Natomiast empiryzm zanegował
poznanie rozumowe uzależniając je całkowicie od zmysłów. To oznaczało, że umysł
nie poznaje sam z siebie niczego z realności, lecz jego myślenie opracowuje
dane zmysłowe i na ich podstawie tworzy wiedzę naukową. Oczywiście taka wiedza
miała wymiar praktyczno-doświadczalny, co pozwala jej rozwijać rozwiązania
techniczne. Wobec opisu tego, co dzieje się realnie wokół nas, zrezygnowano z
posługiwania się pojęciem substancji odnoszącego się do realnych rzeczy i
zastąpiono je pojęciem faktu ujmującym to, co pojawia się dla zmysłów. Wyjątek
w postaci idei tworzonych przez umysł zastosowano wobec analiz i pojęć
matematycznych.
Niestety w tej koncepcji
empirycznej człowiek został kompletnie odarty ze swojej wewnętrznej realności.
Pozostawała jedynie wizja psychologiczna ujmująca relację pomiędzy umysłem a
zmysłami (także w aspekcie emocjonalnym).
Próbę szerszego ogarnięcia obu
tych stanowisk racjonalizmu i empiryzmu podjął Kant. Stwierdził, że realność
rzeczy (rzecz sama w sobie) jest niepoznawalna. Dla stworzenia potrzebnej
wiedzy ujmujemy poznawczo jedynie pewną sferę zjawiskową. Rozum za pomocą
myślenia tworzy fenomeny, czyli pojęcia ujmujące zjawiska (jakieś fakty lub
oglądowe postaci). Według mnie w ten sposób powstała pierwsza wersja filozofii
fenomenologicznej ( Ja tak właśnie interpretuję i nazywam krytyczną filozofie
Kanta).
Oczywiście Kant zachował
pomysł idei czystego rozumu, ale zastosował ten pomysł do stanowienia prawa
moralnego. Odwołał się tutaj do propozycji Kartezjusza, uznając, że mamy idee –
duszy, Boga i świata. Podług tych idei rozum miałby stanowić prawo będące dla
niego zasadą ludzkiego działania.
Według niego człowiekiem
rządzi rozum i tylko rozum. Prawo jest tym, co rozum ustanawia sam z siebie i
sam dla siebie. Prawo staje się zatem apriorycznym dziełem rozumu, czyli jest
to pojęcie lub działanie czysto rozumowe. Co więcej, aby prawo mogło być zasadą
moralną, nie może ulegać żadnym innym wpływom. Można by powiedzieć, że dla
Kanta prawo wyraża samą istotę rozumności człowieka, czyli jest postacią
(pojęciem) czystego rozumu. Czysty rozum przemawia do nas w prawie, a to prawo określa
i wyznacza nasze postępowanie. A ponieważ rozum sam nadaje sobie prawo, to
również sam jest zobowiązany do jego poszanowania i przestrzegania. W ten
sposób Kant odkrywa obowiązek albo powinność. Człowiek powinien działać z
obowiązku. Autonomia człowieka polega na tym, że rozum jako rozum wyznacza i
nadaje sobie prawo, zaś jako praktyczny podlega temu prawu. Wydaje się, że dla
Kanta prawo stanowi jakby istotę samego rozumu, czyli początek i zasadę
rozumnego działania człowieka.
Jak widzimy, idee czystego rozumu są wyłącznie twórczością rozumu, ale tego jednostkowego rozumu. Powstaje problem, jak idee rozumu mogą określać powszechne zasady prawa moralnego. Wydaje się, ze w tym względzie Kant odwołuje się do powszechnego występowania tych idei w umysłach ludzi. Tylko przy tym założeniu prawo moralne mogłoby czuwać nad społecznymi działaniami wszystkich obywateli, ale zawsze pozostaje niebezpieczeństwo autonomii dowolnego rozumu, gdyż Kant przyznawał rozumowi pełną autonomię. Wydaje się, że konkretny umysł może stanowić dla siebie dowolne prawo moralne kierując się własną hierarchią wartości. W ten sposób Scheler będzie później krytykował etykę Kantowską.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz