Jeśli chcemy zbudować swoje życie, musimy zacząć od fundamentów. Filozofia zawsze była fundamentem dla ludzkiego życia. Niech tak pozostanie.
30.08.2016
25.08.2016
Propozycja dla Kościoła (1)
1.Kościół ma wiarę. Kościół
wierzy w Boga Wszechmogącego. Wierzy w Trójcę Osób Boskich. Ale Kościół wierzy
również w człowieka stworzonego na obraz i podobieństwo Boże. Wiara przynosi
uznanie Boskiej Realności. Pozwala na spotkanie z Realnym Bogiem.
2.Jednak wiara potrzebuje
rozumienia, jak postulował św. Anzelm. Nasza wiara musi odnaleźć rozumienie.
Uznanie realności musi odnaleźć właściwe zrozumienie tej realności. Rozumienie
realności i istnienia Boga jest bowiem podstawą teologii, która powinna być wiedzą
rozumiejącą a nie pomyślaną.
3.Wiara daje Kościołowi potrzebną
moc działania. Ale sama wiara nie daje rozumienia. Wiara przygotowuje nas do
rozumienia, jednak do zrozumienia potrzebna jest kontemplacja, która obdarza
umysł słowem prawdy.
4.Człowiek musi przyjąć słowo
prawdy. Kościół przyjął Słowo Boże, które jest słowem prawdy. Dzięki temu
Ojcowie Kościoła stworzyli teologię jako wiedzę rozumiejącą dotyczącą Boga.
Rozumienie objawia się zatem w teologii i filozofii. Filozoficzne rozumienie
dotyczy realności świata i człowieka.
5.Dlatego do rozumienia realności
potrzebna jest realistyczna metafizyka, która wspiera teologię mądrościową,
która próbuje sięgnąć Mądrości Bożej a nie korzystać z ludzkiego myślenia.
Teologia i filozofia muszą ze sobą współpracować, żeby osiągnąć pełne
rozumienie sytuacji człowieka w realnym świecie.
6.Przede wszystkim potrzebna jest
filozoficzno-teologiczna koncepcja osoby oraz wspólnoty osobowej.
7.Kościół jest wspólnotą osobową
skupioną wokół Osoby Chrystusa. Trzeba odnowić wspólnotową wizję Kościoła.
Dzisiaj wizja Kościoła jako wspólnoty uległa destrukcji. A przecież Kościół nie
może działać jako instytucja, ponieważ żadna instytucja (nawet Sacrum Officium)
nie pozostaje w łączności z Osobowym Bogiem. Oznacza to, że urzędy Kurialne nie
zapewniają kardynałom i biskupom łączności z Bogiem. Łączność z Bogiem
zapewniają wspólnotowe relacje osobowe, które współtworzą wspólnotę osobową
Kościoła. Bóg łączy się z osobą człowieka, jeśli nawiązuje z nią relacje
osobowe. Tak działa łaska Boża.
8.Kościół może przetrwać w tym
zmiennym świecie tylko jako osobowa wspólnota wspierana łaską Bożą. Wszelkie
urzędy mogą pełnić jedynie rolę pomocniczą jako organizacyjna pomoc w
działaniach misyjnych polegających na głoszeniu Słowa Bożego i spełnianiu
sakramentów.
9.Kościół powinien wspierać
działania człowieka, zwłaszcza działania moralne i religijne. Moralność i
religijność ożywiają bowiem ludzką osobę i stanowią główne przejawy bytu
osobowego, czyli stworzonej osoby człowieka, która jest uduchowiona i wcielona.
10.Kościół instytucjonalny nie
może być strażnikiem moralności i religijności, bo taka postawa jest skazana na
niepowodzenie. Nie da się wymóc działań osobowych na zasadzie nakazów
instytucjonalnych. Rozumie to Papież Franciszek.
Propozycja dla Kościoła (2)
11.Kościół musi po prostu dawać
ludziom siłę i moc do życia i działania osobowego. Dawać moc, która płynie z
Bożego daru sakramentów. Ta sakramentalna posługa dokonuje się we wspólnocie
osobowej dzięki łączności z Bogiem (Osobą Chrystusa).
12.Kościół musi przemyśleć albo
raczej zrozumieć swoją posługę sakramentalną. To właśnie pragnie zrobić Papież
Franciszek. On chce przywrócić ludziom posługę sakramentalną Kościoła. Jest to
bardzo ważne i wielkie zadanie we współczesnych czasach.
13.Kościół jest w stanie odnowić
moralność i religijność wiernych dzięki posłudze sakramentalnej. Bo to w
sakramentach obecna jest moc łaski potrzebnej człowiekowi do życia osobowego.
14.Kościół ma więc zadanie
ukazania ludziom potrzeby, a może nawet konieczności, życia i działania
osobowego. Służą do tego przede wszystkim osoby Świętych. Kościół powinien dużo
bardziej odwoływać się do swoich Świętych, którzy stanowią łącznik pomiędzy
wierzącymi a Bogiem.
15.Kościół dysponuje potężną mocą
osobową jako wspólnota skupiona wokół Osób Boskich. Kościół musi się nauczyć na
nowo rozdawać Moc Osobową Boga, czyli łaskę. Kościół udziela tej mocy łaski w
imieniu Boga oraz przy Boskim udziale. Wydaje się, że o to właśnie chodzi
Papieżowi Franciszkowi.
16.Trzeba na nowo ożywić starą
zasadę – łaska Boża jest do zbawienia koniecznie potrzebna. Trzeba więc pokazać
ludziom, czym naprawdę jest zbawienie i dlaczego człowiek potrzebuje zbawienia?
17.Konieczne jest ukazanie
powołania człowieka do życia osobowego. Trzeba więc mówić i przekonywać, że
człowieka jest przede wszystkim osobą. Człowiek jest osobą, która może być
zbawiona a nie odrzucona.
Propozycja dla Kościoła (3)
18.Bóg kocha swoje Dzieci. Bóg
kocha osobę człowieka. Bóg pragnie dla człowieka zbawienia, gdyż jest on
Dzieckiem Bożym. Dlatego człowiek nie może odrzucić swojej własnej osoby, bo
wtedy przestaje realnie istnieć.
19.Człowiek został powołany do
realnego istnienia, a nie do „bycia w możliwości”. Prawdziwym stanem człowieka
jest realność – realność osoby stanowiącej podmiotowość istnienia, a nie
możliwość bycia czymkolwiek. Możliwość pozostaje zawsze tylko możliwością i nie
wnosi niczego do realnego świata.
20.Kościół musi wyjść poza
rozumienie człowieka jako złożonego z duszy i ciała. Człowiek jest przede
wszystkim osobą, gdyż to właśnie osoba jest stwarzana przez Boga. Natomiast już
stworzona osoba przybiera sobie postać duchową i cielesną. Należy więc mówić,
że Bóg stwarza ludzką osobę jako uduchowioną i wcieloną.
21.Stąd w rozumieniu człowieka
należy odróżnić osobę od natury, stawiając osobę na pierwszym miejscu. Ludzka
natura, czyli właśnie dusza i ciało, jest skutkiem sprawczego oddziaływania
podmiotowości istnienia, która niesie ze sobą zarówno osobę jak i życie (moc
ożywczą). Podmiotowość osobowa ustanawia wyposażenie duchowe (czyli władze
duchowe), zaś podmiotowość życia ustanawia wyposażenie cielesne człowieka.
22.Takiego odróżnienia osoby i
natury teologia dokonała najpierw w przypadku Jezusa Chrystusa. Należałoby to
odnieść i zastosować również wobec człowieka. Tyle tylko, że ludzka osoba jest
stwarzana, a Osoba Boska Chrystusa nie.
23.Takie rozróżnienie zastosowane
do człowieka pozwala mówić o doskonałości osoby w przeciwieństwie do
niedoskonałości natury. Bóg nie stwarza bezpośrednio natury, lecz stwarza osobę
jako pełnię realności. Podmiotowość osoby jest wyposażona we własności prawdy,
dobra i piękna pochodzące bezpośrednio od Boga.
24.Wyposażenie duchowe i cielesne
powstaje pod wpływem sprawczej mocy podmiotowości istnienia bytu ludzkiego.
Przy powstawaniu tego wyposażenia stanowiącego naszą ludzką naturę udział biorą
również przyczyny zewnętrzne (tzw. drugorzędne albo wtóre). Wiadomo przecież,
że człowiek się rodzi dzięki rodzicom. To dotyczy właśnie powstawania
indywidualnej natury człowieka.
25.Dlatego trzeba porzucić
tradycyjne rozumienie człowieka jako złożonego z duszy i ciała, gdyż to
prowadzi do błędnej tezy, że Bóg stwarza ludzką duszę, którą pojmowano jako
substancję bytu ludzkiego. Taki pogląd wywołuje tylko niepotrzebne kłopoty i
trudności, które wykluczają rozumienie człowieka jako osoby. A przecież etyka
katolicka wyraźnie mówi o osobie człowieka. Wystarczy przytoczyć
personalistyczną etykę Wojtyły i jego następców z KUL-u.
26.Kościół powinien uporządkować
swoje stanowisko w tej sprawie, bo inaczej nie będzie zdolny do dyskusji z
naukami o człowieku.
Propozycja dla Kościoła (4)
27.Rozumienie człowieka jako
osoby wpływa również na zagadnienie godności człowieka. Godność dotyczy bowiem
szczególnego statusu osoby jako podmiotowości istnienia stanowiącej centrum i
wewnętrzną zasadę realności człowieka.
28.Tak więc godność należy
przypisać człowiekowi ze względu na jego osobę, a nie ze względu na osiągnięcia
ludzkiej natury.
29.Kościół musi dowartościować w
człowieku osobę, gdyż nauki o człowieku stawiają wyłącznie na naturę. Te nauki
znają jedynie upadłą naturę, i co więcej, biorą tę upadłą naturę, która
oderwała się od osoby, za pełną doskonałość człowieka.
30.Duchowość oderwana i
oddzielona od osoby stworzyła własne zasady postępowania, które w przeważającej
mierze inspirują działania człowieka. Człowiek nadal posługuje się rozumem i
wolą, ale teraz działają one na zasadzie myślenia (cogito) i wolności wyboru
(liberum arbitrium). Rozum jest skłonny tylko do myślenia, lecz musimy sobie
zdawać sprawę, że myślenie nie dotyczy realności. Natomiast wola ulegając
pomysłom rozumu zaczyna dowolnie wybierać swoje cele i środki.
31.Dlatego człowiek zaczął
tworzyć własny świat, czyli zaczął przystosowywać rzeczywistość do swoich
potrzeb albo raczej do swoich pomysłów.
32.To przecież myślący człowiek
(homo sapiens) stworzył kulturę i cywilizację. Dzięki temu człowiek zmienił
swoje otoczenie. Można powiedzieć, że stworzył wspaniałą nadbudowę na realności
przyrody. Ale jednocześnie pozbył się potrzeby wewnętrznego doskonalenia,
upatrując swoją doskonałość w tym, co udało mu się stworzyć. Stąd wszyscy
artyści marzą o tym, żeby ich dzieła były ozdobą pałacu Boga (albo Królestwa
Bożego). Takie marzenie mieli również władcy Kościoła.
33.Trzeba mieć jednak świadomość,
że taka kulturalna postawa jest odwróceniem się od własnej osoby człowieka, a
także odwróceniem się od Osoby Boga (Trójcy Osób). Wolność i myślenie nie
kontaktują nas bowiem z Bogiem. Strasznym błędem filozofii jest teza, że
myślenie jest doskonałością Boga. Bóg nie jest Myślącym Umysłem ani Wolną Wolą.
Bóg jest Osobą, Bóg jest Trójcą Osób, jak ustaliła teologia.
34.Dlatego kontaktu z Bogiem
należy poszukiwać na gruncie osobowym. Polski personalizm (Gogacz, Wojtyła)
mówi o relacjach osobowych. Te relacje mają charakter nadprzyrodzony. W Bogu są
one odwieczne i samoistne. W przypadku człowieka relacje osobowe są
przyczynowane przez Boga. Te relacje ożywiają i aktywizują osobę człowieka
(osobową podmiotowość), co pozwala podejmować osobie odpowiednie akty kontemplacji,
sumienia oraz upodobania. W ten sposób osoba wspiera i doskonali władze duchowe
człowieka skłaniając je do działań osobowych, czyli do religijności i
moralności.
35.Człowiek nauczył się żyć w
cywilizowanym świecie i uważa, że tylko w ten sposób osiągnie doskonałość.
Jednak posługiwanie się coraz to wspanialszymi pomysłami twórczymi nie powoduje
w samym człowieku żadnej doskonałości. Żeby osiągnąć wewnętrzną siłę i
doskonałość, człowiek musi się przestawić na życie osobowe. Najłatwiej dokonać
tego w rodzinie. Człowiek powinien od początku realizować własną religijność i
moralność, a nie stawiać na szkolenie zawodowe lub wojskowe. Życiem osobowym
człowieka jest przede wszystkim religijność i moralność, i właśnie w tym
kierunku musi zmierzać rozwój człowieka.
36.Kościół wspiera w tym zakresie
człowieka. Ale to wsparcie musi być jasno wyeksplikowane. Ludzie powinni
wiedzieć, że mają służyć własnej osobie, gdyż to zapewnia im kontakt z Bogiem.
A do tego w pierwszym rzędzie przyczynia się łaska Boża rozdawana w
sakramentach. Osoba działa na mocy łaski. Jeśli zabraknie łaski, wówczas do
głosy dochodzi ludzka natura (wolność i myślenie) i robi, co chce. Bez
osobowego wsparcia natura tworzy własne pomysły kierując się albo wypaczoną
duchowością (czyli tylko wolnością i myśleniem) albo nieświadomą cielesnością
(czyli doznaniami przyjemności lub przykrości). Takie postępowanie prowadzi
człowieka na manowce, czyli w świat możliwości. Pogoń za możliwościami to jest
działanie na bardzo krótką metę. Trzeba przyznać, że ludzie gonią za
możliwościami, ponieważ uwodzi ich nieskończoność możliwości. Wydaje się im, że
taka nieskończoność zastąpi im wieczne trwanie w realności.
24.08.2016
Brawo Młodzi
Brawo Młodzi Katolicy! Katolicka
młodzież pokazała w Krakowie siłę i moc osobowej wspólnoty – osobowej wspólnoty
Kościoła. Można było zobaczyć i przekonać się, że Kościół jest wspólnotą
wiernych. Cała moc Kościoła polega na osobowej więzi z Chrystusem. Kościół jest
wspólnotą skupioną wokół Boskiej Osoby Chrystusa. Papież jest symbolem tej
łączności. Ubi Petrus ibi Ecclesia.
Tam na Krakowskich Błoniach była prawdziwa Ecclesia
pod wodzą papieża Franciszka. Mam nadzieję, że tego Ducha Wspólnoty młodzi
ludzie zaniosą do swoich domów i parafii. Trzeba przyznać, że na tych Młodych
zstąpił Duch – Duch Wspólnoty, Duch Człowieczej Godności, Duch poszanowania
Osoby (każdej osoby), Duch Pokoju i Pojednania, Duch Miłosierdzia.
Jakże żałośnie wygląda na tym tle
Demon Islamu (Demon Państwa Islamskiego a nie muzułmanów). Demon pełen
nienawiści, który nie zna tego, co osobowe w człowieku. Demon Islamu, który
wymyślił sobie Boga Wojny i Przemocy, Boga Zemsty i Nienawiści (a może tylko
jakiegoś bożka). Ludzie, którzy nie znają Osobowego Boga, wymyślają sobie
własne bożki. Bardzo łatwo jest zabsolutyzować swoje myślenie. Świadomość,
która nie jest w stanie poznać Boga, tworzy sobie własny Absolut, czyli swój
własny pomysł na doskonałość, prawie zawsze niezgodny z rzeczywistością. Nie
sposób wymyślić sobie prawdziwego Boga. W realnego Boga trzeba po prostu
uwierzyć. Wiara pozwala nam uznać Realnego Boga (Trójosobowego). Realny Bóg
jest Osobowy. Jeżeli nie dostrzegamy Osobowego Boga, to znaczy, że nie
poznaliśmy jeszcze Boga.
Człowiek potrzebuje wiary w Boga,
bo wiara dotyka albo raczej dosięga Osobowego Boga. Dlatego tylko w kontekście wiary w Boga możemy odkryć, że
także człowiek jest osobą. Człowiek jest osobą stworzoną przez Boga. Ale
człowiek jest osobą wcieloną i uduchowioną. Człowiek jest osobą, która
posługuje się ludzką naturą (czyli duszą i ciałem). Nasza ludzka natura jest
powiązana ze światem przyrody, ale to nie oznacza, że człowiek jest tworem
przyrody. Człowiek wyrasta radykalnie ponad naturę i przyrodę, i nie można go
sprowadzać do świata przyrodniczego, gdyż jest to pominiecie tego, co osobowe.
Człowiek jest przede wszystkim osobą, dlatego realizuje się w osobowej
wspólnocie, jaką jest rodzina i Kościół.
Toteż wydaje się, że Młodzi
ożywieni Duchem Wspólnoty będą w stanie odnowić życie rodzinne na świecie
dzięki wierze, miłości i nadziei. Właśnie tego potrzebuje najbardziej
dzisiejszy świat. Ani wolność ekonomiczna, ani wolność kulturalna (czytaj:
dowolność myślenia) nie zdołają uratować człowieka, gdyż nie służą jego
doskonaleniu. Ludzie muszą na nowo odkryć swoje podstawowe środowisko
rodzinne jako wspólnotę osobową (w wymiarze moralnym). Oczywiście w łączności
ze wspólnotą Kościoła (w wymiarze religijnym). Osoba ludzka żyje bowiem
moralnością i religijnością. Moralnością wobec innych osób, zaś religijnością
wobec Osobowego Boga.
Subskrybuj:
Posty (Atom)