Moc i aktywność osoby doskonali
naszą ludzką naturę, czyli duszę i ciało. Osobowe akty doskonalą przede
wszystkim naszą duchowość, czyli władze duszy: rozum, wolę i uczucia. Bez tego
osobowego wsparcia władze duszy zaczynają działać na własną rękę, czyli całkiem
swobodnie i dowolnie.
Dowolnym działaniem rozumu jest
myślenie. Myślenie może się rozwijać całkowicie dowolnie. Oczywiście codzienna
praktyka z konieczności ogranicza i podporządkowuje myślenie doświadczeniu
zmysłowemu. Inaczej człowiek nie mógłby żyć i działać w tym ziemskim świecie.
Myślenie może doskonalić jedynie nasze działania w świecie materialnym. Dzięki
temu człowiek rozwinął całą działalność techniczną, tworząc potrzebne mu na co
dzień przedmioty i urządzenia materialne.
Ale należy pamiętać, że myślenie
nie jest wcale poznaniem rzeczywistości. Jeżeli będziemy chcieli oprzeć się
tylko na myśleniu, to musimy pozostać na poziomie empiryzmu. Niestety ujęcie
empiryczne zawęża bardzo poznanie człowieka. Zmusza nas tym samym do pojmowania
człowieka na poziomie cielesności, czyli ujmowania go jako cielesny organizm
żywy. Jednak człowiek nie jest tylko organizmem żywym. Człowiek jest przede
wszystkim osobą, lecz o tym empiryzm nie jest w stanie nas poinformować.
Dowolnym działaniem woli jest
wybór, określany najczęściej jako wolny wybór. Otóż wola usprawniona przez
osobowe akty sumienia kieruje się chceniem dobra. Takie chcenie dobra
filozofowie i teologowie potraktowali nieopacznie jako naturę woli. Stąd
uważano, że wola z konieczności pragnie dobra, ale tak nie jest. Wydaje się, że
istotą woli jest sama dążność albo skłonność do czegoś. Takie podążanie przed
siebie bez żadnego ukierunkowania. To akty sumienia przyjęte przez wolę nadają
i wyznaczają kierunek jej dążenia ku dobru. W innym przypadku, czyli wtedy, gdy
zaczyna działać samodzielnie, może ona podejmować jedynie akty wyboru.
Wówczas wola zaczyna po prostu
wybierać cokolwiek. Wybiera w sposób dowolny, gdyż nie posiada w tym przypadku
żadnej zasady wyboru. Toteż najczęściej sprowadza się to do wyboru takich
rzeczy, którymi interesuje się rozum, czyli myślenie. Widzieliśmy poprzednio,
że rozum pozostawiony sam sobie, natrafia w swoim myśleniu jedynie na dane
zmysłowe. Dlatego wybory woli również sprowadzają się do rzeczy cielesnych
poznawanych zmysłowo. W ten sposób także wola w swoich zainteresowaniach i
dążeniach nie wykracza poza sprawy codziennej działalności w świecie
materialnym. Pragniemy więc dobrze się urządzić oraz żyć łatwo i przyjemnie.
Przecież nasza codzienność nie potrzebuje niczego więcej.
Podobnie wygląda sprawa naszej
uczuciowości. Uczuciowość wspierana i doskonalona przez osobowe akty upodobania
zaczyna się kierować pięknem i podąża ku pięknym rzeczom i postępkom, ku
pięknemu życiu. Uzyskuje wówczas siłę i sprawność moralną, która chroni ją
przed uleganiem doznaniom cielesnym. Dzięki temu nasza uczuciowość może się
wznieść ponad porządek naturalny (ponad przeciętność) osiągając już przeżycia
głębokiej radości i nadziei (radości życia i nadziei na życie wieczne). Bez
osobowego wsparcia uczuciowość popada w uzależnienie od doznań zmysłowych
przykrości i przyjemności (bólu i cierpienia), co powoduje, że kieruje się
jedynie doznaniami cielesnymi. Najczęściej uzależniamy się od doznań
przyjemności albo tego, co wydaje się nam przyjemne. Uczuciowość pozbawiona
fascynacji pięknem i pięknym życiem, bardzo łatwo popada w zależność od doznań
cielesnych. Ani myślenie rozumu, ani wolny wybór woli nie są w stanie uwolnić
uczuciowości od wpływu doznań cielesnych, a nawet najczęściej utwierdzają ją w
takim postępowaniu. To może się dokonać jedynie pod wpływem osobowych aktów
upodobania piękna, które pochodzą bezpośrednio od osobowej podmiotowości
istnienia.
Dlatego musimy stwierdzić, że
niezależność i samodzielność naszej natury (przede wszystkim zaś duchowości)
nie prowadzi człowieka do należnej mu doskonałości, lecz wprost przeciwnie
sprowadza go na manowce wolności i dowolności. Tak więc uniezależnienia się
natury od aktywności osoby (dla natury ta osobowa aktywność jest czymś
pozanaturalnym, czyli wprost nadprzyrodzonym) prowadzi do uzależnienia sfery
duchowej od wpływów cielesności. Dusza złączona z ciałem nie potrafi obronić
się sama od doznań i wymogów cielesności. Jednocześnie cielesność nie znajduje
odpowiedniego wsparcia, żeby zrealizować pełnię swojej doskonałości.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz