12.Takie rozumiejące poznanie
jest bardzo ważne w przypadku człowieka. Żeby zrozumieć człowieka, nie
wystarczy oglądać go z zewnątrz. Trzeba sięgnąć głębiej i zrozumieć ludzką
egzystencję. Przecież to ludzka, a właściwie osobowa, egzystencja wyznacza całą
bytowość człowieka. Gdy stwierdzimy – „ja jestem”, wtedy staje się oczywiste, że
swojego Ja będącego realną podmiotowością należy poszukiwać na poziomie
istnienia, czyli egzystencji. Nasze ciało nie może być sprawczą podmiotowością,
gdyż żadne organy cielesne nie są w stanie wytworzyć ani działania, ani
myślenia. Dlatego kompletną bzdurą jest twierdzenie, że myślenie jest funkcją
mózgu. Żeby cokolwiek pomyśleć, mózg musiałby zanegować i odrzucić sam siebie. Dawniej
sprawczą podmiotowość przypisywano duszy, która miała być źródłem życia. Ale
sprawcza przyczyna życia musi stać po stronie egzystencji, a nie tylko jakiejś
duchowości. W przypadku człowieka ani poznanie umysłowe, ani tym bardziej
myślenie niczego nie ożywiają, bo nie mają takiej mocy.
Człowiek jest bytem aktywnym w
wielu kierunkach, dlatego musi posiadać realną podmiotowość sprawczą, co
oznacza, że sam z siebie jest przyczyną swoich działań. Tomasz i scholastycy
twierdzili, że człowiek jest panem i władcą swoich działań (homo est dominus actus sui). Wszyscy
filozofowie zdają sobie sprawę, że człowiek sam działa i sam decyduje o swoim
działaniu. To może się odbywać tylko przy założeniu faktycznej podmiotowości
sprawczej. Taka podmiotowość będzie przyczyną wszelkiej aktywności. Sam więc
musi stanowić realny akt jako przyczyna realności i aktywności. Realność
(istnienie) i aktywność (działanie) nie mogą pochodzić z jakiejkolwiek możności
lub możliwości.
Otóż myślenie wraz ze swoją
podmiotowością, czyli świadomością, tworzą wyłącznie sferę możliwości. Taka
podmiotowość możliwości nie może być przyczyną aktywności sprawczej człowieka.
Stąd wnosimy, że ostatecznym podmiotem w człowieku jest akt istnienia, który
posiada odpowiednia moc sprawczą, która zarówno urealnia pozostałe elementy i
składniki ludzkiej natury, jak również odpowiada za samą aktywność dokonującą
się na poziomie tejże natury. Ludzka natura (dusza i ciało) nie tworzy bowiem
ostatecznego podmiotu działania. Moc sprawcza konieczna do działania nie tkwi
ani w duszy, ani w ciele człowieka. Moc sprawcza ma swoje miejsce w
podmiotowości istnienia, czyli w ludzkiej egzystencji. Właśnie w egzystencji ma
swoje źródło aktywność sprawcza, która podtrzymuje w działaniu zarówno duszę,
jak i ciało. Dlatego prawdziwej podmiotowości człowieka należy szukać na
poziomie egzystencji i istnienia.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz