Zobaczmy teraz, jak działa nasza duchowość, pozostająca w łączności z aktywnością podmiotu osobowego? Umysł wzmocniony i usprawniony aktami kontemplacji (płynącymi od osobowej prawdy) jest w stanie poznawać realne byty w zakresie ich prawdziwości (realnej prawdy). Dzięki temu poznanie umysłowe dotyczy prawdziwej realności. To poznanie obejmuje i ogarnia realne byty pod względem prawdy. Takie ujęcie poznawcze doprowadza do zrozumienia tego, co jest realne (realnie istnieje). Z racji zdobytego rozumienia umysł odkrywa zasady i wymogi realności. Tak więc poznanie umysłowe staje się treścią wiedzy filozoficznej.
Człowiek poznaje rzeczywistość (to, co realne) i co więcej może się na ten temat wypowiadać i rozmawiać z innymi ludźmi (może się z nimi komunikować). To wszystko (poznanie i komunikacja) dzieje się z racji zasady określanej przeze mnie mianem słowa prawdy, którą w umyśle zaszczepiają akty kontemplacji niosące ze sobą poznawczą siłę sprawczą. To słowo prawdy pełni w umyśle rolę zasady poznawczej (ogarnięcia realności), ale pełni również rolę zasady komunikacyjnej (dotyczącej mowy). Dlatego człowiek potrafi wypowiedzieć prawdę o poznanej rzeczywistości. Słowo prawdy jest więc w umyśle potrzebne i konieczne, gdyż stanowi podstawę i zasadę ludzkiej mowy (przekazu informacyjnego). Umysł wspierany przez aktywność egzystencjalną jest skłonny i nastawiony do mówienia prawdy i tylko prawdy. Kłamstwo -- jak powiemy dalej -- jest wypaczeniem działania umysłu.
Przyjrzyjmy się teraz działaniu woli. Wola jest określana jako władza pożądawcza duszy (jako władza chcenia). Odpowiada ona bezpośrednio za podejmowanie przez człowieka wszelkich ważnych decyzji i działań. Otóż władza woli została sprawiona i ukształtowana przez moc sprawczą osobowej własności dobra. Własność dobra wysyła następnie do woli swoje akty sumienia. Te akty sumienia wytwarzają w woli zasadę czynienia dobra (ja nazywam ją czynem dobra). To sprawia, że wola zdobywa zdolność i skłonność chcenia i pragnienia dobra. Chcenie dobra nie stanowi jednak natury woli (jak to interpretuje się w filozofii chrześcijańskiej), ponieważ każda władza duszy jest tylko możnością i potencjalną zdolnością (potentia animae), i dlatego swoją moc i siłę do działania musi czerpać z zewnątrz. W tym wypadku wola otrzymuje taką moc od aktywnej własności dobra (istniejącej na poziomie egzystencjalnym). To właśnie akty sumienia nadają woli odpowiednią moc i zasadę do chcenia i czynienia dobra (do dobrego działania). Stąd też władza woli powinna być stale usprawniana przez akty sumienia. W teologii sumienia jest określane jako głos Boży przemawiający w ludzkiej duszy. Nasza interpretacja na charakter i sens filozoficzny, ale należy uznać, że odpowiada propozycji teologicznej, ponieważ aktywność osoby (osobowego podmiotu istnienia) jest już bezpośrednio wiązana z relacjami osobowymi nawiązywanymi z Bogiem (Osobami Boskimi).
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz