67.Na ogół ludzie intuicyjnie
doświadczają i odbierają swoje człowieczeństwo i to ich ratuje przed zakusami
myślenia. Stąd taki zwykły człowiek ma ze sobą mniej problemów niż człowiek
myślący. Myśliciele chcieliby wiedzieć wszystko lepiej, bo wydaje się im, że
myślenie jest najważniejsze i może odkryć prawdę. Nie zdają sobie sprawy, że
myślenie będzie tworzyć jakieś nowe szalone wizje człowieczeństwa, lecz nigdy
nie osiągnie osobowej realności.
68.Jeśli chodzi o nasze
człowieczeństwo (bycie człowiekiem), to powinniśmy zrezygnować z myślenia. To
naprawdę uchroni nas przed wieloma kłopotami. Wszelkie nieporozumienia pomiędzy
ludźmi biorą się właśnie z myślenia, które przedstawia realność albo
rzeczywiste fakty w zupełnie dowolny sposób. Najczęściej nie jest tak jak
myślimy. Po prostu jest tak jak jest, a my wymyślamy coś innego. Łatwo jest
wymyślać różne bzdury. I nie wszystko jest literaturą czy poezją.
69.Jeżeli chcemy myśleć o
człowieku, jeśli chcemy tworzyć filozofie człowieka, czyli antropologię, to
musimy zwrócić nasze myślenie na własności osobowe prawdy, dobra i piękna.
Powinniśmy myśleć o człowieku jako o osobie, gdyż to podpowiada nam poznanie
realności człowieka. Musimy myśleć o osobie obdarzonej własnościami prawdy,
dobra i piękna. Dopiero od poznania realnej osoby możemy przejść do poznania
naszej natury w jej możnościowej strukturze. To powinno w jakiejś mierze
zabezpieczyć nasze myślenie o człowieku przed całkowitą dowolnością.
70.Człowiek jest przede wszystkim
osobą i życiem. Tworzą one podmiotowości istnienia. Dopiero dzięki osobie i
życiu powstaje wyposażenie istotowe w postaci duszy i ciała. Dusza jest
napędzana przez akty osoby, natomiast cielesność jest kształtowana i ożywiana
przez egzystencjalne życie. Zatem ludzką naturę powinniśmy rozważać i rozumieć
właśnie z perspektywy ludzkiej egzystencji (czyli podmiotowości istnienia).
Ograniczanie wiedzy o człowieku do samej natury skutkuje ujęciem człowieka jako
rozumnego zwierzęcia (myślącego zwierzęcia). Wydaje się wówczas, że myślenie
steruje ludzkim zwierzęciem. Z takiego ujęcia rodzą się same problemy, ponieważ
wtedy chcemy dostosować zwierzę do myślenia albo myślenie do zwierzęcia. Obie
propozycje są równie błędne. Stąd ostateczną wersją staje się radykalny
dualizm. Zwierzęca natura sobie, a myślenie sobie. Ale dzisiaj konsekwencje idą
dalej i mamy do czynienia ze zwierzęceniem myślenia. Dotyczy to zwłaszcza
myślenia politycznego.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz