18.01.2023

Znów o wartościach /4

Dlatego jeśli postulujemy wychowanie do wartości bez żadnego wsparcia filozoficznego (czyli poznawczego), to istnieje niebezpieczeństwo, że staniemy po stronie świadomościowego myślenia, które może nam zaproponować dowolne wartości. Możemy się odwołać wtedy do jakiegoś autorytetu, czyli człowieka, który wdraża w swoje życie pewne wartości. Możemy się odnieść i odwołać do kultury i tradycji narodowej, w której zawsze funkcjonują różne wartości. Jednak tak naprawdę nie będziemy wiedzieli, skąd się biorą te przyjmowane wartości, jeśli nie zajrzymy do realistycznej filozofii człowieka. 

Ale nawet wtedy pojawia się problem rozpoznania i określenia natury człowieka -- przede wszystkim poznania tego, czym jest ta natura, jaka jest i jak działa. Widzimy dzisiaj, że proponuje się przekraczanie realne natury człowieka w imię wolności działania. Niestety, mało kto zdaje sobie sprawę, że ta wolność dotyczy właśnie myślenia a nie realnego działania. Wolność myślenia mami nas jedynie możliwościami działania, lecz nie daje nam realnego działania poprzedzonego mocą sprawczą. Dlatego przekraczanie i odrzucanie realności człowieka (przede wszystkim realności osoby ludzkiej) na rzecz wolności myślenia o człowieku stwarza straszne problemy i na ogół kończy się ideologicznymi wypaczeniami. Człowiek pozbawiony własnej realności życia i osoby staje się jakimś awatarem lub hybrydą. Co z tego, że możemy sobie wymyślić takiego cyber-homo i próbować wypełnić pomyślane możliwości jakąś treścią, kiedy zniknie cała nasza realność, a przez to zniknie sam człowiek (rozpłynie się we mgle niebytu).

Dlatego najpierw powinniśmy wychowywać człowieka  (młodego człowieka) do poznawania i rozumienia rzeczywistości. Przede wszystkim do rozumienia swojej własnej realności (realnej osoby). Dopiero kolejnym etapem powinno być pokazywanie zasad współdziałania we wspólnocie osobowej, dalej przedstawianie zasad życia społecznego, czyli wskazywanie potrzebnych wartości.

Musimy naprawdę sięgnąć do realistycznej filozofii człowieka. Należy bowiem zidentyfikować realność człowieka i faktyczne przyczynę tej realności. W ten sposób odkryjemy istnienia człowieka, jako rzeczywistą zasadę i przyczynę całej ontycznej realności człowieka. Istnienie urealnia naszą naturę, czyli istotę. Zapytacie, jak to się dzieje? Otóż ludzkie istnienie zawiera w sobie dwa podmioty egzystencjalne, czyli osobę i życie. Te podmioty posiadają własną moc sprawczą, co powoduje, że podmiot osobowy (osoba) swoją aktywnością sprawia pojawienie się duchowości (powstanie władz duchowych) na poziomie istotowym naszego bytu. Natomiast podmiot ożywczy (życie nadprzyrodzone) z kolei swoją aktywnością sprawia powstanie i funkcjonowanie organizmu żywego z całą działalnością życiową (życie biologiczne).

W ten sposób egzystencjalna aktywność istnienia powołuje do działania funkcjonalną sferę istotową. Na tym poziomie mówimy o duszy i ciele (duchowości i cielesności). Nasza duchowość działa i funkcjonuje na zasadzie władz duchowych (potentiae animae), czyli zdolności umysłu, woli i uczuciowości. Natomiast nasza cielesność funkcjonuje i działa na zasadzie narządów cielesnych stanowiących żywy organizm. Zarówno sfera egzystencjalna (istnienie) posiada swoje własności transcendentalne, które określają podmiot osobowy jak również podmiot życia. Podobnie sfera esencjalna (to, co nazywamy mianem natury) posiada różne właściwości i zdolności, które przypisujemy naszej duchowości jak też cielesności. Właśnie w oparciu o poznawcze rozpoznanie tych rzeczy nasze myślenie zaczyna wyznaczać różne wartości -- egzystencjalne, duchowe i cielesne, (związane ze zdrowiem). Z kolei hierarchię tych wartości należy przyjąć na podstawie bytowej rangi poszczególnych elementów i zasad ich realności. Albowiem poziom egzystencji ma wyższą rangę ontyczną w stosunku do poziomu esencjalnego (istoty bytu), skoro jest przyczyną realności tego drugiego. O tym właśnie przekonuje nas realistyczna filozofia (polskiego tomizmu).

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz