22.09.2017

O tożsamości cokolwiek by to nie było /4



Nie można budować własnej tożsamości na zasadzie negacji. 

Jestem sobą, bo jestem wobec wszystkiego na nie. To nie jest tożsamość lecz negatywność. Tożsamość musi być czymś pozytywnym, co odnajdziemy i wydobędziemy z wnętrza. Jestem sobą, bo jestem dla siebie na tak. Dlatego tożsamości musimy poszukiwać w sobie a nie wokół siebie. Nie odnajdziemy jej w zdobywaniu wciąż nowych rzeczy, czy nawet przyjaciół.
Bycie w jakiejś grupie może poszerzyć nasze poczucie własnej wartości, ale tak naprawdę nie może nam dać ugruntowania tożsamości. Przynależność grupowa daje co najwyżej pewien status społeczny, czyli określa naszą pozycję lub rangę społeczną, i nic więcej. Status społeczny nie decyduje bowiem o tożsamości człowieka. Określa jedynie jego sytuację społeczną, czyli osiągnięcie jakiegoś szczebla w hierarchii społecznej. Niestety większość ludzi zadowala się osiągnięciem pewnej pozycji społecznej. Traktują to nawet jako własną tożsamość.
Tożsamość oznacza nasze wnętrze. To, kim jestem, a nie czym mogę być. Tożsamość określa moją własną realność, a nie negatywne możliwości. To nie są nasze poglądy lub wyobrażenia. To musi być faktyczna realność. Dlatego nie da się zbudować własnej tożsamości na negacji tego, co realne. W ten sposób powstają tylko nasze poglądy, które nie tworzą niczego realnego. Jeżeli komuś wydaje się, że określi siebie poprzez negację realności, to jest w grubym błędzie. Przedstawia jedynie swoje zdanie o rzeczywistości, które nic nie znaczy, gdyż stanowi kompletną pustkę. Gdy ateiści odrzucają realność Boga i w konsekwencji realność stworzenia, to sami tworzą jakąś banalną pustkę. Kto chciałby żyć w zupełnej pustce, w jakiejś sferze możliwości – np. w przestrzeni kosmicznej. Niestety okazuje się, że ludzie pragną się wybierać nawet w taką podróż.
Nie można budować własnej tożsamości na negacji realności człowieka. Nie można też budować jej na negacji realności Boga. Bo to są karygodne błędy. Trzeba sięgnąć do źródeł. Do źródeł realności. Trzeba je poznać i zbadać, aby móc wyciągnąć stąd właściwe wnioski dla swojego życia. Bo życie należy przeżyć na swój własny rachunek. Nie można się dać zwieść różnym szarlatanom, którzy podpowiadają nam, jak żyć.
Pamiętajmy, że jesteśmy sobą, gdyż jesteśmy naprawdę realni. To znaczy, że każdy z nas jest niepowtarzalną osobą i musi tę osobę odkryć w sobie. Nikt tego za niego nie zrobi. Ale dzięki temu odzyskasz utraconą tożsamość.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz