(1)
[Świadomość moralna człowieka] Człowiek jest bytem
realnym. Jest otoczony realnymi bytami. Człowiek jest realnym bytem
zamieszkującym wśród innych realnych bytów. Należy do świata realnego. Człowiek
posiada również zdolność poznawczą. Poznaje rzeczywistość. Jednak poznając
rzeczywistość tworzy w sobie pomyślany obraz tej rzeczywistości. Człowiek ma
możliwość poznawania i pojmowania rzeczywistości, czyli rozumienia realnych
bytów. Pojmuje i ogarnia poznane byty w sposób pojęciowy. W swoim działaniu człowiek
posługuje się poznaniem rzeczywistości. Posługuje się swoja wiedzą, czyli
pojmowaniem i rozumieniem rzeczywistości (realnych bytów). Człowiek posługuje
się swoją świadomością. Dlatego powiemy, że do działania człowiekowi potrzebna
jest świadomość. Ale jakiej świadomości potrzebuje człowiek?
Człowiek potrzebuje na pewno
świadomości moralnej. Do tego, żeby postępować moralnie człowiek potrzebuje
poznania i rozumienia zasad moralnych. Potrzebuje możliwości oceny swojego
działania i postępowania. Za źródło ocen moralnych uważane jest sumienie –
czyli właśnie świadomość moralna (łacińskie conscientia). Jak powstaje
nasza świadomość moralna? Czy ma ona charakter wrodzony, czy jest czymś nabytym
i powstaje na zasadzie doświadczenia?
Moralna
świadomość człowieka musi mieć swój początek. Skoro rządzi ona ludzkim
postępowaniem, to musi posiadać zasady, które określałyby nasze działanie.
Świadomość moralna będzie więc poznaniem i rozumieniem zasad moralnych, czyli
zasad moralnego postępowania. Dla podjęcia działania w rzeczywistości człowiek
musi spotkać się z tą rzeczywistością. Konieczne jest poznanie i rozumienie
rzeczywistości, zwłaszcza realności samego człowieka.
Rozumienie
jest wewnętrznym wyposażeniem władzy poznawczej, czyli rozumu. Będzie to skutek
przyjęcia słowa prawdy. Przyjęcie i zadomowienie się słowa prawdy w rozumie
owocuje rozumieniem. Dlatego władzę poznawczą człowieka nazywamy rozumem. A
samemu człowiekowi przypisujemy rozumność.
Słowo
prawdy jest skutkiem aktywności bytowej prawdy. Jeśli słowo prawdy będzie
skutkiem aktywności osobowej prawdy człowieka, to zaowocuje ono rozumieniem
prawdy o człowieku, czyli rozumieniem samego człowieka. Bez takiego rozumienia
będziemy mieli jedynie wiedzę empiryczną, czyli kojarzenie danych zmysłowych
(wrażeń).
Rozumienie
jest niezbędnym wyposażeniem rozumu. Bez słowa prawdy i rozumienia nie ma
poznania intelektualnego (intelektu). Ale to rozumienie nie jest jakimś
zewnętrznym oglądem intelektualnym albo świadomościową naocznością. Rozumienie
jest oparte na słowie prawdy, a więc na realnym i bezpośrednim oddziaływaniu
prawdy bytu. Rozumienie jest zatem oglądem samej prawdy jako własności
istnienia. Jest czytaniem wewnątrz bytu (inter legere=intellegere).
Rozumienie przenika więc do wnętrza bytu albo po prostu jego prawda ujawnia się
na zewnątrz w intelekcie.
Można
powiedzieć, że rozumiemy samą prawdę bytu, a nie jakieś poznawcze treści (taką
lub inną species). Rozumienie dotyczy zatem realnych bytów w samej ich
realności (w ich istnieniu), a nie naszego ujęcia poznawczego. Słowo obrazuje
bowiem samą realność. Obrazuje prawdę istnienia. Dlatego powiemy, że rozumiemy
rzeczywistość dzięki zdobyciu i przyjęciu bytowej prawdy, a nie dzięki
konstrukcji poznawczych treści (kojarzeniu wrażeń lub scaleniu wyobrażeń). To przyjęcie
prawdy w postaci słowa prawdy daje nam rozumienie rzeczywistości. Tym
rozumieniem staje się słowo prawdy. A zatem to prawda daje rozumienie, a nie
poznanie zmysłowe. Zmysły mogą jedynie potwierdzać nasze rozumienie.
Tak
więc rozumienie staje się słowem, a słowo rozumieniem. Dlatego słowo i
rozumienie są związane bezpośrednio z prawdą bytu. Są one skutkiem
oddziaływania tej prawdy na rozum (intelekt). Dlatego mówimy, że intelekt
(rozum) jest zdolny oglądać, czyli rozumieć, prawdę. Dopiero to rozumienie-słowo może zostać przedstawione i wypowiedziane
przez rozum. Na tym zdaje się polegać dialogiczność człowieka, czyli zdolność
mowy. Rozumienie ma postać słowa wewnętrznego, które może zostać wypowiedziane
na zewnątrz. Na tym polega ludzka zdolność mówienia (zdolność przedstawiania
poznania). Podstawą mowy jest więc rozumienie prawdy jako słowo prawdy. Jest to
słowo, które możemy wypowiedzieć.
Słowo prawdy jest związane z
rozumieniem rzeczywistości. Ale słowo prawdy przynosi nam jeszcze jeden wymiar poznania
rzeczywistości. Słowo prawdy rodzi się w naszym intelekcie pod wpływem
oddziaływania realnego bytu. Ukazuje nam prawdę bytu. Jeśli słowo prawdy
ukazuje nam prawdę człowieka (prawdę o człowieku), to staje się od razu jakimś
nakazem moralnym. Rozumienie człowieka nakazuje nam odpowiednie odniesienie do
niego.
Dlatego
powiemy, że świadomość moralna wyrasta z przyjęcia słowa prawdy stanowiącego
dla nas nakaz moralny. Słowo prawdy rozpoznające i ujmujące człowieka jako
osobę wyznacza nakaz szacunku i miłości wobec osoby oraz potrzebę moralnego
odniesienia do niej. W swoich analizach Wojtyła ujął to w postaci normy
personalistycznej, która stwierdza, że osoba jest takim dobrem (czyli dobrem
bezwzględnym), któremu należy się miłość.
Doświadczenie
osobowe człowieka musi zostać przez nas, właściwie przez nasz rozum, przełożone
na specyficzną wiedzę o moralności (czyli zbiór sądów praktycznych albo
moralnych). Ta wiedza dotyczy ogólnych zasad moralnych oraz różnych konkretnych
norm postępowania. Jest ona sformułowana w postaci różnych sądów praktycznych.
Zbiór sądów praktycznych tworzy naszą świadomość moralną. Wola doświadcza dobra
osobowego i przyjmuje je jako zasadę swojego działania. Afirmacja woli wobec
osobowego dobra zostaje przełożona na nakaz moralny wyrażony i wypowiedziany w
postaci sądu praktycznego. Stąd nakaz moralny czynienia dobra zostaje wyrażony
w sądzie: „czyń dobro” albo „nie czyń drugiemu, co tobie niemiłe” albo „szanuj
każdego człowieka”. Takie sądy moralne współtworzą i określają naszą świadomość
moralną. Mamy więc sądy ogólne lub najogólniejsze zwane nakazami sumienia, ale
mamy również sądy szczegółowe (np. „mów zawsze proszę i dziękuję” lub „pomagaj
starszym osobom”).
Doświadczenie osobowe buduje
więc naszą świadomość moralną. Jestem osobą, która żyje wśród innych osób, i
dlatego mam postępować moralnie. Świadomość moralna jest więc oparta na
doświadczeniu osobowej prawdy, osobowego dobra i osobowego piękna. Będzie to
przyjęcie osobowego doświadczenia i próba przełożenia go na konkretne normy i
zasady postępowania, ale właśnie postępowania moralnego.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz