7.09.2019

Moje uwagi do lektur (Foucault Wykłady 1979-1980)



„Na czym polega kierowanie jednostkami? /…/ Od razu pojawia się definicja: w ramach kierowania jakaś jednostka podporządkowuje się innej albo zdaje się na nią w pewnych decyzjach, które mają charakter prywatny, a więc nie podlegają przymusowi politycznemu ani prawnemu”. (s.231-232) „To właśnie tu człowiek zdaje się na wolę i decyzję innego – w obszarze /…/, w którym jednostka pozostaje wolna”. (s.232) „Kierowanie nie podlega kodyfikacji, nie ma żadnej struktury prawnej”. (s.233) „W przypadku kierowania nie mamy do czynienia z umową społeczną, nie ma tu bowiem przekazania woli. Jest natomiast ktoś, kto kieruje moją wolą, kto chce, by moja wola chciała tego lub owego. Nie przekazuję swojej woli, nadal chcę i to bardzo, chcę jednak dokładnie i w każdym momencie tego, czego inny chce, żebym chciał”. (s.232) „Jest to podporządkowanie woli w sensie ścisłym, sytuacja, w której dwie wole zachowują swoją integralność, tyle tylko, że jedna chce zawsze tego, czego chce druga”. (s.233)

Fuko zestawia od razu taką sytuację kierowania kimś drugim z wymogami władzy politycznej. „W przypadku prawnego przekazania suwerenności [np. w umowie społecznej lub prawnej] przestajemy chcieć, przekazujemy całość lub część swej woli komuś innemu, kto w ten sposób zajmuje miejsce naszej woli, niejako ją reprezentuje. Władza polityczna chce za mnie i narzuca mi własną wolę, czy tego chcę, czy nie /…/” (s.232)

Dalej Autor rozwija temat kierowania. „Prawdziwa relacja kierowania polega /…/ na tym, że za swój cel przyjmuje /…/ doskonałość albo spokój duszy, panowanie nad sobą albo szczęśliwość, czyli pewien stosunek do samego siebie. Kierowany nastawiony jest /…/ na osiągnięcie /…/ celu wewnętrznego, rozumianego jako pewna modalność stosunku do siebie. W gruncie rzeczy formuła kierowania brzmi zatem: z własnej woli podporządkowuję swą wolę twojej, by w ten sposób ustanowić pewną relację z samym sobą. Jeśli upodmiotowieniem nazwiemy właśnie ukształtowanie pewnego stosunku siebie do siebie, możemy też powiedzieć, że kierowanie to technika polegająca na takim powiązaniu dwóch jednostek woli, by pozostawały w relacji swobodnej, w której wszelako jedna chce tego, czego chce od niej druga, a wszystko to ma na celu upodmiotowienie, czyli dostęp do pewnego stosunku do samego siebie”. (s. 234)

Istotą takiego podporządkowania własnej woli jest idea posłuszeństwa (oboedientia). Kierowanie jest nierozłącznie związane z posłuszeństwem. „Kierowanie na modłę chrześcijańską, kierowanie typu zakonnego zakłada, że człowiek jest posłuszny”. (s.269-270) „Dla tego, kto jest posłuszny, liczy się sam fakt posłuszeństwa /…/ Liczy się tylko sam fakt posłuszeństwa, niezależnie od tego, czego dotyczą rozkazy”. (s.273)

„Co takiego wytwarza posłuszeństwo? Sprawa jest prosta: wytwarza ono samo posłuszeństwo /…/ Jest się posłusznym, by stać się zdolnym do posłuszeństwa, by wytworzyć stan posłuszeństwa /…/” (s.274) „/…/ jak widać, posłuszeństwo nie jest tu pewnym etapem lecz stanem. To stan, w którym człowiek, i to każdy człowiek, powinien trwać do końca życia”. (s.272) „Należy znajdować się w stanie posłuszeństwa. Oznacza to, że posłuszeństwo nie stanowi reakcji na rozkaz /…/ Jest ono i powinno być raczej pewnym sposobem bycia, poprzedzającym wszelki rozkaz /…/ Stan posłuszeństwa poprzedza niejako relację z innym. /…/ posłuszeństwo powinno stanowić efekt kierowania. /…/ Posłuszeństwa i kierowanie powinny zatem się zbiegać albo raczej: istnieje coś w rodzaju koła posłuszeństwa i kierowania. Jeśli istnieje coś takiego jak kierowanie, to z pewnością dzięki posłuszeństwu”. (s.275)

„Mamy tu więc zasadę uniwersalności i permanentnego, nieskończonego charakteru kierowania: człowiek jest stworzony do tego, by kierowano nim do końca jego dni”. (s.272)

„Należy znajdować się w stanie posłuszeństwa. Oznacza to, że posłuszeństwo nie stanowi reakcji na rozkaz /…/ Stan posłuszeństwa poprzedza niejako relację z innym. /…/ posłuszeństwo powinno stanowić efekt kierowania. /…/ Posłuszeństwo i kierowanie powinny zatem się zbiegać albo raczej: istnieje coś w rodzaju koła posłuszeństwa i kierowania. Jeśli istnieje coś takiego jak kierowanie, to z pewnością dzięki posłuszeństwu”. (s.275)

„Owa struktura oboedientae zawiera zatem trzy elementy. Subditio, poddanie: chcę tego, czego chce inny; patientia: chcę nie chcieć niczego poza tym, czego chce inny; oraz humilitas: nie chcę niczego chcieć. Chcieć tego, czego chce inny, chcieć nie chcieć, i wreszcie nie chcieć chcieć – oto trzy aspekty posłuszeństwa, będącego jednocześnie warunkiem, substratem i efektem kierowania. Podsumowując: subditio jest ogólną formą relacji z innym, patientia to postawa wobec świata zewnętrznego, humilitas oznacza natomiast pewien stosunek do samego siebie”. (s.278)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz