11.Każdy z nas odkrywa w pewnym
momencie refleksję na swój temat. Na ogół stwierdzamy wtedy, że „jestem, jaki
jestem”. Jestem sobą a nie jakąś rzeczą lub innym człowiekiem. Również w tej
sytuacji należy porzucić myślenie o sobie. Gdy myślimy o sobie, wtedy zaczynamy
rozważać „jaki” jestem. Otóż powinniśmy pominąć to „jacy” jesteśmy, żeby
natomiast skupić się na samym „jestem”. Jeżeli naprawdę chcemy odnaleźć siebie,
to musimy doświadczyć samego swojego „jestem”. Dlaczego „jestem”? Po co
„jestem”? Najważniejsze jest to, że „jestem”, zaś to, „jaki jestem”, jest już
mniej ważne. Człowiek musi doświadczyć swojego „jestem”.
Jeśli zaś zaczynamy od razu o
sobie myśleć, to wówczas dojdziemy do wniosku, że najważniejsze jest to, „jacy”
jesteśmy. Pojawia się wtedy teza, że najważniejsi jesteśmy „my sami”. I nagle
człowiek stwierdza, że jest „tylko sobą” albo że jest „sam dla siebie”. Stąd
już rodzi się wniosek: „jestem, jaki jestem” i nic innego mnie nie obchodzi. W
ten sposób myślenie zamyka nas w pułapce ego i egoizmu, w pułapce świadomości,
z której już się nie wydostaniemy. Jeśli poddamy się takiemu myśleniu, to
musimy się zgodzić, że nie ma wyjścia poza świadomość. Już Znaniecki na początku
XX w. tworząc swój system społecznego kulturalizmu twierdził, że there is no
way out of culture.
Dopiero na końcu tego
egzystencjalnego doświadczenia, kiedy przeżywaliśmy swoje „jestem”, powinna się
pojawić teza „ja jestem”. Jest to już następny krok w stronę odkrywania
egzystencjalnej podmiotowości. To egzystencjalne doświadczenie łączy się z
rozumieniem realności. Mówiliśmy już poprzednio, że poznanie realności jest
oparte na wierze a nie myśleniu. Realność wymaga bowiem uznania i zasługuje na
takie uznanie. Źródłem realności jest właśnie egzystencja. Dlatego rozumienie
egzystencji rodzi się na podstawie wiary i uznania (akceptacji). Intellectus jest skutkiem wiary (credere). Doświadczenie egzystencjalnej
realności dokonuje się poprzez wiarę a nie poprzez myślenie.
Rozumienie przenika realność do
samej egzystencjalnej podstawy. Rozumienie jest jakimś oglądem głębszego sensu
realności. W tym rozumieniu egzystencji dostrzegamy własności transcendentalne.
Prawdę, dobro i piękno. Już Platon posługiwał się takim rozumieniem realności,
chociaż tę realność przenosił poza obręb naszego ziemskiego świata. Dla niego
rozumienie również sięgało do egzystencjalnej podstawy realności.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz