Demokracja (demokratyczne
państwo) nie jest w stanie obronić się przed atakiem terrorystycznym.
Demokratyczne państwo odwołuje się bowiem do wolności obywateli. Propaguje się
zatem wolne działanie. Jednak wolność
działania w żaden sposób nie prowadzi do odpowiedzialności. Wolność nigdy
nie stanie się zasadą odpowiedzialnego działania.
Dlatego ideę wolności
uzupełniono ideą państwa prawa. To
miało oznaczać, iż wolność działania obywateli jest regulowana (albo powinna
być) przez prawo. Jednak autorytet prawa, a więc również moc jego
obowiązywania, ma charakter czegoś zewnętrznego wobec konkretnego działania
ludzkiego. To sprawia, że działający człowiek musi zaakceptować przepisy
prawne, żeby móc się nimi kierować. Niestety, prawo nie ma mocy bezwzględnej
obowiązywalności (imperatyw kategoryczny), jak marzył o tym Kant. Przecież
nawet sędzia, który zna prawo (chyba najlepiej?), może postępować wbrew prawu z
jakichś innych powodów (np. zazdrości lub nienawiści).
Tak więc obie te zasady czy
normy postępowania – prawo w połączeniu z wolnością lub w zderzeniu z nią – nie
są w stanie zapewnić człowiekowi prawego postępowania. To może nam zapewnić
tylko moralność (oraz zasady moralne – prawdy, dobra i piękna, które zostają
przełożone na wewnętrzne sprawności naszych władz duchowych – na słowo prawdy,
czyn dobra oraz przeżycie piękna). Jedynie moralność skutkuje w przypadku
człowieka odpowiedzialnym postępowaniem i działaniem.
Otóż terroryści wybierają
skrajnie nieodpowiedzialne działanie – działanie wprost zbrodnicze. Czy skłania
ich do tego indywidualna wolność człowieka? Chyba należałoby odpowiedzieć, że
nie skłania, jednak wolność działania umożliwia takie postępowanie. Wolność
tworzy bowiem nieograniczony zakres możliwości działania. Do samego aktu
terrorystycznego z pewnością popycha ich coś innego. Może jest to ideologia –
taka ślepa wiara w zbawczą rolę pomysłów człowieka (idei), a może jest to
skrajny wyraz buntu przeciwko zastanemu porządkowi społecznemu. Młodość bywa
buntownicza, młodość często bywa radykalna. To wszystko razem w połączeniu z
wolnością działania może tworzyć wybuchową mieszankę. I mamy wtedy terrorystę.
Demokratyczne państwo, które
daje swoim obywatelom wolność działania bez odwołania się do zasad moralnych
(dziś odrzuca się chrześcijańskie korzenie EU-ropy) stwarza doskonałe pole do
popisu dla terrorystów. Całą sprawę podkręcają również wolne media, które
nagłośniają takie wydarzenia dzisiaj już globalnie.
Jedynym zabezpieczeniem
przed działaniami skrajnie nieodpowiedzialnymi może być moralność i religijność
człowieka. Ale nawet taka postawa musi być poparta łaską Bożą, którą
otrzymujemy wprost od Boga.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz