Wszyscy żyjemy w zinstytucjonalizowanym
systemie. Jesteśmy wdrażani do tego już od małego. Ludzie z czasem przywykli do
takiego układu. Nie potrafią sobie radzić poza systemem. Jeżeli dzieje się coś
złego, np. tracą pracę, to ratunku szukają w ramach systemu. Rzadko ktoś szuka
nowego życia dla siebie, które mógłby zacząć poza systemem. Przeważająca
większość szuka po prostu nowej pracy, bo chce przynależeć do systemu. Dlaczego
tak się dzieje?
Otóż odpowiedź znalazłem w
osobistej wypowiedzi człowieka, który potrafił rozpoznać swoją sytuację. Rainer
Voss (filmowy dokument niemiecki) powiedział, że chciał być kochany przez jakąś
instytucję. Co ciekawe, powiedział wprost, że chciał być kochany, a nie
szanowany lub doceniany. Lecz gdy został odrzucony przez swoją instytucje
(firmę), poczuł jakby stracił godność. To pokazuje do jakiego stopnia ludzie są
zdolni angażować się w działalność firmy, czyli w pracę zawodową. Czy to nie
jest przerażające. Może warto zastanowić się nad sobą i swoją pracą. Dlaczego
jesteśmy w stanie poświęcić zaangażowanie na rzecz drugiego człowieka lub
rodziny dla pracy zawodowej i jakiejś firmy? Dlaczego oczekujemy miłości od
instytucji, a nie od drugiego człowieka?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz