10.11.2015

Los człowieczy (2)



Potrzebna jest prawda

Wiadomo, że w sprawach moralnych każdy człowiek decyduje za siebie. Na tym polega nasza wolność i odpowiedzialność. Należy więc zapytać, na podstawie czego decyduje o swoim postępowaniu konkretny człowiek? Najczęściej odwołuje się do swojej wiedzy. Ale z racji odwołania się do własnej wiedzy łatwo jest poddać się manipulacji lub błędom. Często idziemy za głosem większości, albo trudno jest się nam zdecydować i wybieramy coś przypadkowego. Jak więc dotrzeć do prawdy?

Samo myślenie nie doprowadzi nas jeszcze do prawdy. Prawda domaga się uznania i zgody na nią. Natomiast myślenie nie jest ograniczone żadnymi wymogami. Myślenie nie wymaga od nas niczego poza samym myśleniem. Może wszystko zanegować i odrzucić, żeby tylko pobiec dalej. Myślenie może się rozwijać w nieskończoność, ale nie musi do niczego doprowadzić. W myśleniu ważne jest tylko samo myślenie.

Dlatego trzeba przywrócić w myśleniu prawdę. Myśleniu potrzebna jest prawda, bo inaczej do niczego nas nie doprowadzi. Powiemy zatem, że myślenie musi mieć jakieś zewnętrzne kryterium. Musi posiadać coś, co je ograniczy i ukierunkuje. Dlatego nasz rozum musi się zdobyć na uznanie prawdy. Takie uznanie nie może płynąć z samego myślenia. Uznanie prawdy nie pojawia się w rozumie pod wpływem myślenia, dlatego nie jest takie oczywiste jak samo myślenie. Kartezjusz łatwo odkrył myślenie (cogito), ale wcale nie odkrył w nim prawdy. Jak więc zdobyć prawdę? Uznanie prawdy musi być wywołane samą prawdą.

Człowiek poznaje rzeczywistość. Człowiek ujmuje to, co realne w pojęciu, ujmuje to w tezy i twierdzenia (przeczenia). Ale w tym poznaniu wcale nie zbliża się do rzeczywistości. Raczej się od niej jakby oddala. Kiedy człowiek zaczyna myśleć, zaczyna jednocześnie wymyślać i zmyślać. Jest to twórcze i fascynujące, ale jednocześnie pozbawia nas kontaktu z rzeczywistością (z istnieniem). Jak uchronić poznanie od tego oderwania się od rzeczywistości? Wszyscy oczywiście odpowiecie – Trzeba poznać prawdę. To jasne. Ale czy to wystarczy? Otóż nie. Trzeba jeszcze uznać tę prawdę. Często się przecież dzieje, że poznajemy prawdę, ale jej nie przyjmujemy, nie uznajemy prawdy za prawdę. Jak więc doprowadzić do uznania prawdy? Jak osiągnąć to uznanie? Powstaje dalsze pytanie, skąd w człowieku, w naszym rozumie lub intelekcie, bierze się uznanie prawdy?

Wydaje się, że uznanie prawdy jest związane z kontemplacją. To kontemplacja prowadzi nas do uznania prawdy. Sama kontemplacja jest właśnie uznaniem prawdy. Jak w poznaniu możemy osiągnąć poziom kontemplacji? Nie jest to przecież zwykły stan naszego poznania. Jest to raczej pewien szczególny rodzaj poznania lub wyjątkowy akt poznawczy. Kontemplacja jest prawdziwym spotkaniem z prawdą. Kontemplacja jest spotkaniem z Pierwszą Prawdą, jest spotkaniem z Boską Prawdą.

Bóg nawiązuje z człowiekiem relację osobową. W ten sposób Bóg oddziałuje na nas swoją własnością transcendentalną Prawdy. Nasza istnieniowa własność prawdy łączy się z Boską Prawdą, co stanowi relację wiary według Gogacza. Jednocześnie poznawcza potęga Boskiej Prawdy wywołuje w naszym umyśle (rozumie) kontemplację, czyli wywołuje pierwszy akt uznania. Dlatego mówimy, że kontemplacja jest bezpośrednim oglądem prawdy, że jest całkowitą i bezwarunkową akceptacją prawdy. Taka kontemplacja wywołuje w rozumie akt wiary, czyli otwarcie na samą prawdę, na każdą prawdę. To dzięki temu rozum (intelekt) staje się wierny prawdzie. Zawsze kiedy spotyka prawdę, od razu się na nią otwiera i przyjmuje ją. Wiara łączy nas z prawdą zawartą w rzeczywistości (zawartą w realnym bycie jako własność transcendentalna). Wiara jest otwartością rozumu na prawdę. Wiara jest także przyjęciem samej prawdy. Wiara otwiera nas na prawdę rzeczywistości. Jeśli oddziałuje na nas prawda bytu, wtedy przyjmujemy ją od razu dzięki wierze. To znaczy, że wiara i tylko wiara pozwala nam osiągnąć prawdę. Wiara pozwala nam doświadczyć każdej prawdy, nawet tej drobnej i prostej prawdy każdego bytu, każdej realności. Pamiętajmy, że to właśnie wiara łączy nas najpewniej z prawdą. Nie bójmy się tej filozoficznej wiary. Strzeżmy się natomiast myślenia, bo ono może zaprowadzić nas na manowce poznania. Wiara zaś wiedzie nas prosto do prawdy. Wiara prowadzi nas prostą drogą do prostej prawdy zawartej w rzeczywistości.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz