16.06.2020

Moje uwagi dotyczące lektur (Pieper)



Josef Pieper w artykule Co to znaczy „Bóg mówi?” (O trudnościach wiary – dzisiaj, Warszawa 1994) podejmuje zagadnienie mowy i słowa. Zobaczmy, jak prowadzi on swoje rozważania. Rozpoczyna od określenia, czym jest mówienie. Mówienie jest najpierw wyrażaniem siebie. (s.102) To mówienie dokonuje się dzięki słowu. Słowo polega na ustanowieniu znaku. Stąd Autor przyjmuje, że również mówienie jako wyrażanie siebie ma postać znaku. Mówienie jest więc świadomym aktem ustanowienia znaku. (s.104) Wiemy, że każdy znak posiada znaczenie. Skoro Autor uznał, że słowo jest związane ze znakiem, to dalszym wnioskiem jest teza, że słowu przysługuje significatio, czyli znaczenie. (s.104) Ale pojawia się od razu szczególny rodzaj znaku, czyli symbol. Według Autora symbol jest znakiem sygnifikatywnym. (s.104) Powie on, że mówienie jest ustanowieniem symbolu. W związku z tym słowo coś nazywające pojmowane jest jako symbol rzeczy. Tak więc dzięki mówieniu staramy się uczynić rozpoznawalną realność poprzez znak sygnifikatywny. Oczywiście do tego konieczne jest poznanie. Słowo i mowa są oparte na wcześniejszym poznaniu. Dlatego słowo i mowa istnieją przy założeniu duchowego poznania. (s.105) Pierwszym stopniem mówienia jest fundamentalny akt egzystencji, który nazwano poznaniem i rozjaśnieniem rzeczywistości. Na koniec tej części rozważań pada stwierdzenie, że w prawdziwym mówieniu nadaje się rzeczy jej nazwę (jako znak sygnifikatywny). (s.105)

Dalsze rozważania dotyczą relacji jaka zachodzi pomiędzy słowem (słowem wewnętrznym) a pojęciem. Autor posługuje się tutaj terminologią zaczerpniętą z tekstów scholastycznych (Tomasza z Akwinu). Mamy więc z jednej strony słowo wewnętrzne (verbum interius) z drugiej pojęcie (conceptus). Autor zdaje się utożsamiać oba te określenia. Przytacza oczywiście wypowiedzi Tomasza:

(1)Locutio est proprium opus rationis (Sth. I 91,3) (2) Locutio est signum audibilie interioris conceptus (Sth. II/II 181,3) oraz (3) Significatio vocum refertur ad conceptionem intellectus, secundum quod oritur a rebus (Com. do Peri hermen. 1,2; 6) (zob.s.106).

[W przypisie przytacza Tomasza: Voces sunt signa intellectuum, intellectus autem sunt rerum similitudines (Quodlibeta 4 17).]

Autor wyjaśnia, że mówienie jest znakiem wewnętrznego pojęcia. Otóż pojęciowo-duchowny obraz owej pozostającej do oznaczenia rzeczywistości, jakim jest conceptus, który się tworzy w umyśle poznającego i mówiącego, jest słowem wewnętrznym, które  poprzedza słowo wypowiadane na zewnątrz. (por.s.106) Wypowiadane słowo jest znakiem słowa „wewnętrznego”, które staje się bezpośrednim znakiem samej rzeczy. Sens wypowiedzi (ten element sygnifikatywny słowa) odnosi się do pojęcia intelektualnego i na tej zasadzie pochodzi od rzeczy. Według Autora pojęcie jako słowo wewnętrzne jest koniecznym znakiem oznaczanej rzeczy. Znak ten powiadamia o samej rzeczy. Formalnie znak ten nie jest poznawany jako on sam, widzimy w nim raczej samo to, co oznacza – res – to, co rzeczywiste, stan rzeczy. Jednocześnie zaznacza on, że znak ten charakteryzuje się tym, że do swego urzeczywistnienia wymaga całkowitego włączenia się w podmiot poznający, który ma się czegoś o czymś dowiedzieć. (zob. s. 107) Rzeczywistość poznajemy w słowie wewnętrznym, do którego zmierza całe życie intelektualne. Można powiedzieć, że urzeczywistnia się w nim prawda.

Widzimy, że Autor dokonał tutaj  utożsamienia słowa wewnętrznego z pojęciem. Mamy co do takiego stanowiska poważne zastrzeżenia. Jest to spore nadużycie. Pojęcie nie odnosi się bezpośrednio do rzeczy. Nie jest więc znakiem poznawczym realnej rzeczy. Zobaczmy, co sam Autor przytacza na zakończenie tych rozważań. Chodzi o tekst z Sumy Tomasz (ale nie ma tekstu łacińskiego): „W tej samej chwili, w której człowiek ujmuje coś w swym sercu, concepit, ogarnia pojęciowo, poczyna jako obraz poznawczy – w tej samej chwili zaczyna on już mówić”. (Sth I 63,8) Natomiast zdanie wcześniej pisze, że w ludzkim mówieniu pierwszą rzeczą jest „poczęcie” słowa wewnętrznego. Gogacz, który omawiał zagadnienie słowa serca, mówił wprost o zrodzeniu słowa. Słowo serca albo słowo wewnętrzne zostaje zrodzone jako efekt procesu poznania intelektualnego. Jeżeli więc określenie conceptus (jako coś zrodzonego) pojawia się w umyśle, to faktycznie należałoby odnosić je do słowa wewnętrznego (ja nazywam je słowem prawdy). Ale wówczas nie można tego określenia pojmować w sensie dzisiejszego rozumienia „pojęcia”. Otóż „pojęcie” oznacza dziś (po dokonaniach filozofii nowożytnej) podstawowy element myślenia, a co za tym idzie podstawowy element języka (systemu językowego). Dlatego nie wolno utożsamiać scholastycznego terminu (i rozumienia) słowa wewnętrznego z dzisiejszym terminem pojęcia. Słowo w żadnym wypadku nie jest pojęciem. Słowo jest bowiem efektem procesu poznawczego, natomiast pojęcie jest już efektem naszego myślenia o poznanej rzeczy. Toteż słowo niesie ze sobą poznawcze rozumienie (sens rzeczy), natomiast rozumienie, właściwie znaczenie, przypisywane pojęciu pochodzi z definicji. Oznacza to, że pojęcie nabiera sensu dzięki definicji. Jest to fundamentalna różnica, czyli różnica, jaka zachodzi pomiędzy poznaniem a myśleniem (trzeba pamiętać, że myślenie nie jest poznaniem).

Autor zakłada, że pojęcie jest pewnym znakiem, do tego dochodzi jeszcze współczesne pojmowanie pojęcia, które przyjmuje, że pojęcie powinno oznaczać daną rzecz. Jednak pojęcie, jakie funkcjonuje w systemie wiedzy naukowej, swoje znaczenie bierze z definicji, a nie od realnej rzeczy. Pojęcia rozumiemy bowiem dzięki definicyjnemu określeniu (czyli zdefiniowaniu). Pojęcia niezdefiniowane jako bezsensowne pozostają poza systemem naukowym. Niestety, z tego powodu wiedza naukowa, przede wszystkim w naukach humanistycznych (naukach o człowieku), zaczęła odchodzić od rzeczywistości na rzecz dowolnych pojęć i twierdzeń. Dzisiejsza nauka jest w stanie stwierdzić, że człowiek jest myśleniem albo wolnością albo nie wiadomo czym, co prowadzi różne teorie na zupełne manowce. Wymyślić możemy cokolwiek, ale poznać prawdziwą realność wcale nie  jest tak łatwo. To wymaga dużego przygotowania filozoficznego.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz