30.05.2023

Wykład na konferencji naukowej PAN /4

Kiedy więc całkowicie zanegowano tradycyjną filozofię (przede wszystkim realistyczną metafizykę) jako coś niepotrzebnego, wówczas górę biorą koncepcje oparte na myśleniu. Kant uznał, że rzeczy (same w sobie) są niepoznawalne, stworzył więc koncepcję fenomenalizmu, czyli znamy jedynie pewne obrazy rzeczy jako dostępne nam zjawiska. Ta wizja rozwinęła sie najpierw w fenomenologie ducha u Hegla, aby na koniec stać się fenomenologią (świadomości) u Husserla. Do uśmiercenia metafizyki przyczynił się również pozytywizm Comte'a. Pozytywizm stawiał bowiem na wiedzę pożyteczną. To przyczyniło się do gwałtownego rozwoju nauk szczegółowych (czyli przyrodniczych), co zaowocowało rewolucją przemysłową. W związku z tym rozważania stricte filozoficzne stały się niepotrzebne, a przez to bezsensowne (bo nie mogły przecież napędzać maszyn przemysłowych). 

Jednak pod koniec XIX wieku papież Leon XIII zarządził powrót do nauki św. Tomasza. Zakładano katolickie uniwersytety, gdzie wykładano filozofię w wersji tomistycznej. Oczywiście na początku pojawiło się mieszanie tradycyjnej metafizyki z nowożytną ontologią. Wynikiem tych zabiegów był powrót do dawnego pojęcia bytu. Trzeba było w związku z tym bronić uprawiania metafizyki przed zakusami neopozytywizmu, który negował sensowność pojęcia i całej teorii bytu od strony logicznej. To wywołało różne analizy i oceny dotyczące pojęcia bytu. U nas możemy to zaobserwować wśród tomistów z KUL-u. Weźmiemy tutaj pod uwagę ustalenia zawarte w Metafizyce ks. Dogiela. Co on stwierdza?

(1) Byt nie jest pojęciem jednoznacznym (s. 34). Otóż termin, jaki wprowadził Parmenides, miał według mnie charakter jednoznaczny. Byt jako to on, czyli byt jako coś będącego realnie, posiada jednoznaczne znaczenie. Natomiast dalsze posługiwanie się tym terminem, a co za tym idzie pojęciem bytu, skutkowało wprowadzeniem wieloznaczności. Na przykład jeśli Arystoteles używał tego terminu do przedstawienia i określenia substancji oraz przypadłości, to oznaczało rozmywanie jednoznacznego rozumienia pojęcia bytu. Tym bardziej gdy zastosowano to pojęcie do dowolnego myślenia, tworząc absurdalne określenie bytu możliwego, czyli czegoś, co nie jest realne.

(2) Tak jak został pierwotnie użyty termin byt, jego pojęcie powinno oznaczać i określać coś realnego (realnie będącego). Jeżeli zaczynamy wprowadzać stopniowanie realności, co wydaje się zupełnie niepotrzebne, to od razu pojawia się wyraźna niejasność czy wieloznaczność. Otóż maskowanie tego teorią analogii bytu jest dla mnie jedynie maskowaniem całej sprawy. Jest to zasłanianie problemu ideologicznym transparentem. Stopniowanie poziomów realności jest pomysłem neoplatońskim, co znajduje swój najlepszy wyraz w tekstach Plotyna. Takie stopniowanie miało być wyjaśnieniem przejścia od jedności do wielości. Przyjęcie tego stopniowania w realistycznej metafizyce jest poważnym błędem. Porównywanie i stopniowanie jest efektem naszego myślenia. Ale ja twierdzę, że myślenie nie jest poznaniem i nie może być traktowane jako poznanie.

Autor omawianej Metafizyki stwierdza: - Analogia wskazuje na podobieństwo, stosunek, proporcję, zależność, jaka istnieje między pojęciami i między przedmiotami otaczającej rzeczywistości (s. 35). Otóż realność każdego bytu jest właściwa tylko jemu. Nie ma więc żadnego stosunku, proporcji czy zależności pomiędzy realnością jednego bytu i drugiego bytu. Natomiast nasze myślenie jest zdolne zestawiać i porównywać ze sobą różne rzeczy, a właściwie raczej pojęcia, tworząc dowolne układy lub hierarchie. Przecież to myślenie myślicieli stawia na szczycie bytowej hierarchii raz Boga, a innym razem materię. Ale czy takie działanie oznacza prawdziwą wiedzę naukową? 

Jak moim zdaniem, należy rozumieć analogiczność bytu, czyli właściwie analogiczność realności określanej przez pojęcie bytu? Otóż analogiczny jest w każdym bycie realnym stosunek istnienia do istoty. Taki stosunek i zależność występuje w każdym realnym bycie naturalnym. Oznacza to zależność przyczynową, czyli fakt, że istnienie danego bytu określa i urealnia jego istotę i to właśnie tę konkretną istotę. Takie odniesienie jako wewnętrzna zależność sprawcza i przyczynowa występuje w każdym naturalnym bycie i to właśnie to odniesienie należy potraktować analogicznie. Tak więc nie można porównywać samych pojęć bytu (a już na pewno nie wolno zestawiać bytów realnych z bytami możliwymi, czyli pomyślanymi), ale właśnie stosunek aktu do możności, czyli zależność miedzy istnieniem i istotą. Analogiczna jest więc realność bytów a nie pojęcia bytów. Analogicznie może zostać potraktowana wewnętrzna struktura bytu, czyli związek istnienia i istoty. Natomiast samo pojęcie bytu jako znaczenie zawarte w nazwie "byt" odnosi się jedynie do określenia czegoś realnego i wskazuje tylko na realność. Dopiero głębsza analiza wewnętrznej struktury bytu rzeczywistego, a nie pojęcia informuje nas o istnieniu i istocie. Inaczej już Parmenides (albo Arystoteles) posługiwałby się określeniem istnienia i istoty.

(3) Kolejne twierdzenie: Byt jest pierwszym pojęciem umysłu -- taką tezę głosił Krąpiec. Tutaj mamy stwierdzenie, że byt jest pojęciem najwcześniejszym i najjaśniejszym (s. 29). Zawsze mnie zastanawiało, o co chodzi w tym wypadku? Dlaczego byt ma być najwcześniejszym albo wprost pierwszym pojęciem umysłu (a może myślenia?). Czy zatem chodzi o pojęcie filozoficzne lub naukowe, czy ogólnie o najwcześniejsze pojęcie umysłu? Dobrze wiemy, że pierwszym pojęciem w filozofii greckiej było określenie fizys, które z jednej strony odnosiło się do całości rzeczy naturalnych, a z drugiej strony wskazywało na wyposażenie każdej naturalnej rzeczy. Chodziło więc o podkreślenie realności rzeczy naturalnych (przeciwko temu, co zostało sztucznie wytworzone -- techne).

Pojęcie bytu zajmowało oczywiście pierwsze miejsce w umyśle Parmenidesa, ale nawet z tej racji trudno traktować je jako bezwzględny początek metafizyki. Jak pokazywaliśmy już na początku wykładu, pojęcie bytu nie jest nawet początkiem ludzkiego poznania (poznania umysłowego). Takim początkiem jest bowiem nazywanie różnych rzeczy. Natomiast nazwa bytu pojawia się już w trakcie zaawansowanego używania języka greckiego. Trudno również traktować pojęcie bytu jako początek wiedzy naukowej.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz