37. Taka demoniczna świadomość
będzie wysoce niebezpieczna zarówno dla samego człowieka, jak i dla jego
otoczenia. Niestety demony potrafią zawładnąć duchowością człowieka. Dlatego
należy się wystrzegać wszelkich działań i wyborów tego typu.
38. Człowiek powinien strzec
swojej duchowości i dbać o nią zawsze i wszędzie. Dlatego duchowość musi być
poddana działaniu aktów osobowych. Nie można z tego zrezygnować, jeśli człowiek
chce pozostać własną osobą. Trzeba po prostu chronić powiązania własnej
duchowości z podmiotem osobowym. W człowieku najważniejsza jest osoba i jej
osobowa aktywność.
39. Otóż duchowość oderwana od
osoby staje się jedynie świadomością. Świadomość oznacza w człowieku sferę
intencjonalną, jak pokazał Husserl. Ten świat intencjonalny stoi w radykalnej
opozycji do świata rzeczywistości. Przechodząc na stronę świadomości nasza
duchowość traci kontakt z realnością, niejako wyrzeka się tego, co realne.
Świadomość (albo samoświadomość) odrzuca to, co realne, czyli w przypadku człowieka
odrzuca jego podmiotowość osobową i podmiotowość życia.
40. Świadomość dysponuje tylko
myśleniem i wolnością wyboru, ale wyboru tego, co zdoła sobie sama pomyśleć.
Otóż pomyśleć możemy niestworzone rzeczy, lecz nie można pomyśleć samej
realności. Dlatego nasze myślenie neguje rzeczywistość, ponieważ samo wyrasta z
negacji realności. Dzięki aktom kontemplacji człowiek (ludzki umysł) akceptował
to, co realne. Gdy jednak zechciał zanegować coś realnego, wtedy pojawiło się
myślenie, gdyż negację realności można tylko pomyśleć (tego nie poznajemy).
41. Od tego momentu człowiek
myślący (homo sapiens) zapanował nad światem przyrody, który był światem
rzeczywistym. Zapanował nad nim, ponieważ był w stanie zanegować wymogi
realności, czyli posłużyć się naturalnymi surowcami w zupełnie nowy sposób. Tak
powstała cywilizacja jako panowanie nad przyrodą (nad realnością świata
przyrody). Dzisiaj to panowanie doprowadziło ostatecznie do zniszczenia
przyrody.
42. Zapytacie z pewnością,
dlaczego świadomość nazwałem czymś demonicznym? Otóż świadomość dysponuje i
kieruje się wyłącznie myśleniem. Również wybory dokonywane przez wolną wolę
(liberum arbitrium) dotyczą tego, co pomyślane. Dlatego świadomość określa się
jako sferę intencjonalną. Intencjonalność polega na kierowaniu się myśleniem
(cogito). Myślenie nie jest poznaniem. Tę zasadniczą tezę odnajdziemy jedynie w
rozważaniach prof. Kieresia. Myślenie korzysta wyłącznie z treści dostępnych
dzięki poznaniu zmysłowemu i umysłowemu. Ale dokonuje od razu uprzedmiotowienia
tych treści (danych poznawczych), co sprawia, że traktuje je jako coś
pomyślanego. To powoduje, że myślenie obraca się tylko wokół myślenia, czyli
wokół samego siebie. Stąd mówi się o samoświadomości.
43. Dlatego gdy myślenie wybiega
przed siebie (mówimy wtedy o refleksji) nie natrafiając na żadne treści
poznawcze, wtedy zaczyna samodzielnie tworzyć własne treści, zupełnie dowolne.
Mamy wtedy do czynienia z twórczością artystyczną lub ideologiczną. Należy więc
uznać, że myślenie porusza się wyłącznie w sferze treści intencjonalnych. Ale
myślenie potrafi dowolnie żonglować i układać takie treści. Myślenie może
zestawiać ze sobą różne przedmioty, porównywać je ze sobą i układać na tej
podstawie różne hierarchie. Mówimy wówczas o dokonywaniu ocen, ocenianiu i wyróżnianiu
wartości. Wartość oznacza jedynie nasze myślenie o danej rzeczy (właściwie
przedmiocie).
44. To nie realność tworzy
wartości, one są wytworem naszego myślenia. Skoro jednak myślimy jedynie o
przedmiotach, to również wartości będą dotyczyły tylko przedmiotowego świata
świadomości. Dlatego tak zwana „wartość dobra” nie przedstawia nam realnej
własności dobra, jaką posiada realny byt (np. człowieka), lecz obejmuje jedynie
pomyślany sens pojęcia dobra. Toteż mówiąc o wartościach okazuje się najczęściej,
że nie mówimy o czymś realnym, lecz tylko o czymś pomyślanym.
45. Człowiek musi się kierować
rzeczywistym poznaniem realności, bo inaczej będzie tylko lewitował w świecie
pomyślanym. A przecież człowiek jest kimś realnym. Jest realnym i aktywnym bytem.
Jest realnym podmiotem działania, a nie jakimś podmiotem myślenia, czyli
świadomością. Dlatego człowiek powinien żyć i działać realnie. Oczywiście
powinien żyć i działać w całej rozciągłości swojej realności (zarówno duszy jak
i ciała, ale przede wszystkim jako osoba).
46. Na czym polega osobowe życie
człowieka? Żeby można było mówić o osobowym życiu człowieka, jego duchowość
musi być poddana oddziaływaniu aktów osobowych płynących ze strony
podmiotowości istnienia (czyli ludzkiej egzystencji). Takie akty osobowe
zostają pobudzone i wyprowadzone z poziomu egzystencji dzięki nawiązaniu
relacji osobowych z Osobą Boską albo z osobami Świętych Pańskich. Szczególnym
przypadkiem jest również wspólnota rodzinna powstała dzięki sakramentowi
małżeństwa. W takiej rodzinie osoby są połączone relacjami osobowymi z racji
łaski sakramentalnej. Relacje osobowe są nawiązywane na poziomie egzystencji
(podmiotowości istnienia) i dlatego są niepodważalne i trwalsze od wszystkich
odniesień poznawczych, wolitywnych (naszych decyzji) czy też uczuciowych. Bez
łaski Bożej i opartych na niej relacji osobowych nie będzie trwałej wspólnoty
osobowej, czyli rodziny. Związki urzędowe nie oferują żadnej mocy sprawczej,
gdyż stanowią jedynie formalną umowę prawną. Taka umowa określa co prawda prawa
i obowiązki małżonków, ale nie daje im żadnego wsparcia duchowego.
47. Wspólnota osobowa potrzebuje
ogromnego duchowego wsparcia. Taka pomoc duchowa ze strony Boga płynie poprzez
osobę człowieka. Bóg, który jest Trójcą Osób, kontaktuje się z nami na poziomie
osobowej egzystencji (podmiotowości istnienia). Jednocześnie obdarzając nas
swoją łaską, która posiada realną moc sprawczą. Dzięki temu nasza osoba zostaje
realnie uaktywniona, czyli zdobywa wyjątkową aktywność. Ta osobowa aktywność
dociera do naszych władz duchowych i usprawnia je do działania osobowego (czyli
moralności i religijności).
48. Osobowe działania człowieka
płyną od osoby do osoby. Na tym właśnie polegają działania moralne. Te
działania dotyczą bowiem osoby drugiego człowieka. Będą to oczywiście działania
wiary, miłości i radosnej nadziei. Nasza wiara jest skierowana do drugiego
człowieka, ale jest to wiara w szlachetność osoby, w jej moc sprawczą. Miłość
jest przede wszystkim miłością osobową. To właśnie miłość należy się osobie ludzkiej,
jak nauczał Wojtyła (Miłość i
odpowiedzialność). Miłością obdarzamy osobę człowieka a nie samą jego
naturę. Możemy podziwiać czyjąś inteligencję albo różne talenty, czyjąś
pracowitość i sumienność. Ale kochać możemy właśnie osobę. Właśnie z taką miłością
łączy się wybór drugiej osoby na całe życie.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz