34.Jeżeli zrobimy przegląd
zagadnienia działania władz duchowych w filozofii scholastycznej, to również
nie znajdziemy pozytywnych rozwiązań. Św. Tomasz powtarza teorię działania
intelektu i woli za Arystotelesem i nie zdołał się oderwać od jego
naturalistycznego podejścia. Twierdzi, że do chcenia wolę pobudza poznane
dobro, co sprowadza się do poglądu, że chodzi o ogólne pojęcie dobra, natomiast
samą skłonność do działania wola otrzymała bezpośrednio od Boga, który
stwarzając duszę człowieka stwarza także jej władze, czyli intelekt i wolę.
Żeby wyjaśnić tak przedstawioną sytuację trzeba by założyć, że sam Bóg
posługuje się ogólnymi pojęciami dobra i prawdy. My odpowiadamy, że Bóg nie
stwarza ani duszy, ani jej władz, które stanowią możności, ale stwarza
bezpośrednio samą osobę człowieka. Dlatego przyjmujemy, ze łaska Boża napełnia
osobę człowieka, a dalej aktywność osoby pobudzona przez łaskę przelewa się do
duszy powodując w niej odpowiednie skutki (realne skutki). Tak wygląda droga
rozlewania się dobra (także Boskiego Dobra). Takie postawienie tego problemu
wskazuje, że wola do swojego działania jest pobudzana i poruszana przez samą
realną własność dobra, a bezpośrednio przez akty sumienia pochodzące z
osobowego dobra napełnionego łaską Bożą. Woli nie porusza więc jakieś poznane
dobro, czyli samo ogólne pojęcie dobra, gdyż żadne poznanie ani poznawcze
pojęcie nie posiada mocy sprawczej, czyli realnej siły mogącej poruszać wolę.
Wolę napędzają akty sumienia, które jeśli zostaną odebrane i przyjęte, wywołują
w niej aktywność w postaci czynu dobra (dobrych uczynków). Pobudzone przez
sumienie czyny dobra stanowią zasadnicze działanie woli, czyli chcenie i
miłowanie. Jest to działanie nastawione bezpośrednio na osobowe dobro, a nie na
jakieś pojęcie dobra albo poglądy etyczne o dobru moralnym. Poruszenie woli do
aktów chcenia musi iść po linii realności dobra a nie naszej wiedzy lub
myślenia o dobru. Wola pragnie bowiem dobra w jego realności i tylko realności,
dlatego zwraca się realnych osób i rzeczy. Jeśli więc pragniemy dobra, to
przede wszystkim chcemy dobra innych osób.
35.Moralność dotyczy wiec naszych
kontaktów z innymi osobami. Natomiast różnych rzeczy człowiek używa na co
dzień, ale one nie są dla niego konieczne do szczęścia. Do szczęścia jest nam
potrzebna moralność, która dba o kontakty osobowe. Człowiek powinien zatem
budować swoją wewnętrzną moralność, którą tworzą cnoty moralne wiary, nadziei i
miłości oraz oparte na nich działania. Te cnoty powstają pod wpływem osobowej
aktywności, która doskonali i umacnia nasze władze duchowe.
36.Mówiliśmy już, że osobowe akty
pobudzają nasze władze duchowe do moralnego działania. Kontemplacja prawdy
pobudza nasz intelekt do słowa prawdy (także do wypowiadania tego słowa).
Sumienie dobra pobudza wolę do czynów dobra, co prowadzi do trwałego umiłowania
dobra. Wreszcie akty upodobania pobudzają naszą uczuciowość do przeżywania
piękna, czyli fascynacji życiem, co skutkuje umocnieniem uczuć radości i
nadziei. Jeżeli nasza duchowość osiągnęłaby taki stan doskonałości (czyli
świętości), który przejawia się w trwałym posiadaniu cnót moralnych wiary,
miłości i nadziei, to wówczas możemy być pewni, że spełniliśmy swoje życie w
sposób osobowy, a także że trwamy we wspólnocie osobowej z Bogiem i innymi
ludźmi.
37.Moralność człowieka wyraża się
przede wszystkim poprzez działania osobowe. Człowiek jest bowiem osobą i jest
powołany do życia osobowego, które dzieje się w osobowej wspólnocie. Taką
najbliższą nam wspólnotą osobową jest rodzina. Przecież to właśnie w rodzinie
przygotowujemy się do życia moralnego i osobowego. Tego nie są w stanie dokonać
żadne społeczne instytucje. To właśnie w rodzinie opartej na małżeństwie
kobiety i mężczyzny panują relacje osobowe. Te relacje są fundamentem
małżeństwa i można domniemywać, że to Bóg dzięki sakramentowi wiąże małżonków
tak głębokimi więzami, które pozwalają im przetrwać w tym związku przez całe
życie. Te osobowe relacje łączące małżonków są już zaczątkiem rodziny jako
wspólnoty osobowej. Stąd też rodzina stanowi dla człowieka podstawowe
środowisko osobowe, gdzie młody człowiek może rozwijać się jako osoba. Rodzina
jest tym miejscem, gdzie młody człowiek doświadcza i przeżywa moralność, gdzie
kształtuje swoje życie moralne przy wsparciu wiary, miłości i nadziei swoich
rodziców.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz