30.03.2019

Trzeba rozprawić się z teorią świadomości /19



Ludzkie życie musi być oparte na realnych podstawach

Ludzkie życie i działanie musi być oparte na realnych podstawach. Życie pozorne nie ma sensu. To nie rzeczywistość jest absurdalna, tylko nasze myślenie. Myślenie potrafi wymyślić absurdalne i niestworzone historie, gdyż myślenie potrafi zanegować wszystko – zarówno prawdę, jak i fałsz. Proponowane człowiekowi życie według idealistycznych teorii jest absurdem.

Realnością człowieka jest osoba. Osoba potrzebuje dla siebie środowiska wspólnoty osobowej. Wspólnota osobowa nie powstaje samorzutnie. Do tego potrzebne jest osobowe działanie. Osobowe działanie to słowo prawdy, czyn dobra i przeżycie piękna. Każde z tych działań tworzy swój krąg wspólnotowy. Jeśli te kręgi będą się pokrywały, to powstanie doskonała wspólnota osobowa.

Wspólnota słowa zapoczątkowuje osobową łączność między ludźmi. Jest ona oparta na darze słowa. Dar słowa jest przyrzeczeniem. Obdarzając kogoś (małżonka) darem słowa przyrzekamy mu wierność. Oddajemy swoją osobową prawdę do dyspozycji drugiej osoby (małżonka). Dajemy mu słowo prawdy, czyli dajemy mu prawdę. Stajemy wobec niego w prawdzie swojej osoby. Powierzamy mu swoją osobę oraz swoją osobową prawdę. W ten sposób składamy innej osobie pierwszy osobowy dar.

Sąd praktyczny poucza nas, jak żyć. Każdy człowiek powinien wypracować sobie swoją wizję życia, czyli każdy musi przyjąć i wypowiedzieć swój sąd na temat życia. Ten sąd ma wyrażać nasze podejście do życia. Jest to zarazem określenie naszego celu życiowego. Każdy człowiek musi sformułować swój własny sąd praktyczny. Musi odpowiedzieć sobie na pytanie, jak i po co chce żyć, co chce osiągnąć i czym się kierować. To musi być jego własny sąd i jego decyzja. Jeżeli zaczynamy kierować się cudzymi poglądami lub propozycjami, to na ogół źle na tym wychodzimy, gdyż w trudnych momentach łatwo jest je odrzucić. W swoim postępowaniu musimy zajrzeć do swego wnętrza albo w głąb siebie i zapytać, czego naprawdę chcemy, czego pragnie moja osoba. Aby zdecydować o sobie, musimy dotrzeć do własnej osoby, nawet dusza i ciało to za mało.

Sąd praktyczny powinien się zrodzić z rozpoznania całej ludzkiej realności. Dlatego musi obejmować swym zakresem poznanie samej osoby. Dopiero osoba stanowi pełnię realności człowieka, gdyż przyczynuje realność istoty człowieka. Dusza i ciało są oparte na istotowej możności. Są wypełnieniem tej możności. Dlatego nie mogą stanowić źródła i przyczyny realności człowieka, ale jedynie jej zewnętrzny przejaw. Zdolności i władze, zarówno duchowe jak i cielesne, są przejawem i obrazem sprawczej mocy istnieniowej realności osoby. Podstawą i zasadą realności człowieka jest zatem akt istnienia wyposażony we własności transcendentalne (osobowe i nieosobowe). Dopiero poznanie tego poziomu realności pozwala określić cel ludzkiej aktywności. I nie chodzi jedynie o aktywność duchowo-cielesną, jak się na ogół sądzi. Chodzi zaś o aktywność osobową, która wyrasta z osobowej podmiotowości, którą stanowią własności osobowe istnienia. Osoba działa bowiem mocą prawdy, dobra i piękna. I to dzięki osobowej aktywności te własności mogą się przejawiać we władzach duchowych.

Arystoteles twierdził, że prawda pojawia się w umyśle człowieka pod wpływem poznania. Poznanie rzeczywistości miało owocować w nas prawdą. Ale wydaje się, że nasze poznanie wygląda inaczej. Osobowa prawda sprawia i przyczynuje sam rozum (intelekt). Natomiast rozum ma możliwość poznawania rzeczywistości dzięki obecnej w nim prawdzie, która stanowi miarę i zasadę poznania. Rozum przykłada jako miarkę własną prawdę do poznawanych bytów, dzięki czemu stwierdza ich realność. Kryterium poznania jest więc zawarte w zdolności poznawczej, czyli we władzy rozumu (intelektu). Dopiero gdy porzucimy to kryterium, gdy odrzucimy prawdę, wtedy zjawia się w naszym rozumie myślenie, które do poznania potrzebuje różnych treściowych impulsów, jakie dają nam zmysły. To wówczas człowiek potrzebuje wrażeń zmysłowych, które stają się pożywką dla naszego myślenia pojęciowego.

Prawdziwe poznanie dokonuje się dzięki słowu prawdy. Rzeczywiste poznanie znajduje wyraz w słowie prawdy. Takie poznanie wypowiadamy w słowie, a nie w pojęciu. Dlatego ludzka mowa jest skutkiem zdolności poznawczej rozumu. Natomiast myślenie zostaje przedstawione w języku. Myślenie wypowiadamy w jakimś języku. System językowy jest tworem naszego myślenia.

Tylko mowa może nas informować bezpośrednio o rzeczywistości. Mowa dotyczy osobowej realności człowieka. Nasza osobowa aktywność przemawia do nas w mowie serca i umysłu. Ta mowa wyraża się w słowie prawdy, w czynie dobra oraz w przeżyciu piękna. Są to elementy, które tworzą szeroko pojętą mowę wewnętrzną. Ta mowa jest oparta na relacjach osobowych łączących osoby w zakresie własności transcendentalnych. Relacje osobowe stanowią więzi i powiązania międzyosobowe. Gdy więc mówimy, że człowiek jest istotą dialogiczną (zob. Buber), to chodzi właśnie o relacje osobowe. Dialogiczność można inaczej określić jako relacyjność osoby. Osoba jest realnością otwartą na powiązania osobowe, czyli na relacje osobowe. Można więc przyjąć, że dialogiczność jako zdolność do mowy, która jest powiązaniem osób między sobą wyraża się w relacjach oraz w skutkach duchowych tych relacji. Relacje osobowe skutkują bowiem działaniem władz duchowych. Relacja wiary owocuje kontemplacją i wiarą w naszym rozumie. Relacja miłości owocuje głosem sumienia i czynem afirmacji (czyli miłością) w naszej woli, zaś relacja nadziei sprawia upodobanie i przeżycie pięknego życia w naszej uczuciowości.

Osoba powiązana z innymi osobami relacjami osobowymi podejmuje dialog, czyli podejmuje mowę, jako łączność osobową. Stąd Buber określa mowę jako relację Ja-Ty, czyli wzajemne powiązanie dwóch osób. Osoby, które są powiązane relacjami, zaczynają się udostępniać sobie dzięki mowie serca i umysłu. Mowa jest więc otwartością osób na siebie nawzajem. Jest eksplikacją osobowej aktywności jako chęci udostępniania siebie, może nawet uobecniania siebie drugiej osobie. Wydaje się, że mowa może być darem osoby dla drugiej osoby. Mowa byłaby darem osobowym. Jest takim bezinteresownym przekazaniem i oddaniem siebie. Właśnie w takiej mowie Bóg przemówił do człowieka. Słowo Boże jest taką osobową mową. Jest udostępnieniem się i uobecnieniem Boga dla człowieka. Bóg (Jezus Chrystus) jest dla nas obecny w Słowie Bożym. Dlatego Osobę Jezusa Chrystusa nazywamy Słowem Bożym. Bóg jest obecny w Osobie Chrystusa.

Buber odkrył, że byt człowieka jest dialogiczny, czyli otwarty na komunikację. Można powiedzieć, że byt człowieka jest komunikatywny. Ale wydaje się, że ta dialogiczność i komunikatywność dotyczy przede wszystkim ludzkiej osoby. To osobowe istnienie jest dialogiczne i komunikatywne. Istnienie stanowi w człowieku osobową podmiotowość. Podmiotowość osoby oznacza aktywność osobowego istnienia. Istnienie sprawia całe istotowe wyposażenie. Istnienie sprawia istotę bytu. Podmiotowość istnienia oznacza więc sprawczą aktywność.

Dialogiczność i komunikatywność ludzkiego bytu zawarta jest w osobowym istnieniu. Polega ona na relacyjności osoby, czyli na zdolności podmiotowania relacji osobowych. Relacje osobowe są szczególnymi powiązaniami między osobami. Tylko osoby mogą nawiązywać te relacje. Chyba właśnie na tym polega osobowa aktywność. Relacje osobowe tworzą wspólnotę, która jest zdolna zrodzić nową osobę. Pierwszą wspólnotę osobową stanowi Trójca Osób Boskich. Boska Trójca jest powiązana doskonałymi relacjami osobowymi. W Bogu relacje osobowe stają się samymi Osobami Boskimi – Syna i Ducha Świętego, zaś osoby te są powiązane ze sobą jak najdoskonalej.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz