3.02.2020

Filozofia personalistyczna dzisiaj /8



46.Wszystkie te rozwiązania pokazywały wyraźnie, że duchowość człowieka wymaga odpowiedniej siły sprawczej, która by napędzała właściwe działania moralne człowieka. Ale filozofowie podążając za teorią Arystotelesa uznali, że odpowiednie cnoty i siły sprawcze człowiek musi wypracowywać sam w trakcie swojego życia. Stąd duży nacisk kładziono na wychowanie i wykształcenie człowieka. Człowiek powinien się nieustannie ćwiczyć za młodu w rozwijaniu swoich zdolności do działania. Musi więc poznawać cnoty moralne i ćwiczyć się w usprawnianiu swoich władz duchowych.

47. Całkiem nową koncepcję życia duchowego przyniosło ze sobą chrześcijaństwo. Pokazywało ono, że człowiek może uzyskać wsparcie ze strony mocy nadprzyrodzonej, czyli łaski. To Bóg (Bóg Osobowy objawiający się w Trzech Osobach) wspiera człowieka swoją nadprzyrodzoną mocą, czyli łaską (siłą darmo daną). Ale to wymaga bezpośredniego kontaktu z Bogiem i trwaniu w tej łączności dzięki modlitwie i sprawowaniu kultu Bożego (Mszy Świętej).

48. Rozwój religii chrześcijańskiej spowodował również zmianę spojrzenia na życie i działanie człowieka. Odtąd wiodącą rolę uzyskała teologia. Teologia chrześcijańska (a później katolicka) wypracowała nową wizję antropologiczną. Odtąd do antropologii włączono koncepcję osoby. Zaczęto pojmować człowieka jako byt osobowy, chociaż nie do końca zdawano sobie sprawę, czym jest ta ludzka osoba.

49. Pierwszą definicję osoby sformułował Boecjusz, który był jeszcze wyraźnie uwikłany w terminologię Arystotelesowską. Jego definicja brzmiała następująco: osoba jest indywidualną substancją posiadającą rozumną naturę (persona est individua substantia rationalis naturae). Jak się okazało, ta raczej pobieżna definicja zaciążyła przez całe wieki na rozumieniu osoby ludzkiej, ponieważ nikt (lub mało kto) próbował wyjść poza takie rozumienie.

50. Jednak tylko w teologii katolickiej jasno stawiano koncepcję osoby. Podkreślano, że człowiek jest osobą, mimo że pojmowano osobę tylko w odniesieniu do rozumnej natury. Kojarzono więc osobę jedynie z rozumnością człowieka. To było poważnym ograniczeniem, co zaciążyło na rozwoju antropologii filozoficznej i teologicznej.

51. Możemy już przeskoczyć do dzisiejszego rozumienia osoby ludzkiej. Otóż należy osobę pojmować jako podmiotowość istnienia. Pouczają nas o tym dokonania szkoły lubelskiej (KUL).

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz