14.03.2020

Osobowe działania człowieka /2



13. Ale już na tym etapie powstaje problem, które działania należy przypisywać duszy, a które ciału. Chociaż najnowsze propozycje naukowe podpowiadają, że wszystkie działania mają źródło w naszej cielesności. Otóż myślenie przypisuje się mózgowi, który powstaje w toku ewolucji, i na tym kończy się wyjaśnienie. Ciekawostka!

14. Trzeba jasno powiedzieć, że działania naszej natury (jako działania naturalne) nie pochodzą z samej natury. Natura ludzka (dusza i ciało) nie jest bowiem głównym sprawcą działania. To nie jest podmiot działający, to jest tylko podmiot wykonawczy. Cała nasze ludzka aktywność rodzi się znacznie głębiej, czyli w samej podmiotowości istnienia. Tylko akt istnienia posiada bowiem moc sprawczą, którą otrzymał od Boga. Natomiast możność istotowa stanowi jedynie możliwość i zdolność do działania. Ona nadaje naszemu działaniu charakter naturalności, czyli określa to działanie treściowo, ale nie przyczynowo. Dlatego mówimy o działaniach duchowych bądź cielesnych. (Chodzenie jest działaniem cielesnym, jednak dotarcie do właściwego celu jest już działaniem duchowym.)

15. Tradycyjnie naszej duchowości przyznawano takie działania jak poznanie, chcenie oraz doznawanie przyjemności. Łączono to z trzema władzami duchowymi – umysłem, wolą i uczuciowością. Władze duchowe wyróżnione już przez Arystotelesa były pojmowane jako zdolności do działania (potentiae animae), czyli możności duchowe. Jednak Arystoteles stwierdził, że te władze duchowe (możności) są poruszane przez odpowiednie przedmioty. Jeszcze Tomasz z Akwinu twierdził, że wola jest poruszana przez odpowiednie poznane dobro (bonum conveniens apprehensum). W ten sposób wszystko sprowadzało się do poznania przypisanego umysłowi. Poznający umysł stawał się w ten sposób spiritus movens ludzkiej aktywności.

16. Kiedy jednak poznanie zostało zamienione przez Kartezjusza na myślenie (cogito), wtedy funkcję sprawczą ludzkiego działania przejęło właśnie myślenie. Uznano powszechnie, że człowiek działa na mocy myślenia. Nikt nie zapytał, czy myślenie posiada jakąkolwiek moc sprawczą.

17. To, że człowiek myśli, jest oczywiście czymś niepodważalnym. Ale utożsamienie myślenia z poznaniem rzeczywistości jest już poważnym nadużyciem. Myślenie nie jest poznaniem. Myślenie jedynie korzysta z poznania. Dobrze jeśli korzysta z poznania umysłowego i zmysłowego. Jednak nowożytna nauka (wsparta przez filozoficzny empiryzm) stwierdziła, że myślenie korzysta jedynie z poznania zmysłowego. Uznano w ten sposób, że człowiek posiada wiedzę o faktach albo wiedzę czysto pojęciową (idealną). Otóż kategoria faktu miała zastąpić tradycyjne pojęcie filozoficzne substancji. Prawdę mówiąc, obie te kategorie mają charakter konstrukcji pojęciowej i niczego więcej. Obie kategorie były wykorzystywane przy tworzeniu wiedzy naukowej. Wiedza, jaką przedstawił Arystoteles wymagała pojęcia substancji jako rzeczywistego podmiotu, któremu można było przypisywać różne określenia, czyli właściwości i stanowiska. Natomiast wiedza empiryczna, która odrzucała pojęcie substancji, postawiła na opis faktów, jako obserwowalnych wydarzeń w świecie materialnym.

18. Obie te teorie poznania wpłynęły zasadniczo na rozumienie człowieka jako osoby albo bezosobowego zjawiska. Boecjusz, który posłużył się pojęciem substancji, opisał osobę jako jednostkową substancję o rozumnej naturze (individua substantia rationalis naturae).

19. Natomiast empiryzm, a za nim współczesna nauka, odrzucił koncepcję osoby ludzkiej i skupił się na zjawiskowej stronie ludzkiej natury. Chodziło o to, w jaki sposób przejawia się i jest obserwowalne zachowanie człowieka. A to, co jest i dzieje się w środku, wiedzy naukowej nie obchodzi.

20. Dlatego dzisiaj mamy dwie zupełnie rozbieżne wizje człowieka. Jedną jest wizja człowieka jako osoby, głoszona tradycyjnie przez teologię katolicką. A drugą stanowi wizja człowieka jako organizmu żywego (czyli w zasadzie zwierzęcia), proponowana przez modne ideologie. Cała kulturalna działalność człowieka jest wtedy traktowana jako nadbudowa na materialnym podłożu.

21. Jeżeli istotę człowieczeństwa sprowadzamy do biologicznego organizmu, to mamy od razu problem z wyjaśnieniem twórczości kulturowej człowieka. Skąd tak naprawdę wzięła się kultura, której istnienia nie sposób podważyć?

22. Jeżeli z kolei uznamy działalność kulturową z istotny wyróżnik człowieka, to tym samym odłączamy go od świata przyrodniczego. Musimy wówczas przyjąć, że człowiek jest jakąś świadomością, czyli duchowością ograniczoną do myślenia i wolnego wyboru, co skutkuje zupełnym oderwaniem człowieka od jakiejkolwiek postaci realności. Człowiek musiałby być pojmowany jako niezależna samoświadomość, która funkcjonuje w jakimś intencjonalnym lub wirtualnym świecie. Człowiek stałby się wówczas jakimś tworem literackim. Sam musiałby stworzyć swój własny los. Ale nie byłoby mowy o żadnej komunikacji między ludźmi. Każda świadomość byłaby panem i twórcą samej siebie (tu kłania się Fichte). Zapytacie z pewnością, czy już tak się nie dzieje? Aż strach odpowiedzieć na to pytanie!

23. Powróćmy jednak do wizji personalistycznej człowieka.

24.Człowiek jest przede wszystkim osobą i życiem. Osoba odpowiada za powstanie duchowości człowieka, natomiast życie (podmiotowość ożywcza) odpowiada za powstanie ludzkiej cielesności, czyli organizmu człowieka. Można przyjąć, że używane ogólnie pokreślenie ludzka egzystencja obejmuje właśnie podmiotowość osoby i podmiotowość życia zawarte w istnieniu urealniającym bytowość człowieka.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz