15. Te rozważania pokazują, że
mamy do czynienia z wzajemnym współistnieniem, wzajemnym oddziaływaniem i
wpływem pomiędzy tymi dwoma elementami natury człowieka – pomiędzy duszą i
ciałem. Wydaje się, że te wzajemne relacje pojawiają się już znacznie głębiej,
czyli na poziomie podmiotowości istnienia. Otóż istnienie, urealniające sferę
istotową, jest wyposażone w dwa podmioty posiadające odmienną aktywność lecz
pozostające w styczności. Jednym jest podmiotowość osoby, która przyczynuje i
wspiera naszą duchowość (duszę). Natomiast drugim podmiotem jest życie (jako ożywcza
moc egzystencjalna), które odpowiada za powstanie organizmu żywego (ludzkiej
cielesności) i czuwa nad jego funkcjonowaniem (zapewniając mu żywotność i
zdolność rozwoju).
16. Mówiliśmy poprzednio o
styczności obu podmiotów egzystencjalnych. Te powiązania mają miejsce na
poziomie własności piękna, która przynależy do podmiotu osobowego, ale
jednocześnie wpływa w jakiś sposób na kształtowanie ludzkiej cielesności. Na
poziomie natury odbywa się to przy udziale naszej władzy uczuciowej.
Uczuciowość jest bowiem nastawiona na przeżywanie piękna życia. Właśnie nasza
uczuciowość podejmuje wyzwanie fascynowania się życiem i jego szczególnym
pięknem. Można chyba uznać, że nasza osoba dzięki własności piękna ma kontakt z
egzystencjalnym życiem. Własność piękna odpowiada za powstanie i kształt władzy
uczuciowej naszej duszy. Stąd potwierdzeniem byłaby władza i zdolność uczuciowości,
która jest skierowana bezpośrednio do radowania się i fascynacji naszym życiem
szeroko pojętym. Tak naprawdę o przeżywaniu naszego życia informuje nas właśnie
uczuciowość ze swoimi uczuciami radości i smutku, lęku i nadziei.
17. Uczucia są powołane do
przeżywania życia. One przede wszystkim dotyczą ludzkiego życia, czy to naszego
własnego, czy to życia naszych najbliższych. Dlatego nie powinniśmy odnosić
tych uczuć do różnych innych spraw, ponieważ wtedy narażamy się na stres lub
zaburzenia psychiczne. Naszą uczuciowością nie może w żadnym wypadku kierować
myślenie, gdyż myślenie narzuca swoje dowolne sensy i propozycje. Popadamy
wtedy w różnego typu uzależnienia, nałogi i zboczenia psychiczne. A to nie
służy najlepiej naszemu życiu. Najlepszym kierownikiem w sprawach życia jest
nasza uczuciowość. Ale uczuciowość wspierana przez akty upodobania życia
płynące od osobowej własności piękna.
18. Jeśli chcemy doświadczyć w
pełni swojego ludzkiego życia, to powinniśmy się poddać jego przeżywaniu.
Zasadniczym działaniem uczuciowości jest przeżywanie piękna. Otóż na poziomie
naturalnym (naszej ludzkiej natury) to przeżywanie piękna dotyczy bezpośrednio
naszego ożywionego ciała. Dlatego piękna naszej cielesności doświadczamy za
pomocą uczucia przeżywania piękna (niesłusznie nazywanego przez estetów
„kontemplacją piękna”). Trzeba natomiast wiedzieć, że piękno naszej cielesności
płynie z mocy ożywczej. Przecież wszyscy się zgodzą, że piękne jest żywe (czyli
ożywione) ciało (śmierć niesie ze sobą zniszczenie i destrukcję). Nasza
uczuciowość głosi więc tryumf życia i ożywionej cielesności. Nasza uczuciowość
zmierza również do rozmnożenia życia (czyli poczęcia dziecka).
19. Na co dzień mamy do czynienia
z naszym naturalnym życiem (fachowo można mówić o życiu biologicznym).
Natomiast potocznie określamy to mianem zdrowia. Zdrowie to jest właśnie nasze
naturalne życie. Oczywiście zdrowie oznacza od razu pewien stan doskonałości
albo stabilizacji naszego życia naturalnego. Wszyscy ludzie doceniają swoje
zdrowie. Życzymy sobie tego zdrowia i pozdrawiamy się na co dzień. Ale przecież
nikt nie wiąże swojego zdrowia z ożywczą mocą życia egzystencjalnego. Dotyczy
to nawet wierzących, że swoje życie otrzymują od Boga.
20. Medycyna od zarania dziejów
była wiedzą czy umiejętnością (czyli sztuką), która rościła sobie prawo
wpływania na zdrowie człowieka. Ale musimy pamiętać, że przez całe wieki
korzystała z naturalnych środków leczniczych lub wspomagających obecnych w
przyrodzie. Ludzka cielesność powstawała pod wpływem środowiska przyrodniczego
i stamtąd czerpała swój materiał, czyli budulec, biologiczno-chemiczny.
Człowiek podlegał więc procesom naturalnym i naturalnym przemianom. Ale wydaje
się, ze jego egzystencjalna moc ożywcza stopniowo traciła na sile i znaczeniu.
Jego zdolność przeżycia w otoczeniu przyrodniczym stopniowo się osłabiała,
ponieważ ogóle warunki klimatyczne nie były sprzyjające.
21. Dlatego jedynym sposobem
przetrwania stawała się prokreacja i wzmożona dzietność. Tak działo się i
dzieje w krajach, które borykają się z zapewnieniem produkcji wystarczającej
ilości pożywienia. Dopiero szybki rozwój cywilizacyjny i uprzemysłowienie
zapewniły dużej liczbie ludzi swobodny rozwój. Jednak postęp technologiczny
rozpędzony dzisiaj do niewiarygodnych rozmiarów poszedł chyba w złym kierunku.
Zerwaliśmy wielowiekowy kontakt ze światem przyrody i zaczęliśmy tworzyć na
potęgę sztuczne tworzywa i produkty, co dzisiaj odcięło nas od normalnego
życia.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz