19.01.2024

Jak się ratować ? /10

Psychologia rozwinęła się pod koniec XIX wieku, ale w związku z tym pojawił się niestety psychologizm, który zakładał, że wszystko, co się dzieje w człowieku i z człowiekiem (poznanie, pożądanie, chcenie, decydowanie, przeżywanie, doznawanie) ma charakter psychiczny, czyli tworzy i stanowi jakąś sferę psychiczną, z której człowiek czerpie uczucia i przeżycia (dawniej mówiono o namiętnościach). A więc główne znaczenie mają nie tyle działania, lecz ważniejsze staje się to, jak je przeżywamy i odczuwamy. To dotyczyło również działań innych ludzi. Psychologom wydawało się wówczas, że w ten sposób człowiek wartościuje to, co się z nim dzieje. Dla tego psychologizmu poszukiwano różnych uzasadnień. Freud stawiał na seksualność człowieka, Skinner dawał uzasadnienie behawioralne, każde działanie (akcja) wywołuje reakcję. Potem pojawiały się już wizje bardziej całościowe (psychologia postaci lub osobowości).

Ale trzeba zaznaczyć, że psychologia ogólnie odrzuca teorię sprawczej podmiotowości człowieka, z której płynęłaby cała nasza aktywność. Posługuje się natomiast koncepcją podmiotowości zbiorczej, czyli sfery psychicznej, skąd możemy czerpać różne przeżycia i uczucia, które wcześniej są tam gromadzone. Mamy więc bulgoczący kocioł psychiki, skąd na zewnątrz ujawniają się dowolne uczucia i emocje. Ujawniają się w sposób świadomy, co oznacza, że wiemy, iż są przez nas przeżywane, oraz wiemy lub nie wiemy, że my nad tym nie panujemy. 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz