2.Zdolność komunikacji oznacza
otwartość ku innym i zamanifestowanie siebie na zewnątrz. Do tego potrzebna
jest wyjątkowa aktywność dobra, prawdy i piękna. Te własności aktu istnienia
posiadają bowiem szczególną moc sprawczą. W przypadku człowieka najpierw
sprawiają wyposażenie istotowe (duszę i ciało), aby w dalszej kolejności
pilnować działań komunikacyjnych. Na własnościach transcendentalnych dobra,
prawdy i piękna opierają się relacje osobowe (jak pokazał Gogacz). To właśnie
relacje osobowe uruchomiają zdolność komunikacji, czyli zamanifestowanie
aktywności osobowej.
Na początku w Raju człowiek mógł
polegać na komunikacji osobowej (spotkanie twarzą w twarz). Dzięki temu mógł
„rozmawiać” z Bogiem. Ale gdy zapragnął poznać zło (czyli to, co nierealne),
ogarnęła go pustka i stracił moc osobowej komunikacji. Pozostało mu tylko
naturalne poznanie i działanie, czyli możliwości jego duchowego i cielesnego
wyposażenia. Odtąd trudno mu było nawet porozmawiać i dogadać się z innymi
ludźmi. Naturalna komunikacja stała się jedynie przekazem odpowiednich
informacji. Jednocześnie znikło osobowe współdziałanie we wspólnocie, pojawiła
się natomiast rywalizacja i panowanie nad innymi (czyli władza). Człowiek
uzyskał świadomość i zdolność myślenia, ale stracił to, co było osobowe (wiarę,
nadzieję i miłość).
Można powiedzieć, że człowiek
pozostawiony sam sobie i poddany własnej naturze zdziczał. Zdawał sobie sprawę,
że nie da się żyć samotnie, lecz społeczność, jaką tworzył, była oparta na władzy
i panowaniu przemocy, czyli na walce i strachu przed śmiercią. Swoją słabość i
pustkę człowiek chciał wypełnić aktem przemocy i nieustanną walką. Wtedy
wydawało mu się, że jest panem i władcą. Na tej zasadzie rozwijała się ludzka
cywilizacja (civitas). Pierwszą civitas założył Kain, który zabił brata
w walce o ogień, żeby zdobyć władzę i panowanie nad światem. Los człowieka stał
się dramatyczny i tragiczny. Historia ludzkiej cywilizacji będzie historią
wojen i podbojów. Również technika rozwijała się na potrzeby wojenne.
Wreszcie człowiek zaczął się
zastanawiać nad sobą i swoim losem. Tak w różnych częściach świata powstała
filozofia (i literatura). Filozofia, zwłaszcza w postaci systemów etycznych,
była próbą określenia nowych – jak byśmy powiedzieli – pokojowych zasad
współdziałania społecznego. Stąd też zrodziła się potrzeba kształcenia i
wychowania obywateli civitas (gr. polis). Rządzący doszli do wniosku, że
sprawy społeczne należy również uporządkować przy pomocy prawa. W ten sposób
Grecy i Rzymianie stworzyli wiedzę na temat rządzenia państwem, czyli politykę.
Jednak okazało się, że nawet tak
solidna wiedza nie zapobiegła dalszemu stosowaniu przemocy, ani nie
zlikwidowała wojen i podbojów. Chęć władzy była tak silną namiętnością
człowieka, że nie udało się jej wyplenić przy pomocy filozofii. Trzeba
stwierdzić, że filozofia przegrywa zawsze z ludzkimi namiętnościami.
Wydaje się, że pojedynczy
człowiek jest w stanie zapanować nad swoimi namiętnościami. Ale niebezpieczną
rzeczą staje się ten moment, gdy namiętności opanują tłum ludzi. Takiego
rozognionego tłumu nic nie zdoła powstrzymać i wtedy łatwo dochodzi do przemocy
i zbrodni.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz