25.08.2018

SŁOWNIK ANTROPOLOGICZNY 4

14.Gdzie zatem należy szukać tożsamości człowieka? Czy na poziomie istnienia (na poziomie egzystencjalnym, czy na poziomie istotowym (na poziomie działań naszej natury czy istoty)?

15.Tym, co obserwujemy bezpośrednio, są działania natury człowieka. Mamy tutaj zarówno działalność cielesną człowieka – jego działania życiowe i fizyczne. Ale mamy również działania duchowe, które wyraźnie przekraczają sferę cielesną.

16.Należy więc zapytać, dlaczego działania obu tych sfer czy poziomów natury tak radykalnie się różnią? Jedne potrzebują materialnej cielesności, zaś drugie są całkowicie niematerialne i zupełnie niezwiązane z fizyczną cielesnością. A zatem czy jest prawdą, że człowiek rozpada się na jakiś nieprzezwyciężalny dualizm, który trwa przez całą niemal historię filozofii, dualizm duszy i ciała albo myślenia i ewolucji przyrodniczej? Otóż nie da się tego wyjaśnić na zasadzie samego złożenia z duszy i ciała.

17.Wracamy zatem do pytania, gdzie należy szukać tożsamości człowieka? Tego nie wyjaśnia nam ani rozwój ewolucyjny naszej cielesności, ani próby powiązania działań duchowych (przede wszystkim myślenia) ze sferą cielesną, czyli z mózgiem.

18.Tożsamości człowieka musimy poszukiwać na poziomie podmiotowości istnienia, czyli ludzkiej egzystencji. Skoro ta ludzka egzystencja (istnienie) jest źródłem aktywności naszego bytu (czyli źródłem realnej całości), to również na tym poziomie możemy odnaleźć zasady tożsamości. Toteż powiemy, że główną zasadą tożsamości człowieka jest podmiotowość istnienia. To tam, a nie na poziomie natury, są zawarte fundamenty naszego człowieczeństwa. Tożsamość człowieka, czyli właściwie naszą indywidualność, określa i wyznacza podmiotowość istnienia. Przede wszystkim chodzi tu o podmiot osobowy (osobową podmiotowość), ale należy również wskazać na podmiotowość ożywczą (życie egzystencjalne). Oba te elementy tożsamości człowieka pochodzą bezpośrednio od Boga. Trzeba więc się zgodzić z teologiczną tezą, że to Bóg wyznacza tożsamość i indywidualność człowieka. Teologia nazywa to powołaniem, czyli jakimś egzystencjalnym celem i zadaniem.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz