27.08.2024

Bez myślenia nie ma języka

Poznanie dotyczy realności. Dotyczy wewnętrznych zasad tego, co realne oraz zewnętrznej przyczynowości realnych bytów. Poznanie owocuje rozumieniem realności. Takie rozumienie prowadzi do nazywania realnych rzeczy. W Grecji pierwszym określeniem i nazwą realności była fizys – natura. Uważano, że rzeczy realne są naturalne i posiadają wewnętrzną zasadę realności, czyli naturę. Później zaczęto poszukiwać zewnętrznej przyczyny rzeczy naturalnych. Wskazywano na poszczególne żywioły – powietrze, wodę, ogień.

Na koniec nowe określenie realności dał Parmenides. Posłużył się nazwą bytu (gr. to on) w formie partycypium – to, co realne jako coś będącego (realnie). Jednak wnioskując przy pomocy logicznych zasad myślenie (bo chyba pierwszy posłużył się w filozofii myśleniem) doszedł do wniosku, że istnieje jeden wszechogarniający byt jako cała realność i jednocześnie zasada realności.

Patrząc na to z innej strony powiemy, że rozumienie realności pozwalało ludziom określić ich działanie w realnym świecie. Człowiek zaczął wysławiać swoje działanie w świecie. W łacinie słowo verbum oznacza zarazem formy czasownikowe ludzkiej mowy (języka).

Wydaje się, że pierwotną funkcją mowy jako po-rozumiewania się było określenie sposobów działania w realnym świecie (np. w naturze, czyli przyrodzie). Taka postać porozumiewania się zdaje się funkcjonować w przypadku neandertalczyków. Oni nie mieli jeszcze pełnej zdolności językowej (posługiwania się językiem w dzisiejszym sensie), ponieważ nie znali myślenia. Mieli tylko naturalne poznanie otaczającego świata i przekazywali sobie „informacje” o sposobach działania. Odbywało się to w praktyczny sposób na zasadzie naśladowania i powtarzania czynności.

Jeżeli człowiekowi brakuje myślenia, to nie jest w stanie tworzyć pojęć (czyli treści ogólnych) odnoszących się do wielu rzeczy tak samo nazywanych. Idąc dalej powiemy, że bez myślenia nie ma języka, bo nie ma możliwości łączenia i rozdzielania pojęć. W pełni językowy sposób porozumiewania się jest oparty na myśleniu ogólnymi pojęciami. Myślenie pojęciowe posługuje się różnymi zakresami ogólności. Na tej zasadzie Arystoteles stworzył system definiowania różnych rzeczy poprzez wskazanie zakresu rodzajowego i gatunkowego. Taki sposób naukowego opisu realnych rzeczy stosujemy do dzisiaj.

Historycznie dopiero homo sapiens był w stanie stworzyć język i posługiwać się mową w postaci językowej. Oczywiście nierozwiązalnym problemem pozostaje kwestia, skąd homo sapiens (człowiek myślący) zdobył myślenie? Ja od dawna głoszę tezę, że myślenie powstało na zasadzie negacji realności i realnego poznania. Ale co skłoniło człowieka do takiej gruntownej negacji? Być może były to radykalne warunki klimatyczne i żywieniowe zagrażające życiu człowieka. Być może stwierdził, że nie może już dłużej tu żyć (np. w Afryce)i mu poszukać sobie czegoż nowego. Chęć poszukiwania czego nowego i innego mogła być początkiem myślenia. Wiadomo, że myślenie jest warunkiem postępu, czyli odkrywania czegoś nowego ( nowych rozwiązań i zastosowań). Ta chęć odkrycia czegoś nowego jest w ogóle zasadą rozwoju cywilizacyjnego. Dlatego szeroką cywilizacje i kulturę rozwinął dopiero homo sapiens.


22.08.2024

Czekam na pigwówkę (Miss Piggy)

 


Nie da się stworzyć kultury bez podstaw religijnych

Nie da się stworzyć kultury bez podstaw religijnych. Religia niesie bowiem ze sobą rzeczywistość nadprzyrodzoną, Musimy pamiętać, że człowiek w swojej osobowej realności jest kimś nadprzyrodzonym a nie cząstką przyrody. Żeby nasza ludzka twórczość zdobywała wymiar prawdziwie realny, musi być odniesiona do realności nadprzyrodzonej. Inaczej twórczość będzie się odwoływać jedynie do możliwości myślenia. A takie możliwości myślenia -- napędzane wolnością -- tworzą tylko negacje lub aberracje realności. Właśnie dzięki temu kultura stacza się do poziomu antykultury, czyli zaprzeczenia wszystkiemu. To skutkuje zwykłym chaosem propozycji i anarchią wartości. Nie da się stworzyć pięknej i mądrej kultury na podstawie wolności, ponieważ wolność jest negacją wszelkich zasad. Trzeba to sobie jasno uświadomić, a nie opowiadać różne bzdury.