15.02.2019

Wolność jest poważnym zagrożeniem dla duchowości człowieka



Wolność jest poważnym zagrożeniem dla duchowości człowieka. Wolność obiecuje nam zbyt wiele, ale niczego nie daje. Nie daje nam niczego realnego, ponieważ wolność rozpływa się w sferze możliwości. Wolność tworzy jedynie szerokie pole możliwości, lecz dla realizacji tych możliwości musi się posłużyć działaniami naszych władz duchowych. Dlatego wolność okrada władze duchowe z ich realnych działań (działań osobowych) i wykorzystuje same władze dla tworzenia przeróżnych możliwości (treści intencjonalnych).

Właśnie do tego sprowadza się walka techniki i postępu technologicznego z moralną i religijną aktywnością naszej ludzkiej osoby. Postęp technologiczny okrada nas z osobowej aktywności, obiecując w zamian łatwe i przyjemne życie. Jeśli się temu poddamy, to nastąpi całkowita dehumanizacja a właściwie depersonalizacja życie wspólnotowego i społecznego.

Niestety liberalna demokracja preferuje dominację wolności myślenia i wyboru. Otóż wolność myślenia i wolność wyboru odbierają naszym władzom rozumu i woli realne zasady działania, czyli słowo prawdy i czyn dobra. Do tego dochodzi jeszcze wolność przezywania przyjemności (wolność uczuciowa), która pozbawia nas radości przeżywania piękna samego życia. Życie naprawdę jest piękne i warte przeżywania od początku do końca.

Dlatego wolność trzeba zastąpić odpowiedzialnością. Odpowiedzialnością za swoją własną realność i osobę, która stanowi fundament realności człowieka. Nasza duchowość powinna czerpać realne zasady działania od aktywności osobowego podmiotu istnienia, czyli od aktów osoby. Tylko osoba wraz z podmiotowością życia jest w człowieku prawdziwym źródłem realności.

Wolność działania nie tworzy ani nie daje nam żadnej realności. Z powodu wolności działania pozbywamy się sprawczej mocy osobowej realności, co oznacza, że zanikają osobowe akty kontemplacji, sumienia i upodobania piękna, a pozostają nam jedynie działania intencjonalne myślenia i wolnego wyboru. Takie działania (właściwie intencje możliwościowe) nie tworzą rzeczywistego środowiska osobowego, czyli wspólnoty osób – przede wszystkim rodziny, a jedynie wywołują jakieś środowisko wirtualne ( patrz dziś internet z jego problemami).

Propaganda o preferencja wolności doprowadza naszą duchowość faktycznie do upadku, ponieważ z realnej sfery działań osobowych staje się ona sferą intencjonalnej świadomości, która pragnie stworzyć swój własny świat (świat możliwości i innowacyjności, który nie jest już światem ludzkiej osoby.

Jeżeli naszą duchowość zdominuje wolnościowa świadomość, to głównym efektem będzie zatracenia naszej osobowej tożsamości. Człowiek staje się wtedy swobodnym myślicielem, czyli wolnomyślicielem, co zrealizowało już Oświecenie. Wszyscy wolnomyśliciele od tego momentu odrzucali realność człowieka, czyli negowali moralność i religię, które wyrastają z osobowej aktywności człowieka. Odrzucając realny charakter ludzkich wspólnot opartych na relacjach osobowych, wolnomyśliciele – ci dawni i współcześni – postanowili stworzyć swój własny świat, czyli kult Myślącego Rozumu. Wydaje się, że byli świadomi szatańskich inspiracji tego pomysłu. Przecież to szatan był pierwszym Myślicielem (Wolnomyślicielem), który odrzucił realność świata i jego Stwórcy.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz