14.02.2017

Sens w intelekcie

Sens wydobywa się z bytu, z istnienia. Wydobyty sens staje się istotą bytu. Dzięki istocie sens dociera do intelektu i poznania. W tym zakresie sens jest związany z prawdą. Prawda jest ujawnieniem się sensu. Taka prawda byłaby najpierw własnością istnienia, które ujawnia sens poprzez istotę i w istocie. Ale dalej prawda staje się objawieniem sensu człowiekowi (staje się przekazaniem sensu intelektowi). Właśnie dzięki intelektowi możliwe jest uchwycenie sensu przez człowieka. Intelekt jest jakimś narzędziem do chwytania sensu. Intelekt jest chwytaczem sensu. Jeśli promień wpada do oka, to zostaje tam przyjęty, a nie odbity. Podobnie, jeśli sens spotyka się z intelektem (zderza się z nim, trafia na niego), to zostaje przyjęty.

To istota przemawia do nas bezpośrednio swoim sensem. Przemawiając istota wyraża i ujawnia swój sens otrzymany od istnienia. Istota staje się wyrazem (ekspresja) istnienia. Istota wyraża sens istnienia. Ujawnia ten sens. Dlatego mówimy, że każdy byt jest sensowny. Jest sensowny w swoim istnieniu i w swojej istocie. Byt jest realnym i prawdziwym sensem.

Ten realny sens atakuje poznanie, bezpośrednio dociera i naciera na intelekt. Sens oddziałuje bezpośrednio na intelekt. Tu nie ma przepływu poprzez zmysły. Tam płyną zupełnie inne treści, tam przepływają jedynie dane zmysłowe oparte na własnościach fizycznych i cielesnych.

Sens dociera bezpośrednio do intelektu. Ten sens jest oparty na własnościach transcendentalnych bytu. To oddziaływanie sensu bytu można nazwać mową bytu. To byt jako istota wysyła (przesyła) sens do intelektu. Istota przesyła ten sens w słowie. Istota wy-raża i wy-powiada ten sens przed siebie. Wprost go ujawnia.

Ujawniony w ten sposób sens dociera do intelektu. Wywołuje w nim pierwszy skutek, czyli (zrodzenie) przyjęcie słowa serca. Przyjęty sens jako słowo serca wywołuje podziw i uznanie, co stanowi już kontemplację (contemplatio). Kontemplacja jest uznaniem sensu, czyli samym przyjęciem na tak, akceptacją sensu. Kontemplacja jest także podziwem i zachwytem, że byt obdarzył nas swoim sensem. Cieszymy się tym darem bytu, cieszymy się tym, czym obdarza nas byt. Zachwycamy się uzyskanym sensem. Podziwiamy go.

To początkowe uznanie sensu ma fundamentalne znaczenie dla człowieka. Bez tego uznania nie byłoby w ogóle poznania, nie byłoby dalszych etapów poznania. Bez uznania nie ma poznania.

Kolejnym etapem poznania jest uchwycenie sensu. Dzieje się to w rozumieniu. Rozumienie (intellectio) jest ujęciem i uchwyceniem (apprehensio) sensu. Jest to poznawcze i intelektualne uchwycenie sensu. Intelekt działa tu już aktywnie. To on sam musi dokonać uchwycenia sensu. Intelekt musi dopasować sens do siebie, albo sam dostosować się do sensu. Sens musi stać się własnością intelektu.

Dopóki sens w nas żyje, dopóty może ożywiać nasze działanie. Może wtedy nadawać sens naszemu życiu. Dlatego tylko rozumienie jako ujęcie sensu, a nie zamknięcie go w pojęciu związane z myśleniem, może być podstawą i zasadą naszego sensownego działania. To rozumienie łączy się też bezpośrednio z mądrością. Rozumienie jest podstawą mądrości.

Rozumienie jest uchwyceniem sensu, ujęciem go. Chwytanie sensu jest zdolnością intelektu. Intelekt ma zdolność i możliwość chwytania sensu. Nazwałem już intelekt chwytaczem sensu. Żeby coś uchwycić, trzeba to spotkać, dotknąć i złapać. A więc to sens dociera do intelektu, dotyka go, zostaje przyjęty i uznany. To sam sens dotknął intelektu, ale teraz intelekt sam musi uchwycić ten sens, aby go złapać i zatrzymać. To już jest działanie intelektu czynnego, które łapie przyjęty sens. Działanie intelektu ujmuje ten sens. Sens staje się w ten sposób elementem intelektu. Zostaje utożsamiony z intelektem. Staje się wówczas jawny i przejrzysty dla intelektu. Rozumienie w akcie jest bowiem samym działającym intelektem (intellectio in actu est intellectus in actu).

Sens zostaje ujęty i zatrzymany w intelekcie. Staje się elementem intelektu. Dlatego dalej może zostać objęty (comprehensio) przez ten intelekt. Gdy zostanie już objęty przez intelekt staje się pojęciem intelektu (verbum mentis, czyli słowem myśli). W pojęciu sens bytu zostaje całkowicie związany z intelektem. Zostaje ogarnięty i zawłaszczony przez intelekt. Zostaje zatrzymany w intelekcie. Ale ten zatrzymany sens jest już znaczeniem. Pojęcie jest już znaczeniem zawartym w myśleniu. Ogarnięty sens zostaje zawłaszczony i przywłaszczony przez myślenie. Poprzez pojęcie myśl może już zawładnąć sensem, może podporządkować go sobie. Myśl może wreszcie posłużyć się sensem-znaczeniem. W ten sposób sens-znaczenie staje się narzędziem myślenia. Pojęcie jest narzędziem myśli, która może swobodnie się nim posługiwać jako elementem całkowicie myślnym. Myśl może łączyć lub rozdzielać pojęcia w sądach (w twierdzeniach lub przeczeniach).

Mamy więc pojęcie (conceptus), które jest już pełnym objęciem i ogarnięciem sensu. W tym momencie następuje chyba pełne dopasowanie sensu do intelektu. Sens zostaje wchłonięty i ogarnięty przez intelekt. Następuje całkowite utożsamienie sensu z intelektem. Sens został już nie tylko uchwycony, ale zawładnięty przez intelekt. W pojęciu intelekt dokonał zawłaszczenia sensu, zawładnął nim. W pojęciu intelekt posiada już sens i rozporządza nim. Ale ten sens zamienia się w zwykłe znaczenie. Przy tworzeniu pojęć sens został już wyabstrahowany (abstractio), czyli oderwany od bytu i istnienia. Stał się wyabstrahowanym znaczeniem, które intelekt w pełni obejmuje i pojmuje. Dopiero takie znaczenie staje się dla intelektu jasne i  wyraźne. Intelekt posiada już tylko znaczenie, posługuje się właśnie znaczeniem. Przy pomocy znaczeń intelekt może już myśleć. Właśnie posłużenie się różnymi znaczeniami stanowi ludzkie myślenie (cogitatio). Dlatego w myśleniu nie ma już sensu bytu, sensu rzeczywistości. W myśleniu mamy tylko pojęcia jako czyste znaczenia, czyli znaki myślowe. Znaczenie stanowi jedynie myślowy znak sensu. Ale takie przekształcenie jest konieczne, żebyśmy mogli myśleć o świecie, o rzeczywistości. Jest potrzebne, żebyśmy mogli wymyślać nowe pojęcia i rzeczy, to znaczy tworzyć elementy kultury. Jeśli jednak pragniemy uchwycić rzeczywistość, jeśli pragniemy uchwycić sens rzeczywistości, to powinniśmy sięgać do kontemplacji jako uznania sensu i do rozumienia jako ujęcia sensu, a nie do pojęć i znaczeń nazw.

Dopiero dalej przechodzimy do mowy wewnętrznej i zewnętrznej. Następuje połączenie pojęcia jako znaczenia ze znakiem lub obrazem pochodzącym z wyobrażenia. Dokonuje się to we władzy łączenia (vis cogitativa), gdzie powstaje nazwa jako połączenie znaku i znaczenia. Nazwa ma już jakieś znaczenie, coś oznacza. W nazwie zostaje zamknięty poznany poprzednio sens, ten sens ujęty w rozumieniu i ogarnięty w pojęciu. Ale zamknięty w nazwie sens jest już wyabstrahowanym znaczeniem, czyli jest zatraceniem sensu (sensem utraconym). Znaczenie jest tylko z-myślonym sensem, chociaż nie wy-myślonym. Jest to sens sprowadzony do poziomu myślenia. Myślimy bowiem tylko znaczeniami. I tylko takie znaczenia są przenoszone dalej poprzez język od człowieka do człowieka. Jest to poziom ludzkiej mowy. W ludzkiej mowie posługujemy się wyłącznie nazwami i znaczeniami.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz