20.03.2024

Wiedza naukowa kontra poznanie realności /2

Od czego należy zacząć naszą opowieść? Otóż wydaje się, że w XV wieku skończyła się teologiczna wizja człowieka. Taką ostatnią wizją człowieka był malarstwo Michała Anioła w Kaplicy Sykstyńskiej. Natomiast w świecie kultury europejskiej zaczęto usilnie poszukiwać jakiejś świeckiej teorii wiedzy naukowej. Te poszukiwania poszły już obok albo nawet wbrew dotychczasowej wizji teologiczno-filozoficznej. 

Przede wszystkim zanegowano najpierw tradycyjne poznanie rozumowe, ponieważ uznano, ze nie prowadzi ono do uzyskania wiedzy naukowej. Porzucono w ten sposób tradycyjne rozumienie poznania rzeczywistości. Skrajny racjonalizm zanegował poznanie na rzecz myślenia, natomiast empiryzm przyjmował pełną zależność poznania rozumowego od zmysłów (nie ma w rozumie nic, czego nie byłoby w zmysłach, jak twierdził Locke).

Zobaczmy teraz, jak to przebiegało w kolejnych etapach. Pierwszym myślicielem, który zanegował poznanie realności, był Kartezjusz. Posłużył się on totalnym wątpieniem, a jego wniosek był radykalny. Uznał, że jedynym skutecznym działaniem rozumu jest myślenie. Tylko myślenie może być zasadą tworzenia prawdziwej wiedzy. To oznaczało, że prawdziwą wiedzą jest jasne i  wyraźne pomyślenie czegoś. W ten sposób zamienił zgodność poznania z realnym stanem rzeczy na zgodność myślenia z samym myśleniem. To oczywiście sprawdzało się doskonale w przypadku jego teoretycznego układu współrzędnych opisującego matematycznie działania w przestrzeni (np. lot pocisków artyleryjskich). Ale gdy Kartezjusz spróbował zastosować swoją metodę cogito do ogólnych rozważań filozoficznych, wtedy pojawiły się problemy. Jak bowiem mówić o realnym świecie, skoro samo myślenie nie jest poznaniem i nie da się sformułować pojęć dotyczących rzeczywistości. Dlatego musiał on wprowadzić założenie istnienia pojęć wrodzonych obecnych od zawsze w ludzkim umyśle (czy nawet w umyśle Boga ???). Miały to być pojęcia duszy, Boga i świata. Dopiero przy zastosowaniu tego założenia można było rozwijać filozofowanie o rzeczywistości (właściwie dowolne myślenie o niej).

Co z tego ostatecznie powstało? Kartezjusz zdefiniował duszę jako res cogitans, a jego następcy zaczęli odnosić to określenie do całego człowieka. Człowiek stał się dla filozofów jakąś substancją lub istotą myślącą (ostatecznie posługiwano się pojęciem myślącego podmiotu). Jak zobaczymy dalej, człowiek staje się dzisiaj myślącym podmiotem, czyli świadomością. 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz