12.03.2021

Realność istotowa człowieka /2

Realność duchową tworzą więc cnoty jako sprawności moralne, które według Arystotelesa stanowią trwałe dyspozycje do właściwego działania. Trzeba zatem zapytać, jaki charakter ontyczny (czyli jaką postać realności) mają takie trwałe dyspozycje czy sprawności moralne. Tradycja filozoficzna wskazywała tutaj na status przypadłości, lecz dzisiaj budzi to poważne wątpliwości. Możemy przyjąć, że te dyspozycje powinny posiadać dużo większą moc sprawczą niż same działania. Ale to właśnie działania są tym, co nazwaliśmy stawaniem się (duchowym fieri). Jednocześnie wydaje się, że działania (stawanie się) doprowadzają do powstawania jakiejś ogólnej trwałej dyspozycji naszej duchowości. Tak więc efektem duchowego stawania się byłoby posiadanie pewnych sprawności i dyspozycji , które stanowiłyby już jakieś siły duchowe, konieczne do właściwego działania moralnego. Stąd mówimy o silnym charakterze lub silnej osobowości. Można więc mówić o jakiejś sile moralnej, mocy, która byłaby czymś znacznie bardziej realnym niż sama możliwość działania. Taka siła wytwarzana we władzach duszy wypełniałaby i urealniała naszą możność duchową (władze duchowe). Stanowiłaby zarazem realność (jakąś realizację) naszej duchowej natury, czyli naszego człowieczeństwa. Chyba właśnie w tym sensie pisał Wojtyła w „Osobie i czynie” o stawaniu się dobrym człowiekiem dzięki realizacji prawdy i dobra.

Patrząc na to jeszcze z innej strony można mówić o stawaniu się powiązań i relacji międzyludzkich, gdyż działania moralne dotyczą zawsze odniesienia do innych osób i afirmacji ich osobowego dobra. Nasze działania moralne tworzą więc pewien krąg oddziaływań wspólnotowych i społecznych. Jest to tworzenie faktycznej wspólnoty kulturowej oraz narodowej. Wydaje się, że właśnie na tej zasadzie powstaje wspólnota narodowa. Jest ona oparta na sile moralnej uczestniczących w niej ludzi (ludzi dobrej woli, ludzi prawych i szlachetnych). A zatem budując swój osobisty charakter moralny przyczyniamy się zarazem do stworzenia realnych podstaw dla powstawania wspólnoty narodowej jako realnych powiązań międzyludzkich. W ten sposób powstaje to, co nazywamy narodową tradycją kulturową. Naród nie jest tworem politycznym czy ideologicznym. To są realne powiązania i związki między ludźmi mające za podstawę charakter moralny poszczególnych członków wspólnoty. Naród jest więc efektem działania moralnego (oraz religijnego) współobywateli. Tak więc nasza duchowa realność wyraża się w kulturze osobistej, co przekłada się dalej na kulturę rodzinną i narodową, gdyż obie te sfery mają to samo źródło, czyli działania moralne i religijne człowieka.

Podsumowując, wydaje się, że najważniejsza we władzy duchowej jest odpowiednia zasada działania, obecność której jest zależna od aktów osobowych płynących z podmiotu osobowego zawartego w istnieniu. Dla naszego umysłu taką zasadą jest słowo prawdy zrodzone dzięki oddziaływaniu aktów kontemplacji płynących z osobowej prawdy (własności transcendentalnej prawdy). Dalej dla naszej woli zasadą działania jest czyn dobra pojawiający się dzięki oddziaływaniu aktów sumienia płynących z osobowego dobra (własności transcendentalnej dobra). I wreszcie taką zasadą dla naszej uczuciowości jest przeżycie piękna powstające pod wpływem oddziaływania aktów upodobania pochodzących od osobowego piękna (własności transcendentalnej piękna). Otóż te trzy zasady zawarte w poszczególnych władzach duszy stanowią bezpośrednią przyczynę działania tych władz. Są więc one wzmacniane i obudowywane przez działania moralne i powstające stąd sprawności moralne jako trwałe dyspozycje. Tak więc zasady działania plus odpowiednie sprawności (cnoty moralne) stanowią realne wyposażenie poszczególnych władz duszy. Dzięki temu same władze (możności duchowe) nabierają realnej siły do działania (mocy sprawczej) i dzięki temu mogą podejmować odpowiednie działania bez żadnych trudności i komplikacji.

Wszystko to przekłada się na właściwą ocenę naszego człowieczeństwa. Najważniejsze jest stawanie się dobrym człowiekiem, a nie jakieś dowolne stawanie się czymkolwiek pozbawione moralnego charakteru, co proponuje się dzisiaj. Na przykład działalność zawodowa (kariera) nie może zastępować rozwoju moralnego człowieka, ponieważ praca zawodowa (potrzebna skądinąd do zapewnienia sobie statusu materialnego i uznania społecznego) nie daje człowiekowi doskonałości duchowej, a jedynie pełni funkcję przydatności społecznej (tworzenie dobrobytu ogólnospołecznego). Powołaniem człowieka jest przede wszystkim doskonalenie się moralne i religijne, a więc tworzenie dzięki temu trwałych wartości kulturowych (tradycji kulturowej). Człowiek powinien dążyć do wspierania i rozwoju duchowego swojej społeczności, poczynając od wspólnoty rodzinnej poprzez społeczność lokalną i regionalną aż po szeroką wspólnotę narodową. Rozwój kulturowy musi być bowiem połączony z rozwojem moralnym. Inaczej działania społeczne i polityczne doprowadzą do chaosu, kryzysu i upadku.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz