Dodatek 2 – Ostateczna krytyka
Według Witkiewicza filozofia miałaby opisywać pewien „stan
rzeczy”. Ten stan rzeczy wydaje się być czymś zupełnie nieokreślonym, co ma
tylko maskować realną rzeczywistość, której nie wolno przyjmować ani zakładać w
wiedzy naukowej tamtej epoki. Jak więc ująć czy opisać „coś czego nie ma”?
Trzeba stworzyć sobie odpowiednie pojęcie, pod którym będziemy mogli o czymś
takim pomyśleć. Witkiewicz rozpoczyna więc od przyjęcia pojęcia „istnienia”. A
zatem o stanie rzeczy (vide rzeczywistości) będzie myślał pod pojęciem
Istnienia.
Okazuje się, że jest to zarazem z jego strony ukłon dla tzw.
poglądu życiowego, czyli potocznej znajomości rzeczywistości. Ale czy zwykły
człowiek myśli o rzeczach pod pojęciem istnienia? Należy też zauważyć, że
wiedza naukowa powinna być wiedzą pojęciową, natomiast pogląd życiowy nie daje
nam wiedzy, a tylko ocenę rzeczywistości jako czegoś istniejącego. Dlatego
można podejrzewać, że Witkiewicz zaczerpnął pojęcie Istnienia z filozofii
Leibniza, a nie z żadnego poglądu życiowego. Mówiąc o dziwności lub
tajemniczości istnienia odwołuje się do pytania Leibniza, dlaczego istnieje
raczej coś niż nic? We Wstępie
filozoficznym do Nowych form w
malarstwie powtarza pytania wywołane zdziwieniem nad istnieniem czegokolwiek:
„Czemu ja jestem tym właśnie, a nie innym istnieniem? /…/ dlaczego w ogóle
istnieję? Mógłbym nie istnieć wcale; dlaczego w ogóle jest coś? Mogłaby
przecież być Absolutna Nicość /…/” (s.7)
Tak więc początkiem filozofowania Autora jest pojęcie
istnienia, zaś cała reszta powinna być systemem pojęć i twierdzeń implikowanych
przez pojęcie istnienia. W ten sposób Witkiewicz z góry zrezygnował w Główniaku z poznania i rozumienia
rzeczywistości na rzecz myślenia o niej. Otóż myślenie dzieje się właśnie w
sposób pojęciowy. Z drugiej strony trzeba wiedzieć, że myślenie nie jest
poznaniem rzeczywistości, ponieważ samo wyrasta z jej negacji (vide
Kartezjańskie wątpienie). Jeżeli więc rozpoczynamy od myślenia, to nie można
się spodziewać, że nagle objawi się nam prawdziwa realność.
Musimy w tym miejscu przytoczyć zbyt długi cytat z Filozofii dla laika: „Myśli nasze to
przesuwające się w naszym trwaniu obrazy w najszerszym tego słowa znaczeniu, a
więc utwory nie tylko z wspomnień i fantazji wzrokowych się składające, ale
także ze wszelkich wspomnień i fantazmatów jakichkolwiek czuć prostych:
słuchowych, dotykowych, i to wewnętrznych w poprzednim znaczeniu, tj. tych
bebechowych i zewnętrznych, a następnie zapachowych, smakowych – jednym słowem,
wszystkich. Chodzi tylko o to, że przy myśleniu znakami, myśleniu bardziej
ścisłym i skondensowanym, znakom odpowiadają, w czasie jego uczenia się,
utrwalone z nimi w związki stałe, skojarzeniowe, jego znaczenia. Znaczenie
danego znaku dla nas to tylko to, cośmy w pamięci i w związku z tym znakiem
utrwalili, a dalej odpowiednik tego znaku i tego wyobrażenia realny, w braku
zaś takiego odpowiednika realnego, np. w wypadku pojęcia cnoty, odpowiednikiem
będzie definicja tego pojęcia przy pomocy innych pojęć. Nie ma w samym fakcie
myślenia żadnej specjalnej tajemnicy: nie ma pojęć, które mają znaczenia, tylko
znaki; znak o pewnym znaczeniu to pojęcie właśnie, a jego znaczenie to to, co
mamy wszyscy w przybliżeniu danym nam w wyobraźni jako jego możliwy
odpowiednik. A gdy takiego nie ma, przy pojęciach oderwanych, istnieje tylko
określenie danego znaku za pośrednictwem innych pojęć, już poprzednio
zdefiniowanych” (s.205) Nawet na podstawie tego opowiadania widzimy, że
myślenie nie ma dla Autora zbyt wiele wspólnego z poznaniem.
Kolejną sprawą jest kwestia opisu rzeczywistości. Trzeba
sobie postawić pytanie, czy pojęcia opisują naprawdę realność, czy tylko służą
do tworzenia uporządkowanej wiedzy naukowej (jako wiedzy pojęciowej). Otóż
poznanie i rozumienie rzeczywistości jako realnych elementów całego układu
(mówimy o bytach albo rzeczach albo substancjach) nie wyraża się w pojęciach.
Takie rozumienie będzie się wyrażało w słowie (słowie prawdy jako efekcie
poznania czegoś realnego, czyli prawdziwego). Słowo zrodzone z poznania i
zrozumienia tego, co poznaliśmy, może zostać wypowiedziane w różny sposób –
albo jako wypowiedzi gramatyczne (zdania i nazwy), albo jako ciągi myślowe (czyli
pojęcia i twierdzenia) albo jako nazwy indywidualne lub symboliczne (niekiedy
nawet dowolne jak w przypadku poezji czy literatury). Ale rozumienie
rzeczywistości możemy przedstawić również w formie sztuki malarskiej lub
rzeźbiarskiej (tutaj może chodzić o wyraz emocjonalny naszych przeżyć
dotyczących ludzkiego życia).
Oczywiście filozofia zawsze będzie szła drogą wiedzy
pojęciowej (porządkowanej przez logikę) albo wiedzy intuicyjnej (która objawia
się bez logicznego porządku). Witkiewicz opowiadał się za ścisłą wiedzą
pojęciową a przeciwko wiedzy intuicyjnej (krytykując w tym względzie przede
wszystkim Bergsona). Czy jednak jego rozwiązanie dawało pożądane efekty?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz