6.03.2015

Narodziny moralności /7

21.W osobowej podmiotowości istnienia mamy jeszcze jedną własność transcendentalną – czyli piękno. Wydaje się, ze osobowe piękno współdziała z mocą ożywczą istnienia i odpowiada za wyposażenie uczuciowe duszy. Piękno kształtuje bowiem naszą uczuciowość, która współgra z zasadą życia ożywiającą naszą cielesność. Własność piękna posiada swoje własne akty, które nazywamy upodobaniem. Także te akty powstają pod wpływem nawiązywanych relacji osobowych (relacja nadziei). Akty upodobania są skierowane bezpośrednio do naszej uczuciowości i zmysłowości, gdzie owocują fascynacją życiem, co objawia się w przeżyciu pięknego życia i stanowi realną moc pobudzającą uczucia do radości i nadziei. Właśnie pod wpływem przyjęcia aktów upodobania nasze uczucia napełniają się przeżyciami skierowanymi ku samemu życiu (ku pięknu życia), a nie ku przyjemnościom przedstawianym przez zmysły.
22.Nasza ludzka i osobowa uczuciowość została powołana do służby i troski o życie, a nie do rozkoszowania się różnymi przyjemnościami. To starożytny hedonizm zepchnął ludzką uczuciowość na tory przyjemności i oddał naszą duchowość na służbę albo raczej na pastwę przyjemności. Uczuciowość ma służyć rozwojowi życia i fascynacji życiem. Ona powinna wspierać i umacniać ludzkie życie i dbać o podejmowanie tych działań, które służą rozwojowi życia. Temu właśnie służą uczucia radości i nadziei (gaudium et spes). Mamy piękną polską tradycję wyrażającą służbę życiu w określeniu „być przy nadziei”. Można dodać, że owa fascynacja życiem stanowi doskonałość i spełnienie naszej uczuciowości, gdyż daje ona trwałe przeżycie radości i nadziei.
23.Gdy przeglądałem raz jeszcze teksty św. Tomasza dotyczące działania woli, natknąłem się na ciekawą sprawę. Otóż przypisuje on woli akty zgody albo przyzwolenia. Chodzi o działanie nazywane po łacinie consensus, a powiązane z czynnością consentire. Ten akt zgody jest wyraźnie powiązany z upodobaniem jakiegoś działania. Moim zdaniem, to powiązanie zgody z upodobaniem wskazuje raczej na aktywność uczuciowości, czyli pożądania zmysłowego. Jest to chyba ten moment, gdy pożądanie zmysłowe (za sprawa uczuć) wyraża zgodę na przeprowadzenie jakiegoś działania. Na tym polegałoby uzgodnienie działań woli z całościowym usposobieniem i charakterem uczuciowym człowieka. Oznacza to również, że uczuciowość i pożądliwość kieruje się tym, co się człowiekowi podoba (placet mihi). Można także powiedzieć, że pożądanie zmysłowe daje swoją zgodę (jakby placet) na podjęcie przez wolę jakiegoś działania. Taka zgoda jest o tyle konieczna, ponieważ wola porusza cielesnością człowieka tylko przy pomocy uczuciowości (pożądliwości). Dlatego właśnie przed użyciem działania, czyli wykonaniem czynnym podjętym przez wolę, potrzebna jest zgoda pożądliwości, bo inaczej cała akcja decyzyjna mogłaby się zakończyć niepowodzeniem, gdyby nasza uczuciowość zaprotestowała w ostatnim momencie. Należy więc stwierdzić, że zgoda jest czynnością uczuciowości a nie woli. Przypisanie tej czynności woli jest chyba błędem.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz