Człowiek potrzebuje osobowej aktywności
Człowiek potrzebuje osobowej aktywności.
Potrzebuje relacji osobowych nawiązywanych w rodzinie. Ponieważ człowiek
powinien żyć jako osoba. Ale człowiek potrzebuje również wytworzenia w sobie
świadomości moralnej, czyli normatywnego pola do działania. Człowiek musi mieć
możliwość wyrażenia swojej osobowej aktywności w działaniu zewnętrznym. Do tego
właśnie służy nam świadomość moralna. Świadomość moralna obejmuje więc zbiór
norm i zasad moralnych, które człowiek przyjmuje i realizuje w swoim działaniu.
Świadomość obejmuje więc wartości moralne przyjmowane przez konkretnego
człowieka. Scheler nazywał to światem wartości zawartym w naszej świadomości.
Świadomość moralna
czuwa nad naszym postępowaniem. Człowiek chętniej posługuje się swoim myśleniem
niż rzeczywistością. Dlatego tak bardzo potrzebne są w naszym myśleniu właściwe
zasady moralne, czyli normy i wartości. Świadomość moralna powinna być zbiorem
takich zasad. Zbiór zasad postępowania jako norm i wartości przyjętych przez
naszą świadomość tworzy prawo moralne. Jest to Kantowskie „prawo moralne we
mnie”, czyli w każdym człowieku. Prawo przyjęte i określone przez mój rozum.
Prawo moralne będzie zbiorem norm i zasad sformułowanych jako sądy praktyczne
naszego rozumu. Będą to normy i zasady, którymi chcę się kierować i którymi
faktycznie kieruję się w swoim życiu.
Prawo moralne jest
zatem uświadomieniem sobie osobowych zasad moralnych. Są to osobowe zasady
działania – czyli prawda, dobro i piękno. Prawo moralne nie może być dowolnie
ustanowione przez nasze myślenie. Ono ma wynikać z osobowych praw i zasad,
czyli z samej osobowej realności człowieka. Jak w przyrodzie odkrywamy
działające prawa fizyki, tak samo w osobie powinniśmy odkryć działające prawo
moralne. Tutaj nie ma innej możliwości. Osoba żyje według prawa moralnego, tak
jak przyroda działa według praw fizyki. Prawo moralne może być oparte jedynie
na osobowej realności człowieka. Ale musimy umieć rozpoznać tę realność jako
osobową godność (czyli szczególną osobową rangę podmiotowości istnienia).
Jeżeli więc doświadczymy i poznamy samą realność osoby, to bez problemów
odnajdziemy i zrozumiemy moralne zasady, chociażby personalistyczną normę
Wojtyły, a dzięki temu zdołamy sformułować odpowiednie prawo moralne (np.
„człowiekowi należy się najwyższy szacunek”).
Tak właśnie
powstaje nasza świadomość moralna. Dlatego możemy powiedzieć, że świadomość ta
jest efektem przyjęcia słowa prawdy jako poznawczego doświadczenia osoby. Osobę
bowiem – ludzką lub boską – poznajemy dzięki słowu prawdy. Jeśli poznaliśmy
osobę, to konsekwencją tego poznania będzie powstanie świadomości moralnej. A
więc cała moralność zaczyna się od przyjęcia słowa prawdy, czyli od poznania
samej osobowej prawdy.
Świadomość moralna
nie opiera się zatem na myśleniu, ale na przyjętej prawdzie – na słowie prawdy.
To ze słowa prawdy, które staje się nakazem moralnym, rodzi się świadomość
moralna i moralne postępowanie człowieka. Dlatego Kościół i Papieże tak uparcie
podkreślają rolę prawdy w życiu moralnym człowieka. To pokazuje zarazem, że
świadomość moralna nie jest jakąś autonomią naszego rozumu, ale jest
współtworzona przez prawdę (przez osobową prawdę człowieka). Dlatego nie może
tutaj być mowy o zabsolutyzowanej wolności, gdyż tutaj potrzebna jest sama
moralność. Świadomość moralna nie jest więc wolnością człowieka, ale staje się
moralnością albo podstawą tej moralności. A to już znaczy, że prawdziwa wolność
jest moralnością, zaś moralność jest wypełnieniem wolności człowieka jako
osoby. Osoba jest wolna, gdy postępuje moralnie, czyli tak jak powinna
postępować. Dlatego to osoba jest ostatecznym podmiotem moralnym. To w osobie
rodzi się nasza moralność. Ale moralność wyrasta z osoby najpierw jako
świadomość moralna, aby później stać się już realnym postępowaniem moralnym. Świadomość
moralna stanowi bezpośrednie przełożenie aktów osoby na zewnętrzne postępowanie
moralne. To świadomość moralna wyznacza rozumne i wolne działanie człowieka.
Dlatego o działaniu moralnym mówimy, że jest świadome i dobrowolne (zob. u
Woronieckiego).
Dzisiaj ludziom
brakuje świadomości moralnej, gdyż zamienili ją na dowolność myślenia (na
cogito jako świadomość myślącą). Otóż świadomość moralna nie może być
myśleniem. Ona powinna być raczej wiarą (wyznaniem wiary – credo). Świadomość
moralna powinna być moralnym wyznaniem wiary. To ma być wiara w człowieka,
wiara w osobę człowieka. Wiara w człowieka posiada bowiem wymiar moralny,
natomiast wiara w Boga ma wymiar religijny. Wiara w Boga przejawia się jako
religia lub kult religijny, a wiara w człowieka staje się moralnością. Dziś
potrzeba nam wiary w Boga, ale jeszcze bardziej potrzeba nam wiary w człowieka.
Potrzeba nam moralności. Gdyż bez moralności zginie człowiek – zarówno
pojedyncza osoba, jak i wspólnota osób, czyli rodzina.
Jako wspólnota
osobowa rodzina stanowi w pierwszym rzędzie wspólnotę moralną. To właśnie w
rodzinie człowiek poznaje moralność, nasiąka i żyje nią. Na tym polega
wychowanie człowieka. Wychowanie człowieka powinno być wychowaniem do
moralności i do religijności. Dopiero wtedy będzie to wychowanie osobowe.
Wychowanie i
tworzenie duchowego wnętrza człowieka musimy zacząć od budowy świadomości
moralnej. Jeżeli natomiast budowanie świadomości zaczynamy od razu od wiedzy
empirycznej, to zaprzepaścimy całkowicie ów wymiar moralny. Stworzymy wówczas w
umyśle dziecka system wiedzy abstrakcyjnej, czyli wiedzy pojęciowej opartej na
danych zmysłowych. To będzie wiedza skojarzona na bazie treści zmysłowych
(wrażeń i wydarzeń). Powstanie wtedy pewien obraz świata złożony z drobnych
elementów jak w układance puzzli. Powstanie taka empiryczna świadomość, jak
chcieli Locke i Hume.
Ale w takim
empirycznym obrazie świata nie będzie miejsca na prawdziwą moralność, gdyż
doświadczenie zmysłowe nie przynosi nam żadnych zasad moralnych poza
przyjemnością. Dlatego na podstawie wiedzy empirycznej możemy stworzyć sobie
system hedonistycznego utylitaryzmu. Liczy się dla mnie to, co korzystne i
dostępne, czyli przyjemność. Akceptowany altruizm sprawia, że liczy się nie
tylko moja przyjemność, ale także przyjemność innych ludzi dookoła. Wszyscy
powinni żyć przyjemnie i bezkonfliktowo. W takim układzie przyjemność staje się
dobrem wspólnym.
Ale hedonistyczna
świadomość moralna nie obejmuje całego człowieka. Po prostu nie dotyczy
osobowej realności, a jedynie realności cielesnej. Ciało jest oczywiście dla
człowieka czymś realnym, ale nie jest całym człowiekiem. W przypadku człowieka
musimy znaleźć takie dobro, które będzie ogarniało całą realność człowieka.
Takim dobrem może być jedynie dobro osobowe, gdyż nawet dobro rozumu nie
dotyczy całego człowieka, jeżeli np. uznamy za nie nasze myślenie. Myślenie lub
wiedza nie mogą być uważane za pełne i wyłączne dobro człowieka.
Dlatego świadomość
moralna powinna być budowana wokół pełnego i bezwzględnego dobra człowieka (bonum
honestum). Najlepiej gdy jest budowana na godności osobowej. Godność osoby
ludzkiej ogarnia bowiem wszystkie osobowe własności istnienia – prawdę, dobro i
piękno. Dlatego naszą świadomość moralną musimy zbudować na prawdzie i słowie
prawdy, dalej na dobru i czynie dobra, a wreszcie na pięknie i przeżyciu
piękna.
To tworzenie
świadomości moralnej nazywane jest inaczej budowaniem charakteru. Jest to
powstawanie duchowej podmiotowości, która powinna mieć wymiar etyczny. Będzie
to powstawanie czegoś, co ma łączyć naszą osobę ze światem zewnętrznym. Osoba
jako najgłębsza podmiotowość człowieka musi znaleźć dla siebie drogę do
ujawnienia się na zewnątrz. Tą drogą jest utworzenie i wychowanie charakteru
moralnego. Dla naszej osoby, dla osoby każdego człowieka, musimy znaleźć
zewnętrzne działania w postaci mówienia prawdy, czynienia dobra oraz
przeżywania piękna. Nasza osobowa aktywność musi się objawić poprzez moralną
świadomość, czyli sumienie jako osąd moralny. Ona musi się ujawnić w słowie
prawdy wypowiadanym do innych osób, w czynie dobra podejmowanym wobec innych
osób oraz w przeżywaniu piękna, którym obdarzamy inne osoby.
Można powiedzieć,
że nie mamy czasu, gdy kogoś spotykamy, sięgać za każdym razem bezpośrednio do
samej aktywności osoby. Ale zawsze mamy możliwość działania na podstawie
świadomości moralnej, gdyż stanowi ona jakieś duchowe wsparcie i usprawnienie
dla moralnego działania. Gdy chcemy poznać wzajemnie swoją duchowość, wówczas
odwołujemy się do świadomości moralnej, czyli do świata wartości, który
wyznajemy. Ten świat świadomości moralnej ujawniamy w działaniu innym ludziom i
to ofiarujemy im w pierwszym rzędzie.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz