25.08.2020

System filozoficzny St. Ign. W. /3



Zobaczmy teraz, jak Witkiewicz interpretuje bytowość („istność”) człowieka.

Witkiewicz przyjmuje, że: „Jakkolwiek wszystko jest sprowadzalne do następstw jakości, to jednak raz rozpatrujemy nas [czyli człowieka] bezpośrednio „od środka”, psychologicznie, a drugi raz „z boku” z punktu widzenia całości Istnienia /…/” (s.299) Ujęcie psychologiczne informuje nas o sferze przeżyciowej naszej „istności”. „/…/ gdy rozpatrujemy nas samych całych, wtedy możemy powiedzieć, że w bezpośrednim przeżywaniu ciało jest specjalnym kompleksem w naszym trwaniu /…/ Ale tym niemniej możemy zawsze rozpatrywać, nawet w obrębie poglądu psychologistycznego, ciało jako następstwo kompleksów specyficznych jakości /…/” (s.299) Dzieje się tak dlatego, że Autor uważa, iż cała fizyka jest sprowadzalna do teorii psychologizmu, co oznacza, że jakości można sprowadzić do naszych przeżyć  psychicznych.

Jednak Witkiewicz zdaje sobie sprawę, że filozofia musi przekroczyć takie cząstkowe, jego zdaniem, systemy, aby móc stworzyć system Ontologii Ogólnej. Powiada bowiem: „Nie wyklucza to dalej przyjęcia, że poza tymi przeżyciami i prawami, jeśli chodzi o świat zewnętrzny, istnieje jakaś realność, będąca substratem dla tych przeżyć i praw, np. świat pojęty monadystycznie” (s.299).

Pojawia się tutaj ważne określenie Istnienie Poszczególne (IP), które u Witkiewicza obejmuje jednostkowe elementy jego monadologii. Powiada: „A więc Istnieniu Poszczególnemu – (IP), tzn. trwaniowo-rozciągłościowej „istności”, musimy przypisać istnienie „samo dla siebie” jako właściwość pierwotną niedefiniowalną, w postaci trwania samego dla siebie i związaną z nim, jako pewnej jego części, rozciągłości samej dla siebie, stanowiących razem Istnienie Poszczególne samo dla siebie = Indywiduum, osobnik, stwór żywy, stworzenie” (s.108). Dalej rozwija swoje rozumienie: „Poza Istnieniem Poszczególnym danym samym dla siebie mamy inne Istnienia Poszczególne istniejące dla nas w postaci pewnych rozciągłości w rzeczywistej przestrzeni Istnienia /…/” (s.110).

W polemice z Kotarbińskim pisze: „Możemy powiedzieć, że w pewnym poglądzie, metafizycznym, łączącym w sobie, na właściwych miejscach, wyżej wymienione dwa poglądy cząstkowe, możemy mówić o Istnieniu Poszczególnym jako o ostatnim, podlegającym dwoistej interpretacji, elemencie Istnienia /…/” (s.313). Stwierdza również: „Pierwszym pojęciem poglądu życiowego jest pojęcie ogólne Istnienia Poszczególnego, czyli stworu żywego – pochodzi ono wprost od pojęcia nas samych, nas jako istności osobowej, czasowo-przestrzennej, raczej tworzeniowo-rozciągłościowej. „Istność osobowa” jest pojęciem, które musi pozostać bez definicji – jest to pojęcie najpierwotniejsze; /…/” (s.107).

Witkiewicz stwierdza: „Osobowość jest organizacją treści psychicznych z jednej strony, czyli jednością w wielości, i organizacją (IPN) [wielu Istnień Poszczególnych], też pewną ich jednością w wielości – z drugiej” (s.310).  Mówi o jedności osobowości jako bezpośrednio danej na równi ze wszystkimi jakościami (elementami wrażeniowymi). Pisze wprost: „Uważam, że jedność osobowości jest czymś bezpośrednio danym /…/” (s.109)

W Traktacie o Bycie Autor pisze: „Przede wszystkim więc na pierwszym planie badań znajdujemy jedność naszej osobowości: jesteśmy sami sobą teraz, w przeszłości i mamy poczucie, że będziemy takimi w ciągłym naszym napięciu /…/ na przyszłość i jesteśmy ze sobą identyczni w naszym trwaniu (ogólnie w czasie) – to jest fakt pierwszy” (s.508).

„Można by podać pseudodefinicję jedności osobowości jako „jakości postaciowej całego trwania”, /…/ ale właśnie to określenie jej nie wyczerpuje jej treści, bo raczej musimy uznać – zaznaczając, że jakości i ich kompleksy i jedność osobowości stanowią niesamodzielne momenty jednego nierozdzielnego w rzeczywistości stanu rzeczy – że jedności poszczególnych kompleksów są funkcjami obejmującej je jedności osobowości, bez której byłyby nie do pomyślenia /…/” (s.109) Pisze też: „/…/ te zaczątki [odwieczne zaczątki psychizmu] muszą być naprawdę psychizmem, tzn. czuciami będącymi elementami wielości pierwotnej osobowości – bo czuć bez osobowości pomyśleć nam nie wolno, bo to nonsens jawny, a nawet bzdura, bo czucia i osobowość to momenty niesamodzielne jednego stanu rzeczy /…/” (s.332) Można też spojrzeć na to z drugiej strony. Witkiewicz pisze: „Tak jest w przeciwieństwie do mnie, który jakkolwiek istnieć sam dla siebie bez treści „psychicznej” (kompleksów jakości w moim trwaniu) nie mogę, to jednak nie ginę kompletnie jako osobowość po odebraniu mi w myśli tych treści, tak jak rzecz. Otóż ja zostaję jako „moment niesamodzielny stanu rzeczy”, tak jak niesamodzielnym drugim momentem są te właśnie jakości” (s.301) Autor jasno chce podkreślić, że konieczna jest jakaś duchowa podmiotowość ogarniająca treści psychiczne. Stwierdza: „/…/ podczas gdy nam odejmiemy w myśli ciało i w ogóle wszelkie „treści psychiczne”, to zostanie – jako niesamodzielny moment – zgadzam się – jedność osobowości naszej, która nie jest w swych treściach tak jak rzecz, która w swych właściwościach bez reszty się mieści” (s.305)

Analizując wypowiedzi na temat osobowości możemy stwierdzić, że Witkiewicz pojmuje osobowość jako podmiot psychiczny, który dysponuje przeżyciami (treściami psychicznymi), co więcej, przypisuje mu trwanie samo dla siebie traktując osobowość jako płynność czasową. Takie trwanie określa według niego całego człowieka. Pisze: „/…/ co zrobić z samym poczuciem jedności osobowości – czy to nie jest czymś tak zasadniczo różnym od wszystkich „właściwości”, że daje wprost „nieprzemostową” (unuberbruckbar) przepaść między sobą, tą „rzeczą”, którą jesteśmy, a innymi rzeczami, które tylko dla nas istnieją, podczas gdy my sami dla siebie trwamy” [podkreślenie moje] (s.307). Przytoczmy jeszcze raz fragment rozprawy O idealizmie i realizmie: „A więc Istnieniu Poszczególnemu – (IP), tzn. trwaniowo-rozciągłościowej „istności”, musimy przypisać istnienie „samo dla siebie” jako właściwość pierwotną niezdefiniowalną, w postaci trwania samego dla siebie i związaną z nim, jako pewnej jego części, rozciągłości samej dla siebie, stanowiących razem Istnienie Poszczególne samo dla siebie = Indywiduum, osobnik, stwór żywy, stworzenie. To trwanie samo dla siebie nazywamy inaczej jaźnią, „ja”, świadomością /…/, osobowością, indywidualnością osobnika = (IP)” (s.108).

Osobowość charakteryzuje zatem trwanie i to trwanie samo dla siebie. Autor pisze: „Osobowość bowiem, tzn. „trwanie”, zawierające w tym znaczeniu trwającą w nim „rozciągłość”, musimy przyjąć jako zachowującą swą ciągłość /…/” (s.557). Otóż to osobowościowe „trwanie”, które stanowi tożsamą ze sobą jedność, określa jako następstwo kompleksów jakości (czyli przeżyć). To następstwo czasowe jakości albo raczej kompleksów jakości nazywa „przeżywaniem bezpośrednim” (zob. s.557) Do takiego bezpośredniego przeżywania zostają również sprowadzone i zaliczone procesy myślowe, dlatego Witkiewicz uważa, że nie ma potrzeby zakładania dla procesów myślowych specjalnego rodzaju świadomości. Ponieważ najbardziej zawiłe uczucia i skomplikowane procesy myślowe dadzą się z jakości prostych ukonstytuować (zob. s.558).

W Główniaku zaś pisał: „Następstwa jakości w AT danego IP, czyli jego istnienie z punktu widzenia AT, nazwaliśmy przeżywaniem bezpośrednim. Można powiedzieć, że w ogóle nie ma nic w całym Istnieniu, prócz IPN i następstw jakości /…/ w ich trwaniach. /…/ Podobnie będziemy musieli zgodzić się później, że wszystko, a między innymi myślenie pojęciowe, da się wyrazić w terminach jakości, jako część przeżywania bezpośredniego” (s.448).

Powstaje pytanie, z czego tak naprawdę składa się wyróżniona przez filozofa osobowość albo na czym polega jedność tej osobowości? Jeżeli mówimy o trwaniu albo nieustannym następstwie jakości lub kompleksów tych jakości, to w takiej sytuacji znika albo rozpływa się podmiotowość osobowości. Przecież Autor nazywa osobowość „jakością formalną” albo „jakością postaciową trwania”. Co z tego, że zastrzega się: „lepiej wprowadzić od razu pojęcie osobowości, /…/ jako „jakości formalnej trwaniowej”, obejmującej wszystkie następstwa XN w całym AT, bez której to jakości są one niewyobrażalne, tak jak również ta jakość formalna bez nich; jakości bowiem nie należące do jednej osobowości są nie-do-pomyślenia, a jedność osobowości pusta, nie wypełniona jakościami jest również niewyobrażalna” [podkreślenie moje] (s.515 główniak). Niestety manipulacja samymi pojęciami prowadzi najczęściej myślicieli na manowce. Jeżeli osobowość obejmuje sobą jakości, czy właściwie trwanie tych jakości (następstwo jakości), to przecież sama nie może być jakością. Musi mieć charakter podmiotowości albo substratu, jak wyraża się Autor. Natomiast trwanie samo dla siebie (czy również rozciągłość samą dla siebie) należałoby uznać za własność istotną takiego substratu czy podmiotu.

„Musimy odróżnić samą osobowość jako taką, tzn. taką a nie inną, różną u każdego (IP), tj. to, co nazywamy „charakterem psychofizycznym” danego indywiduum, jego „takość a nie inność”, od jedności tej osobowości, którą nazywamy trwaniem samym dla siebie (wypełnienie tego trwania takie a nie inne będzie osobowością  w poprzednim znaczeniu) – to pojęcie odpowiada pojęciu „ja”, jaźni” (108-109).

W swoich rozważaniach Witkiewicz krytykuje Husserlowską koncepcję świadomości jako czegoś bezprzestrzennego czy punktowego, czyli „bytującego nigdzie”. Pisze: /…/ my nie stanowimy – wbrew idealistycznym metafizykom – „bezprzestrzennych”, „punktualnych” jaźni metafizycznych pozaczasowych, tylko realne pod względem swych rozciągłości, czasowo-przestrzenne indywidua” (s.110). Powiada, że „pusta jedność osobowości (która występuje jako czysta jaźń u fenomenologów) jest nie-do-pomyślenia (chyba „na niby”, tj. czysto werbalnie), jak również nie-do-pomyślenia są przeżycia do jakiejś osobowości nienależące” (s.508). Dodaje również: „wszystkie jakości, nawet bardziej trwaniowe (dźwięki, zapachy), posiadają element przestrzenności; wszystkie, i obejmująca je jedność osobowości, trwają, ta ostatnia jest również według naszego określenia, zgodnego z niesfałszowanym stanem rzeczy, również rozciągła. Inaczej nie mogłoby być istotnego związku między jednością osobowości a jakościami /…/” (s.510)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz