Platon uważał, że filozofia jako
umiłowanie mądrości pozwoli człowiekowi właściwie pokierować swoim losem. A
ponieważ ludzkie życie przebiega w społeczności państwowej (polis), to
filozofia ma za zadanie wskazywać sposoby mądrego rządzenia państwem.
Otóż pierwszym pomysłem Platona
było wykształcenie oświeconego władcy. Już w czasach młodości doświadczył on
brutalnego zderzenia filozofii (w osobie Sokratesa) z demokracją Ateńską (z
demokratycznym państwem), dlatego uznał, że trzeba się zająć samodzielnym władcą.
Jednak i ta sytuacja okazała się zupełnym niewypałem. Również w tym wypadku
filozof (czyli sam Platon) o mały włos nie przypłacił swoich zapędów zdrowiem a
nawet życiem.
Dlatego po powrocie do Aten
postanowił się zająć kształceniem elity intelektualnej. Założył, jak to się
dziś określa, pierwszą szkołę filozoficzną, działającą pod postacią związku
religijnego poświęconego bogu Akademosowi. Ta szkoła – Akademia Platońska –
miała kształcić elity intelektualne państwa.
Natomiast sam Platon na podstawie
swojej koncepcji człowieka (czy raczej ludzkiej duszy) przedstawił teorię
państwa doskonałego, w którym władzę mieli sprawować filozofowie (w formie
jakiejś Rady Państwa). Dzisiaj propozycję Platona można, a nawet trzeba, nazwać
dyktaturą filozofii czy raczej dyktaturą filozofów. Jego ustrój polityczny stał
się dyktaturą, ponieważ z góry została ustalona struktura i hierarchia
społeczna. Rządziły elity (filozofowie i wojsko), natomiast pozostali obywatele
mieli wyznaczone i określone miejsce i zadanie, i powinni posłusznie wykonywać
swoją pracę zawodową.
Była to koncepcja społeczeństwa
zamkniętego, któremu Popper przeciwstawiał społeczeństwa otwarte. Dla
wyjaśnienia, chodzi tutaj przede wszystkim o absolutną statyczność takiej
struktury, gdyż mogłaby ona jedynie trwać, ale nie mogłaby się rozwijać. A co
to za społeczeństwa, które zostaje pozbawione możliwości rozwoju. Oczywiście
doskonałe państwo Platona okazało się kompletną klapą, ale pomysły stworzenia
takiego państwa cały czas nęcą filozofów. Niestety wydaje się, że filozoficzna
mądrość nie sprawdziła się przy tworzeniu ustroju politycznego odpowiadającego
wszystkim obywatelom danego państwa.
Dlatego uczeń Platona Arystoteles
odszedł od propagowania filozoficznej mądrości i zwrócił się ku wiedzy naukowej
(teoria), która byłaby w stanie opisać i wyjaśnić otaczającą nas rzeczywistość
(przede wszystkim świat przyrody i zamieszkującego ten świat człowieka).
Sokrates postawił przed wiedzą
dwa zadania. Miała być ogólna i konieczna. Platon idąc za swoim Mistrzem
sądził, że ta ogólność i konieczność jest zawarta w ideach (pojęciach
powszechnych) pochodzących spoza naszego świata. Otóż wydaje się, że
Arystoteles zupełnie zmienił czy pominął te akcenty. Dla niego ogólność czy
raczej powszechność i konieczność pochodziła z poznania i rozumienia samej
rzeczywistości nam dostępnej. Wiedza ma być powszechna i konieczna, ponieważ
dotyczy całej znanej rzeczywistości i pokazuje jej konieczne zasady. Oczywiście
ta jego wiedza również wyrażała się w pojęciach, ale były to pojęcia ludzkiego
umysłu.
Toteż Arystoteles nie wymyślał
ani nie poszukiwał doskonałego ustroju politycznego, lecz w swojej Polityce przedstawił wiedzę o różnych
ustrojach politycznych oraz zasady rządzące społeczeństwem obywateli. Ważnym
uzupełnieniem stała się również Etyka,
która miała wskazywać na czym polega doskonałość człowieka jako obywatela. O
ile więc Platon chciał stworzyć doskonałe państwo, o tyle Arystoteles stawiał
na budowanie doskonałości obywatela. Uważał bowiem, że tylko człowiek doskonały
etycznie (człowiek cnotliwy) będzie działał dobrze i sprawnie na forum
publicznym. Takie postawienie sprawy spowodował zupełnie nowe spojrzenie na
kwestie społeczne. Można chyba powiedzieć, że był to prawdziwy wstęp do
stworzenia społeczeństwa otwartego i dynamicznego.
Musimy sobie zdać sprawę, że
motorem rozwoju społecznego może być praktyczna doskonałość obywateli. Chodzi
przede wszystkim o swobodne inicjatywy społeczne podejmowane przez grupy
obywateli, wspólnoty i stowarzyszenia, przedsiębiorstwa i instytucje. W takim
rozumieniu rozwój społeczny byłby napędzany przez wiedzę i zdolności samych
obywateli. Konieczna więc jest swoboda inicjatyw oddolnych, a nie zarządzanie
odgórne. Pomysły odgórnego zarządzania społeczeństwem będą prowadziły do
stagnacji i kryzysu, ponieważ nie da się wymyślić odpowiadających ludziom
kierunków rozwoju. Tego muszą dokonać sami obywatele w zgodnym współdziałaniu
na rzecz potrzebnego rozwoju. Oczywiście do tego konieczna jest wiedza o
rzeczywistości, jaką postulował i tworzył Arystoteles. Wiedza opisująca oraz
tłumacząca, czym jest rzeczywistość, poprzez wskazywanie na realne zasady.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz