22.11.2021

Opowieści zagorzałego myśliciela

Żeby poznać siebie, trzeba przestać myśleć. Myślenie zabija bowiem wszelkie poznanie. Przede wszystkim zabija poznanie realności. Myślenie chciałoby nawet unicestwić samą realność, ale nie ma takiej siły. Dlatego przesłania nam i maskuje realność swoimi złudzeniami.

Żeby poznać samego siebie, nie potrzebujesz myślenia. Żadne rozmyślania albo medytacje nic tu nie dadzą. Dlatego trzeba porzucić myślenie i poszukać czegoś innego. Ale co to ma być? Odrzucając myślenie musimy poszukać wiary.

Musisz uwierzyć w siebie. Dopiero wiara otworzy cię na egzystencjalną realność. Takiego odkrycia dokonał Kierkegaard. Musisz uwierzyć w swoją realność, żeby w ogóle móc jej doświadczyć.

To tak jak z poznaniem Boga. Żeby Go poznać, potrzebna jest wiara w Niego, a nie myślenie. Niewierzący nie znają Boga. Oni mogą jedynie o Nim pomyśleć lub porozmawiać. Ale bez własnej wiary nigdy nie poznają Boga. Wiara pozwala nam poznać Boga, gdyż pochodzi od Niego.

Podobnie jest w przypadku człowieka. Wiara pozwala nam poznać człowieka, jeśli pochodzi od jego realności, czyli egzystencji. Jeżeli uwierzymy w bezwzględną realność człowieka, to możemy się starać ją poznać i opisać.

Inaczej nasza wiedza o człowieku będzie zależna wyłącznie od myślenia, ponieważ za prawdę uznamy tylko to, co jesteśmy w stanie pomyśleć o człowieku. Ale pomyśleć możemy wszystko, a to znaczy, że niczego nie będziemy wiedzieli naprawdę.

Dlatego człowiek jawi się nam raz jako zwierzę będące cząstką przyrody, innym razem jako absolutny pan i władca samego siebie, czyli jako jakiś bożek. Raz myślimy o sobie jako niedoskonałej cielesności, aby za chwilę uznać siebie za doskonałą inteligencję (niemal boski umysł). W jednej chwili jesteśmy myśleniem, aby za moment stać się wolnością. W ten sposób ciągle się zmieniamy i stajemy w naszym myśleniu, tak jakby nas wcale nie było. Okazuje się bowiem, że nie sposób uchwycić myślenia o sobie samym. Poznać i ogarnąć (czyli uchwycić) możemy tylko własną realność. Jednak myślenie nie skontaktuje nas z naszą własną realnością. Ono wciąż nas od tej realności oddala i odgradza. Dlatego należy porzucić myślenie na rzecz wiary.

Otóż wiara jest czymś tak samo racjonalnym jak myślenie. Powiemy nawet więcej – wiara jest zasadą i początkiem poznawania tego, co realne. Wiara jest prawdziwym aktem rozumu. Natomiast myślenie jest czymś złudnym i pozornym. To jest jedynie coś, co się nam wydaje (apparetur). Ponieważ to my sami tworzymy te pozory i złudzenia, to bardzo łatwo się na nie godzimy.

Przecież dla nas ludzi najważniejsze są zawsze własne poglądy. Bo to sobie sami pomyśleliśmy. Bo sami wybieramy własne myślenie, dlatego uważamy je za coś jak najbardziej swojego. Liczy się tylko moje zdanie, nawet wbrew rzeczywistości. Hegel miał czelność odrzucać fakty, gdy nie zgadzały się z jego poglądami (czyli z jego myśleniem). Czyż my nie robimy tego samego? I nawet nie zapytamy, po co jest to nam potrzebne.

Dlatego chętniej kreujemy swój wizerunek niż dajemy się poznać naprawdę. Czego się boimy? Może tego, że poza pozorami nie ma już niczego. Dlaczego więc nie chcemy odbudować własnej realności? Może po prostu nie wiemy jak. Przecież zapomnieliśmy już o etyce i filozofii. Wystarcza nam chemia i fizyka, biologia i fizjologia. I nawet nie zdajemy sobie sprawy, że one nie sięgają do wnętrza naszej realności (naszej egzystencji).

Czy zatem człowiek jest w stanie odkryć swoją realność? Czy zdoła zrozumieć swoją osobę? Czy będzie żył złudzeniami na temat własnej natury? Raczej będzie się starał wymyślić siebie na nowo i zamknąć w komputerowym świecie wirtualnym. W ten sposób człowiek stanie się tylko złudzeniem, lecz pewnie nie potrzebuje niczego więcej.

Musisz się zdecydować, czy chcesz być złudzeniem i żyć złudzeniami, pozostając samemu pozorną kreacją, czy jednak chciałbyś osiągnąć osobową realność? Ale nie łudź się, że osiągniesz realność dzięki wymyślaniu siebie. Możesz wymyślić sobie wspaniałą kreację, która zachwyci wszystkich dookoła, ale pod tym opakowaniem zginęła już realna osoba. Wysilasz się na zewnątrz wymyślając swój medialny wizerunek, lecz w środku brakuje ciebie samego. Nie łudź się, że poprzez wizerunek stworzysz siebie samego. Tak naprawdę człowiek istnieje w swojej osobie. Tam musisz poszukać siebie.

Musisz się zatroszczyć o osobę, bo przede wszystkim jesteś wcieloną osobą. Aby więc być i pozostać sobą, musisz rozwinąć osobową realność. Ponieważ to osoba tworzy i przyczynuje twoją duszę i ciało.

Swoją realność człowiek musi odnaleźć właśnie w osobie, bo osoba stanowi samą zasadę realności. Osoba jest podmiotowością istnienia. Jest to pierwsza zasada ludzkiego bytu. Wszystko inne zależy już od osoby. Myślenie także.

Powiastka pierwsza

Nic tak nie ogłupia człowieka
Jak myślenie
Długo myślałem i myślałem
I co? Zwątpiłem we wszystko
Pozostała mi tylko jedna myśl
Wiem, że nic nie wiem
Nic już nie wiem
I nie chcę wiedzieć
Chcę żyć

Powiastka druga

Myślenie jest kulturotwórcze
Zbudowało sobie ogromny gmach kultury
Wspaniałą Wieżę Babel
Lecz okazało się na koniec
Że tam z góry nie widać
Już niczego prawdziwego
Pozostały jedynie kłamstwa
Myślenie kusi nas kłamstwem poezji i literatury
Lecz ograbia z realności

Jaki piękny byłby świat bez myślenia
Myślenie jest tak kulturalne
Że niszczy dokoła wszystko, co jest naturalne
Wymyśliło globalny śmietnik wszelkich wartości
Gdzie nie można dogrzebać się czegoś cennego

Myślenie chciałoby wszystko zagarnąć dla siebie
Chciałoby wszystkim zawładnąć
Nie pozostawiając już niczego realnego
Myślenie odbiera nam realność
Dając w zamian jedynie pozory
Pozory zawładnęły całkowicie naszym życiem
I straciliśmy z oczu realne podstawy naszej egzystencji

Czy zdołamy jeszcze odnaleźć
W sobie cokolwiek realnego
Co nie poddawałoby się myśleniu
Myślenie zawładnęło naszym życiem
Podbiło naszą codzienność
Wdarło się w nasze świętowanie

Dziś człowiekiem rządzi myślenie
I tylko możemy sobie wyobrażać
Że to myślimy my sami
Kartezjusz miał diabelski pomysł
Żeby wszystko postawić na myśleniu
Żeby z człowieka zrobić istotę myślącą
Po co o tym wszystkim myśleć
Skoro życie jest takie piękne

Powiastka trzecia

Długo się bronił
Aż wreszcie dopadła go myśl
To wszystko nie ma sensu

Wiedział, że sens tkwi w rzeczywistości
Co zatem nie ma sensu?
To, co przed chwilą pomyślał

Myślenie nie ma sensu
Ono wszystko zaciemnia
Nigdy nie mówi prawdy

Zawsze coś ukrywa
Myślenie chce zakryć prawdę
Pragnie przesłonić realność

Prawda jest jawnością
Objawia się na zewnątrz
Przemawia do nas głośno

Myślenie jest skryte
Ukrywa się w zakamarkach świadomości
Szepce nam coś na ucho

Strzeż się swego myślenia
Ono nigdy nie idzie prostą drogą
Zawsze kręci i zwodzi

Drepcze w kółko
Wymyśla problemy
Mnoży przeszkody i trudności

Zawsze jest na nie
Rzadko zgadza się z rzeczywistością
Potrafi wszystko odrzucić

Mówi o sobie, że jest wielkie i wspaniałe
Wszystko może i wszystko obiecuje
Ale niczego nie daje, bo dać nie może

Myślenie tworzy ludzkie dramaty
Zna jedynie tragedie i komedie
Lecz o prawdziwym życiu nic nie wie

Życie szczęśliwie toczy się poza myśleniem
Daj nam bezmyślną radość życia
Daj życie w spokoju

Powiastka czwarta

Myślenie jest zdradliwe i podstępne
Oszukuje człowieka
Potrafi Cię zdradzić
w najmniej spodziewanym momencie

Zanim się obejrzysz
Już pomyślałeś zbrodnię
Na kimś niewinnym

To myślenie woła w Tobie
Do twojego wroga
„Ja Cię zabiję!!!”

Myślenie niesie ze sobą śmierć
Ono zabija ludzkie osoby
W imię postępu ludzkości

Myślenie pragnie wszystkim władać
Chce zawładnąć człowiekiem
Żeby pokazać swoją wielkość

Myślenie stworzyło sławę
Wpakowało człowieka w obłęd wielkości
Żeby na koniec go poniżyć

Myślenie zabiera nam chęć życia
Gna nas na oślep w pędzie postępu
Poświęcając poszczególnych ludzi

Myślenie sprzedało człowieka
Za miskę zysku i dochodu
Pakując go w niewolniczą pracę

Powiastka piąta

Tylko głupcy myślą
Że myślenie przyniesie im szczęście
Mądry człowiek
Nie boi się wiary, bo wie. że
Do Boga dociera nasza wiara
A nie nasze myśli
Myślenie odgradza nas od Boga
I prowadzi na manowce

Co z tego, że myślenie
Jest bardziej kulturalne niż wiara
Gdyż tworzy arcydzieła architektury i sztuki
Ale w zetknięciu z realnością
Jest zupełnie bezsilne
Ludzkie myślenie nie zdoła
Posadzić ani jednego drzewa
Bo do tego potrzeba prawdziwego czynu
A nie fałszywego myślenia

Myśliciel może wymyślać sobie
Niestworzone rzeczy
Ale rzeczywistość spłata mu
Na koniec figla
Gdy się obudzi
Sam ze swoimi myślami
I będzie mógł już pomyśleć
Tylko o czymś wymyślonym
A to myślenie ograbi go
Z całej realności jego osoby
I będzie mógł zamyślić się
Na śmierć

21.11.2021

Powiastka szósta

Myśliciel zamyślił się aż
Myśli zawirowały mu nad głową
Pomyślał sobie, że dobrze
Byłoby wcale nie myśleć
Lecz nie był w stanie
Zrobić niczego innego

Wymyślił więc nowy poemat
Chociaż zdawało mu się, że gdzieś
Z daleka załopotała dziwna myśl
Poezja jest tylko ładnie opakowanym kłamstwem
Przecież kłamstwo jak poezja
Jest czymś zmyślonym
I nie dotyka niczego realnego
Czyżby poezja była jedynie
Najbardziej ulotnym kłamstwem
Ducha, który boi się podjąć
Jakiekolwiek prawdziwe działanie

Powiastka siódma

Myśliciel pomyślał bezmyślnie
Że dość już tego myślenia
Najwyższy czas przestać myśleć
Przypomniał mu się wiersz Brodzkiego
    Po czym w jego głowie
    Sny zastąpiono ołowiem
To nie jest dobre rozwiązanie

Co zrobić ze swoim myśleniem
Jak się go pozbyć
Nie można po prostu przestać myśleć
Tak jak rzuca się palenie lub żonę
Tutaj potrzeba czegoś więcej

Potrzebny jest jakiś czyn
Ale co to może być
Zastanawiał się, co powinien uczynić
Ale ten czyn przyszedł sam
Po prostu usłyszał słowo

Tak, słowo jest czynem prawdy
I to prawda wyzwoli nas z myślenia
Ale gdzie szukać prawdy
Przecież nie stoi na przystanku tramwajowym
Może trzeba szukać w papierach

Słowo przemówiło do niego z wnętrza
Musisz pokochać drugiego człowieka
Człowiek potrzebuje miłości
Trzeba zachwycić się realnością
Tam mieszka prawda

Musisz odkryć siebie
Zaakceptować realność człowieka
Potrzebujesz swojej własnej realności
A wtedy uwierzysz w realność innych
Odkryjesz osobę człowieka

Tak, ja jestem
Ja jestem więc nie muszę myśleć
Po prostu jestem
Jestem sobą
Jestem osobą

Nareszcie mogę kochać
Gdyż przestałem myśleć

Powiastka ósma

Myśliciel wybrał się na przechadzkę
I zawędrował aż nad rzeczkę
Przysiadł na brzegu troszeczkę
Wpatrując się w przepływającą wodę

Panta rei – zakrzyknął kiedyś Heraklit
Tak, tak, wszystko płynie –
Pomyślał Myśliciel
A myślenie popłynęło gdzieś z prądem

Uderzył patykiem po wodzie
Czemu głupcze wodę mącisz
Przecież nie zawrócisz jej kijem
I tak wszystko płynie

Pomyślał sobie, że tak samo
Nie da się zawrócić ludzkiego myślenia
Nawet gdyby pognało gdzieś za daleko
Trafiając do oceanu absurdu

Powiastka dziewiąta

Myśliciel czuł
Że dzieje się z nim
Coś dziwnego

Wszystkie jego myśli
Zwinęły się w maleńki kłębuszek
Który przeszył błysk światła

Czuł, że staje się
Kimś zupełnie innym
Co się dzieje – zapytał
Nie mógł niczego pomyśleć

Stał jak osłupiały
Ale jego ręka chwyciła ołówek
I zaczęła na ścianie pisać:
    obiit Don Cogito
    natus est Don Credo

Poczuł, że ogarnęła go
Dziwna jasność
Nagle uwierzył...
W siebie?
W człowieka?

Nie! O człowieku
Można tylko pomyśleć
On wierzył w osobę
Miał silna wiarę
Że jest osobą

Jest sobą
I niczego się już nie boi

Powiastka dziesiąta

Nasz Myśliciel zagorzały
Wypił już morze gorzały
Lecz nagle przestał pić
Obudził się z oparów alkoholu
Bo przestał o nim zupełnie myśleć
Nareszcie wierzę, że się uda
Wierzę w siebie
Był dumny z siebie
Ze swej wiary
Bo wiedział już, że to myślenie
Wyprowadziło go na manowce
Dopóki myślał, że gorzała coś mu daje
Nie mógł się od niej oderwać
Gdy nagle przestał o tym myśleć
Zaczął nowe życie
Zaczął żyć wiarą
Bo wiara przenosi góry – powiedział sobie
Skoro ja nie chciałem pójść w góry
To góry musiały przyjść do mnie
Wszystko odwróciło się do góry nogami
Wiara przeniosła go w góry
Spojrzał na zaśnieżone szczyty
I zapłakał z radości na ten widok
Nareszcie czuję, że żyję
Poczuł w sobie przemożną chęć życia
Uleciał z niego cały smutek i bezsens
I zaświtała mu na koniec nadzieja
Nie widziana już od lat
Chyba wraca do mnie prawdziwa duchowość
Nareszcie wiem, po co żyję
Wiara przewróciła wszystko do góry nogami
Pomyślał, że wiara przewraca góry
Poczuł, że góra niemocy spada z jego barków
I rozpryskuje się w drobiazgi
Wydawało mu się, że gdzieś się unosi
Może jednak polecę do góry
Hurra!

2.11.2021

Negacja osobowego człowieczeństwa

Człowiek uparcie neguje swoje człowieczeństwo. Może nie tyle pojedynczy człowiek, co ideologia tworzona przez różnych ludzi. Wszelka ideologia odrzuca bowiem osobowe człowieczeństwo. Dzieje się tak dlatego, że ideologia nie stanowi żadnego poznania realności, lecz jest ona czystym myśleniem. Ideologia jest naszym myśleniem o człowieku i jego sprawach. Nie zna więc realnego człowieczeństwa, a tylko próbuje wymyślić wszystko od nowa, czyli tworzyć kłamliwą teorię ludzkiej natury. Myślenie nie jest bowiem poznaniem, lecz tworzeniem jakichś nowych możliwości, czyli tego, co jest możliwe do pomyślenia (vel pomylenia).

Stało się tak w historii filozofii, kiedy kartezjańskie cogito uznano za niepodważalne poznanie. Od tej pory za sprawą Leibniza i Wolfa metafizyka stanowiąca wiedzę o realnych bytach przekształciła się w ontologię, która będzie zajmowała się bytami możliwymi (czyli możliwymi do pomyślenia, a nie realnie istniejącymi). W ten sposób Leibniz wymyślił swoją duchową monadologię. Już później na bazie ontologii zaczęły powstawać dowolne koncepcje (czyli wymyślone teorie) dotyczące człowieka albo Boga. Przestano dążyć do rzeczywistego poznania realności człowieka, kładziono natomiast nacisk na wymyślanie i tworzenie dowolnych możliwości życia i działania człowieka. Odtąd ludzkie działania miały być kierowane jedynie myśleniem i dowolnym wyborem, a nie poznaniem realnych zasad działania.

Idąc tym tropem zaczęto negować zasady moralne i religijne, które były odwołaniem się do realnych zasad i przyczyn. Działanie wymaga przecież mocy sprawczej, a nie możliwości wymyślenia czegokolwiek. Myślenie zrodziło się bowiem z negacji rzeczywistości, jak pokazał to Kartezjusz. Dlatego myślenie jest w stanie zanegować każdą realność, a co więcej, jako negacja myślenie jest w stanie zanegować nawet samo siebie. Dlatego myślenie nie tworzy niczego realnego, lecz proponuje nam jakieś pole manewru w świecie możliwości. Jednak uciekając lub tylko skręcając w świat możliwości tracimy od razu kontakt z rzeczywistością. Widać to doskonale na przykładzie reklam, które pokazują i sprzedają nam wspaniałe możliwości, zaś działanie proponowanych rzeczy czy usług jest całkiem zwyczajne i nie przenosi nas w nowy wspaniały świat oferowanych możliwości.