„Na czym polega kierowanie
jednostkami? /…/ Od razu pojawia się definicja: w ramach kierowania jakaś
jednostka podporządkowuje się innej albo zdaje się na nią w pewnych decyzjach,
które mają charakter prywatny, a więc nie podlegają przymusowi politycznemu ani
prawnemu”. (s.231-232) „To właśnie tu człowiek zdaje się na wolę i decyzję
innego – w obszarze /…/, w którym jednostka pozostaje wolna”. (s.232)
„Kierowanie nie podlega kodyfikacji, nie ma żadnej struktury prawnej”. (s.233)
„W przypadku kierowania nie mamy do czynienia z umową społeczną, nie ma tu
bowiem przekazania woli. Jest natomiast ktoś, kto kieruje moją wolą, kto chce,
by moja wola chciała tego lub owego. Nie przekazuję swojej woli, nadal chcę i to
bardzo, chcę jednak dokładnie i w każdym momencie tego, czego inny chce, żebym
chciał”. (s.232) „Jest to podporządkowanie woli w sensie ścisłym, sytuacja, w
której dwie wole zachowują swoją integralność, tyle tylko, że jedna chce zawsze
tego, czego chce druga”. (s.233)
Fuko zestawia od razu taką
sytuację kierowania kimś drugim z wymogami władzy politycznej. „W przypadku
prawnego przekazania suwerenności [np. w umowie społecznej lub prawnej]
przestajemy chcieć, przekazujemy całość lub część swej woli komuś innemu, kto w
ten sposób zajmuje miejsce naszej woli, niejako ją reprezentuje. Władza
polityczna chce za mnie i narzuca mi własną wolę, czy tego chcę, czy nie /…/”
(s.232)
Dalej Autor rozwija temat
kierowania. „Prawdziwa relacja kierowania polega /…/ na tym, że za swój cel
przyjmuje /…/ doskonałość albo spokój duszy, panowanie nad sobą albo
szczęśliwość, czyli pewien stosunek do samego siebie. Kierowany nastawiony jest
/…/ na osiągnięcie /…/ celu wewnętrznego, rozumianego jako pewna modalność
stosunku do siebie. W gruncie rzeczy formuła kierowania brzmi zatem: z własnej
woli podporządkowuję swą wolę twojej, by w ten sposób ustanowić pewną relację z
samym sobą. Jeśli upodmiotowieniem nazwiemy właśnie ukształtowanie pewnego
stosunku siebie do siebie, możemy też powiedzieć, że kierowanie to technika
polegająca na takim powiązaniu dwóch jednostek woli, by pozostawały w relacji
swobodnej, w której wszelako jedna chce tego, czego chce od niej druga, a
wszystko to ma na celu upodmiotowienie, czyli dostęp do pewnego stosunku do
samego siebie”. (s. 234)
Istotą takiego podporządkowania
własnej woli jest idea posłuszeństwa (oboedientia).
Kierowanie jest nierozłącznie związane z posłuszeństwem. „Kierowanie na modłę
chrześcijańską, kierowanie typu zakonnego zakłada, że człowiek jest posłuszny”.
(s.269-270) „Dla tego, kto jest posłuszny, liczy się sam fakt posłuszeństwa /…/
Liczy się tylko sam fakt posłuszeństwa, niezależnie od tego, czego dotyczą
rozkazy”. (s.273)
„Co takiego wytwarza
posłuszeństwo? Sprawa jest prosta: wytwarza ono samo posłuszeństwo /…/ Jest się
posłusznym, by stać się zdolnym do posłuszeństwa, by wytworzyć stan
posłuszeństwa /…/” (s.274) „/…/ jak widać, posłuszeństwo nie jest tu pewnym etapem
lecz stanem. To stan, w którym człowiek, i to każdy człowiek, powinien trwać do
końca życia”. (s.272) „Należy znajdować się w stanie posłuszeństwa. Oznacza to,
że posłuszeństwo nie stanowi reakcji na rozkaz /…/ Jest ono i powinno być
raczej pewnym sposobem bycia, poprzedzającym wszelki rozkaz /…/ Stan
posłuszeństwa poprzedza niejako relację z innym. /…/ posłuszeństwo powinno
stanowić efekt kierowania. /…/ Posłuszeństwa i kierowanie powinny zatem się
zbiegać albo raczej: istnieje coś w rodzaju koła posłuszeństwa i kierowania.
Jeśli istnieje coś takiego jak kierowanie, to z pewnością dzięki
posłuszeństwu”. (s.275)
„Mamy tu więc zasadę
uniwersalności i permanentnego, nieskończonego charakteru kierowania: człowiek
jest stworzony do tego, by kierowano nim do końca jego dni”. (s.272)
„Należy znajdować się w stanie
posłuszeństwa. Oznacza to, że posłuszeństwo nie stanowi reakcji na rozkaz /…/
Stan posłuszeństwa poprzedza niejako relację z innym. /…/ posłuszeństwo powinno
stanowić efekt kierowania. /…/ Posłuszeństwo i kierowanie powinny zatem się
zbiegać albo raczej: istnieje coś w rodzaju koła posłuszeństwa i kierowania.
Jeśli istnieje coś takiego jak kierowanie, to z pewnością dzięki
posłuszeństwu”. (s.275)
„Owa struktura oboedientae zawiera zatem trzy elementy.
Subditio, poddanie: chcę tego, czego
chce inny; patientia: chcę nie chcieć
niczego poza tym, czego chce inny; oraz humilitas:
nie chcę niczego chcieć. Chcieć tego, czego chce inny, chcieć nie chcieć, i
wreszcie nie chcieć chcieć – oto trzy aspekty posłuszeństwa, będącego
jednocześnie warunkiem, substratem i efektem kierowania. Podsumowując: subditio jest ogólną formą relacji z
innym, patientia to postawa wobec
świata zewnętrznego, humilitas
oznacza natomiast pewien stosunek do samego siebie”. (s.278)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz