniu. Ludzie muszą na nowo odkryć swoje podstawowe środowisko rodzinne jako wspólnotę osobową (w wymiarze moralnym). Oczywiście w łączności ze wspólnotą Kościoła (w wymiarze religijnym). Osoba ludzka żyje bowiem moralnością i religijnością. Moralnością wobec innych osób, zaś religijnością wobec Osobowego Boga.