16 Taką koncepcję filozofii jako wiedzy naukowej stworzył i przedstawił Arystoteles. Platon był wielkim wizjonerem i interpretatorem zagadnień filozoficznych, ale to Arystoteles zostawił nam w spadku naukowe podejście do zagadnień poznawczych, tak że do dziś jego osiągnięcia wydają się niepodważalne.
Arystoteles opisywał człowieka i jego działania tworząc trwałą teorię etyczną. Trzeba powiedzieć że jego Etyka przetrwała do dzisiaj i warto ją studiować, gdyż można się czegoś nauczyć. Ci główni filozofowie greccy wprowadzili koncepcję cnót etycznych jako zasad działania człowieka, które są przydatne dla realizacji życia politycznego (społecznego). Zgadzamy się, że Arystoteles uporządkował te sprawy związane z działaniem społecznym człowieka i dzięki temu stworzył zwartą i przejrzystą teorię naukową. Podniósł więc rozważanie etyczne do rangi prawdziwej wiedzy.
Co wyłożył nam Arystoteles? Otóż przedstawił koncepcję władz duszy człowieka wskazując, że dzięki nim człowiek podejmuje swoje działania wobec realnego świata i innych ludzi. Człowiek posiada umysł, który pozwala mu poznawać rzeczywistość i dzięki temu tworzyć wiedzę opartą na pojęciowym odwzorowaniu treści stanowiących realne byty (byty substancjalne). W swojej Metafizyce zaprezentował opis tego, co realne w kategoriach formy i materii, interpretując te elementy jako akt i możność (energeia kai dynamis). Takie postawienie sprawy badania realności stało się podstawą całej realistycznej filozofii aż po dzień dzisiejszy.
17 Wróćmy do teorii etycznej. Poza umysłem człowiek posiada również wolę jako władzę chcenia i postanowienia o działaniu (władza decydowania). Aby te nasze władze (umysł i wola) mogły właściwie działać, należało przyjąć, że muszą być wyposażone w odpowiednie siły, czyli cnoty (aretai, czyli virtutes). Według Arystotelesa te cnoty człowiek nabywa dzięki wytrwałemu powtarzaniu słusznych i dobrych działań. Można tylko wspomnieć starą maksymę chińską – Ćwiczenie czyni człowieka mistrzem. To pokazywało z jednej strony, że człowiek jest odpowiedzialny za swoje działania, zaś z drugiej strony nakazywało człowiekowi stałą troskę o właściwe, czyli etyczne, działania.
Dzięki wyrobieniu w sobie (w swej duszy) cnót etycznych człowiek będzie się stawał jak najlepszym obywatelem polis – państwa-miasta. Tak więc etyka Arystotelesowska miała przede wszystkim wymiar społeczny i polityczny. Człowiek powinien się stawać dobrym w sensie etycznym dla społeczeństwa. Etyka nie miała być sztuką dla sztuki, ale miała służyć w tworzeniu doskonałego państwa. W swojej Etyce Arystoteles wskazywał na jeszcze jeden aspekt działania społecznego. Otóż według niego należy zawsze postępować drogą środka i unikać wszelkich skrajności. Podążanie drogą cnoty jest więc wybieranie rozwiązań pośrednich a nie tworzenie skrajności. Takie rozumienie praktycznej postawy społecznej wyznaczyło później zasady polityki europejskiej.
18 Grecy stworzyli znakomitą filozofię. Ale oczywiście nie udało się im zbadać człowieka do końca. Zapoczątkowali jednak nową erę cywilizacyjną. Po tych filozoficznych osiągnięciach stało się nagle coś dziwnego i niesamowitego. Historia człowieka jakby zawróciła do początku. Otóż w Jerozolimie objawił się Mesjasz, który opowiadał ludziom, kim oni naprawdę są, skąd pochodzą i dokąd zmierzają. Było to wydarzenie na wskroś religijne i doprowadziło do przewrotu oraz powstania nowej objawionej religii – chrześcijaństwa.
Nowa religia przyniosła nam wiarę (szczególną formę poznania) na temat naszego osobowego człowieczeństwa i związanego z tym powołania do życia nadprzyrodzonego (życia wiecznego). Na początku nastąpiło oczywiście zderzenie wiary z filozofowaniem (mamy na ten temat relację św. Pawła z Ateńskiego Aeropagu). Jednak nowi teologowie zaczęli stopniowo przyswajać sobie osiągnięcia filozoficzne. Dzięki temu zrodziła si spójna wizja antropologiczna człowieka mądrego i religijnego. Taka wizja (właśnie bardziej wizja niż teoria) przetrwała do XV wieku. Chociaż w dobie scholastyki (wiek XIII) wizja chrześcijańska została dość mocno wsparta przez filozofię św. Tomasza z Akwinu. Ten czas powstawania katedr jako najwspanialszych pomników religijnych był również okresem wzmożonego życia religijnego. Natomiast wiek XV przyniósł już większe zainteresowanie życiem świeckim. Nawet dwór papieski uległ zeświecczeniu.
19 Można stwierdzić, że kulminacją tego procesu stała się twórczość Michała Anioła z jego wizją malarską z Kaplicy Sykstyńskiej. Chyba nawet do dzisiaj relacje między Bogiem i człowiekiem pojmujemy według tych malowideł. Wszystko to razem napędzało też nowe pragnienia człowieka. Wyruszył on na podbój świata, gdyż poczuł w sobie siłę i wyzwanie do realizacji niemożliwego. Poczuł się w pełni zdobywcą i panem świata. Ale „władca tego świata” już czuwał i zastawił na człowieka swoje oszukańcze pułapki. Obawiając się, że wiara chrześcijańska ogarnie cały świat z racji podboju nowych kontynentów. Dlatego „książę tego świata” rzucił wyzwanie wierze katolickiej. Znowu podsuwał człowiekowi myślenie zamiast wiary. Już samo myślenie o wierze doprowadziło do schizmy na początku XVI wieku. Zachwiało to nauczaniem Kościoła, ale dostojnicy kościelni zdołali zachować zdrową wiarę (patrz Sobór trydencki).
20 Trzeba więc było uderzyć w filozofię i jej realistyczne zasady. To dokonało się za sprawą Kartezjusza, który posłuchał Demona. Postawa francuskiego filozofa jest ewidentna. Jeśli uczony stwierdza, że jego dokonania nie mogą być podważone nawet przez złośliwego Demona, to tym samym wskazuje, że miał związek z takim Demonem, który z pewnością go pochwalił.
Kartezjusz niejako „wynalazł” nową zasadę filozofowania. Uznał, że najdoskonalszym i najpewniejszym sposobem poznania, bo jego zdaniem – niepodważalnym, jest myślenie (cogito). Co najdziwniejsze, jego propozycja znalazła od razu naśladowców, jakby była oczekiwana. Można przyjąć, że odtąd spora część filozofów uległa temu podejrzanemu czarowi myślenia. Przecież to tak wspaniale móc sobie swobodnie pomyśleć cokolwiek na dowolny temat. Odtąd zaczęto jedynie myśleć o człowieku, a nie poznawać jego realność. Filozofia porzuciła poznanie rzeczywistości, i o to właśnie chodziło złośliwemu Demonowi.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz