13. Ale już na tym etapie
powstaje problem, które działania należy przypisywać duszy, a które ciału.
Chociaż najnowsze propozycje naukowe podpowiadają, że wszystkie działania mają
źródło w naszej cielesności. Otóż myślenie przypisuje się mózgowi, który
powstaje w toku ewolucji, i na tym kończy się wyjaśnienie. Ciekawostka!
14. Trzeba jasno powiedzieć, że
działania naszej natury (jako działania naturalne) nie pochodzą z samej natury.
Natura ludzka (dusza i ciało) nie jest bowiem głównym sprawcą działania. To nie
jest podmiot działający, to jest tylko podmiot wykonawczy. Cała nasze ludzka
aktywność rodzi się znacznie głębiej, czyli w samej podmiotowości istnienia.
Tylko akt istnienia posiada bowiem moc sprawczą, którą otrzymał od Boga.
Natomiast możność istotowa stanowi jedynie możliwość i zdolność do działania.
Ona nadaje naszemu działaniu charakter naturalności, czyli określa to działanie
treściowo, ale nie przyczynowo. Dlatego mówimy o działaniach duchowych bądź
cielesnych. (Chodzenie jest działaniem cielesnym, jednak dotarcie do właściwego
celu jest już działaniem duchowym.)
15. Tradycyjnie naszej duchowości
przyznawano takie działania jak poznanie, chcenie oraz doznawanie przyjemności.
Łączono to z trzema władzami duchowymi – umysłem, wolą i uczuciowością. Władze
duchowe wyróżnione już przez Arystotelesa były pojmowane jako zdolności do
działania (potentiae animae), czyli
możności duchowe. Jednak Arystoteles stwierdził, że te władze duchowe (możności)
są poruszane przez odpowiednie przedmioty. Jeszcze Tomasz z Akwinu twierdził,
że wola jest poruszana przez odpowiednie poznane dobro (bonum conveniens apprehensum). W ten sposób wszystko sprowadzało
się do poznania przypisanego umysłowi. Poznający umysł stawał się w ten sposób spiritus movens ludzkiej aktywności.
16. Kiedy jednak poznanie zostało
zamienione przez Kartezjusza na myślenie (cogito), wtedy funkcję sprawczą
ludzkiego działania przejęło właśnie myślenie. Uznano powszechnie, że człowiek
działa na mocy myślenia. Nikt nie zapytał, czy myślenie posiada jakąkolwiek moc
sprawczą.
17. To, że człowiek myśli, jest
oczywiście czymś niepodważalnym. Ale utożsamienie myślenia z poznaniem
rzeczywistości jest już poważnym nadużyciem. Myślenie nie jest poznaniem.
Myślenie jedynie korzysta z poznania. Dobrze jeśli korzysta z poznania
umysłowego i zmysłowego. Jednak nowożytna nauka (wsparta przez filozoficzny
empiryzm) stwierdziła, że myślenie korzysta jedynie z poznania zmysłowego.
Uznano w ten sposób, że człowiek posiada wiedzę o faktach albo wiedzę czysto
pojęciową (idealną). Otóż kategoria faktu miała zastąpić tradycyjne pojęcie
filozoficzne substancji. Prawdę mówiąc, obie te kategorie mają charakter
konstrukcji pojęciowej i niczego więcej. Obie kategorie były wykorzystywane
przy tworzeniu wiedzy naukowej. Wiedza, jaką przedstawił Arystoteles wymagała pojęcia
substancji jako rzeczywistego podmiotu, któremu można było przypisywać różne
określenia, czyli właściwości i stanowiska. Natomiast wiedza empiryczna, która
odrzucała pojęcie substancji, postawiła na opis faktów, jako obserwowalnych
wydarzeń w świecie materialnym.
18. Obie te teorie poznania
wpłynęły zasadniczo na rozumienie człowieka jako osoby albo bezosobowego
zjawiska. Boecjusz, który posłużył się pojęciem substancji, opisał osobę jako
jednostkową substancję o rozumnej naturze (individua
substantia rationalis naturae).
19. Natomiast empiryzm, a za nim
współczesna nauka, odrzucił koncepcję osoby ludzkiej i skupił się na
zjawiskowej stronie ludzkiej natury. Chodziło o to, w jaki sposób przejawia się
i jest obserwowalne zachowanie człowieka. A to, co jest i dzieje się w środku,
wiedzy naukowej nie obchodzi.
20. Dlatego dzisiaj mamy dwie
zupełnie rozbieżne wizje człowieka. Jedną jest wizja człowieka jako osoby,
głoszona tradycyjnie przez teologię katolicką. A drugą stanowi wizja człowieka
jako organizmu żywego (czyli w zasadzie zwierzęcia), proponowana przez modne
ideologie. Cała kulturalna działalność człowieka jest wtedy traktowana jako
nadbudowa na materialnym podłożu.
21. Jeżeli istotę człowieczeństwa
sprowadzamy do biologicznego organizmu, to mamy od razu problem z wyjaśnieniem
twórczości kulturowej człowieka. Skąd tak naprawdę wzięła się kultura, której
istnienia nie sposób podważyć?
22. Jeżeli z kolei uznamy
działalność kulturową z istotny wyróżnik człowieka, to tym samym odłączamy go
od świata przyrodniczego. Musimy wówczas przyjąć, że człowiek jest jakąś
świadomością, czyli duchowością ograniczoną do myślenia i wolnego wyboru, co
skutkuje zupełnym oderwaniem człowieka od jakiejkolwiek postaci realności.
Człowiek musiałby być pojmowany jako niezależna samoświadomość, która
funkcjonuje w jakimś intencjonalnym lub wirtualnym świecie. Człowiek stałby się
wówczas jakimś tworem literackim. Sam musiałby stworzyć swój własny los. Ale
nie byłoby mowy o żadnej komunikacji między ludźmi. Każda świadomość byłaby
panem i twórcą samej siebie (tu kłania się Fichte). Zapytacie z pewnością, czy
już tak się nie dzieje? Aż strach odpowiedzieć na to pytanie!
23. Powróćmy jednak do wizji
personalistycznej człowieka.
24.Człowiek jest przede wszystkim
osobą i życiem. Osoba odpowiada za powstanie duchowości człowieka, natomiast
życie (podmiotowość ożywcza) odpowiada za powstanie ludzkiej cielesności, czyli
organizmu człowieka. Można przyjąć, że używane ogólnie pokreślenie ludzka
egzystencja obejmuje właśnie podmiotowość osoby i podmiotowość życia zawarte w
istnieniu urealniającym bytowość człowieka.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz