21.03.2020

Rozważania o ludzkim życiu (na czas zarazy) /3



15. Te rozważania pokazują, że mamy do czynienia z wzajemnym współistnieniem, wzajemnym oddziaływaniem i wpływem pomiędzy tymi dwoma elementami natury człowieka – pomiędzy duszą i ciałem. Wydaje się, że te wzajemne relacje pojawiają się już znacznie głębiej, czyli na poziomie podmiotowości istnienia. Otóż istnienie, urealniające sferę istotową, jest wyposażone w dwa podmioty posiadające odmienną aktywność lecz pozostające w styczności. Jednym jest podmiotowość osoby, która przyczynuje i wspiera naszą duchowość (duszę). Natomiast drugim podmiotem jest życie (jako ożywcza moc egzystencjalna), które odpowiada za powstanie organizmu żywego (ludzkiej cielesności) i czuwa nad jego funkcjonowaniem (zapewniając mu żywotność i zdolność rozwoju).
16. Mówiliśmy poprzednio o styczności obu podmiotów egzystencjalnych. Te powiązania mają miejsce na poziomie własności piękna, która przynależy do podmiotu osobowego, ale jednocześnie wpływa w jakiś sposób na kształtowanie ludzkiej cielesności. Na poziomie natury odbywa się to przy udziale naszej władzy uczuciowej. Uczuciowość jest bowiem nastawiona na przeżywanie piękna życia. Właśnie nasza uczuciowość podejmuje wyzwanie fascynowania się życiem i jego szczególnym pięknem. Można chyba uznać, że nasza osoba dzięki własności piękna ma kontakt z egzystencjalnym życiem. Własność piękna odpowiada za powstanie i kształt władzy uczuciowej naszej duszy. Stąd potwierdzeniem byłaby władza i zdolność uczuciowości, która jest skierowana bezpośrednio do radowania się i fascynacji naszym życiem szeroko pojętym. Tak naprawdę o przeżywaniu naszego życia informuje nas właśnie uczuciowość ze swoimi uczuciami radości i smutku, lęku i nadziei.
17. Uczucia są powołane do przeżywania życia. One przede wszystkim dotyczą ludzkiego życia, czy to naszego własnego, czy to życia naszych najbliższych. Dlatego nie powinniśmy odnosić tych uczuć do różnych innych spraw, ponieważ wtedy narażamy się na stres lub zaburzenia psychiczne. Naszą uczuciowością nie może w żadnym wypadku kierować myślenie, gdyż myślenie narzuca swoje dowolne sensy i propozycje. Popadamy wtedy w różnego typu uzależnienia, nałogi i zboczenia psychiczne. A to nie służy najlepiej naszemu życiu. Najlepszym kierownikiem w sprawach życia jest nasza uczuciowość. Ale uczuciowość wspierana przez akty upodobania życia płynące od osobowej własności piękna.
18. Jeśli chcemy doświadczyć w pełni swojego ludzkiego życia, to powinniśmy się poddać jego przeżywaniu. Zasadniczym działaniem uczuciowości jest przeżywanie piękna. Otóż na poziomie naturalnym (naszej ludzkiej natury) to przeżywanie piękna dotyczy bezpośrednio naszego ożywionego ciała. Dlatego piękna naszej cielesności doświadczamy za pomocą uczucia przeżywania piękna (niesłusznie nazywanego przez estetów „kontemplacją piękna”). Trzeba natomiast wiedzieć, że piękno naszej cielesności płynie z mocy ożywczej. Przecież wszyscy się zgodzą, że piękne jest żywe (czyli ożywione) ciało (śmierć niesie ze sobą zniszczenie i destrukcję). Nasza uczuciowość głosi więc tryumf życia i ożywionej cielesności. Nasza uczuciowość zmierza również do rozmnożenia życia (czyli poczęcia dziecka).
19. Na co dzień mamy do czynienia z naszym naturalnym życiem (fachowo można mówić o życiu biologicznym). Natomiast potocznie określamy to mianem zdrowia. Zdrowie to jest właśnie nasze naturalne życie. Oczywiście zdrowie oznacza od razu pewien stan doskonałości albo stabilizacji naszego życia naturalnego. Wszyscy ludzie doceniają swoje zdrowie. Życzymy sobie tego zdrowia i pozdrawiamy się na co dzień. Ale przecież nikt nie wiąże swojego zdrowia z ożywczą mocą życia egzystencjalnego. Dotyczy to nawet wierzących, że swoje życie otrzymują od Boga.
20. Medycyna od zarania dziejów była wiedzą czy umiejętnością (czyli sztuką), która rościła sobie prawo wpływania na zdrowie człowieka. Ale musimy pamiętać, że przez całe wieki korzystała z naturalnych środków leczniczych lub wspomagających obecnych w przyrodzie. Ludzka cielesność powstawała pod wpływem środowiska przyrodniczego i stamtąd czerpała swój materiał, czyli budulec, biologiczno-chemiczny. Człowiek podlegał więc procesom naturalnym i naturalnym przemianom. Ale wydaje się, ze jego egzystencjalna moc ożywcza stopniowo traciła na sile i znaczeniu. Jego zdolność przeżycia w otoczeniu przyrodniczym stopniowo się osłabiała, ponieważ ogóle warunki klimatyczne nie były sprzyjające.
21. Dlatego jedynym sposobem przetrwania stawała się prokreacja i wzmożona dzietność. Tak działo się i dzieje w krajach, które borykają się z zapewnieniem produkcji wystarczającej ilości pożywienia. Dopiero szybki rozwój cywilizacyjny i uprzemysłowienie zapewniły dużej liczbie ludzi swobodny rozwój. Jednak postęp technologiczny rozpędzony dzisiaj do niewiarygodnych rozmiarów poszedł chyba w złym kierunku. Zerwaliśmy wielowiekowy kontakt ze światem przyrody i zaczęliśmy tworzyć na potęgę sztuczne tworzywa i produkty, co dzisiaj odcięło nas od normalnego życia.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz