8.02.2015

Rozwój duchowości człowieka /8



13.Gogacz odrzuca myślenie aksjologiczne w metafizyce. Metafizyka powinna rozważać byty w nich samych i w ich przyczynach. Mamy wtedy badanie przyczyn (archai). W ujęciu przyczyna–skutek nie ma żadnego wartościowania. Jest tylko określenie zależności przyczynowej i samego przyczynowania. Stwierdzenie, że przyczyna jest zawsze doskonalsza od swojego skutku, dotyczy wewnętrznego wyposażenia przyczyny i skutku, a to znaczy, że najpierw trzeba ustalić, czym jest jedna i druga rzecz sama w sobie. Określenie przyczynowości nie jest żadnym wartościowaniem. Ale jeśli najpierw opisujemy rzeczywistości na zasadzie zestawiania i porównywania pomijając wyposażenie wewnętrzne, czyli wewnętrzną strukturę bytu, to wprowadzamy ujęcia aksjologiczne. A wtedy nie da się zbudować sensownej metafizyki.

Ujęcia aksjologiczne dominują u Platona i w platonizmie (neoplatonizmie). Pojmowanie rzeczywistości na zasadzie hierarchii bytów (czyli stopniowego układu całości) jest zwykłą aksjologią. Byty stają się rozpoznawane jedynie według stopni hierarchii, czyli poprzez odniesienie jednych bytów do drugich. W końcu samo odniesienie staje się przepływem albo emanacją. W ten sposób relacja zostaje upostaciowana i zastępuje samą istotę bytu. Pojawia się także problem podobieństwa stopni niższych do wyższych. Wszystko wypływa z jakiegoś nieokreślonego początku – z prabytu albo z niebytu. I rozwija się na zasadzie pomniejszenia doskonałości. Jeśli początkiem jest absolutnie doskonały prabyt, to końcem staje się jakiś zupełny niebyt (czysta materia). Jeśli przyjmiemy przeciwny punkt wyjścia, czyli niebyt albo bezkres (np. bezkres przestrzeni kosmicznej), to rozwój musi przebiegać ku coraz doskonalszym formom materii oraz cielesności. Kosmolodzy mówią o powstawaniu i kształtowaniu się wszechświata, zaś przyrodnicy o ewolucji w świecie przyrody, czyli w świecie form ożywionych.

W neoplatonizmie byty są rozpoznawalne jedynie na zasadzie wzajemnych relacji. Natomiast sama relacja staje się przepływem, czyli emanacją. Dalej zaś emanacja jako przepływ zostaje uznana za sposób pochodzenia i powstawania. Dlatego relacja zostaje utwierdzona i upostaciowana zastępując tym samym istotę bytu. Nie trzeba więc dalej pytać o istotę (czym coś jest?). Wystarczy zapytać z czego pochodzi (czyli z czego emanuje?) oraz co wytworzyło samo (czyli co wyemanowało z siebie?).

W metafizyce neoplatońskiej najważniejszy staje się sam przepływ, czyli wzajemne powiązanie i zależność bytów. Opisem rzeczywistości będzie łańcuch albo drabina bytów. Jedyną kwestią do ustalenia pozostaje kolejność wypływania bytów z siebie lub ilość stopni (jak np. u Plotyna: Jednia → Nous → Dusza → Natura → Materia). W tym względzie mamy najróżniejsze propozycje.

Jeśli spojrzymy teraz na człowieka, to dostrzeżemy dwie różne koncepcje antropologiczne. Metafizyka człowieka powie nam, że jest on bytem ożywionym i rozumnym, który w swej istocie zawiera zarówno zdolność życia jak i zdolność rozumności. Człowiek jest realnym bytem, obdarzonym istnieniem i istotą. Ale człowiek nie jest bytem koniecznym lecz przygodnym. Nie istnieje w sposób konieczny, ale pojawia się na tym świecie i odchodzi (znika). Dlatego metafizyka będzie wskazywała na przyczynę bytu ludzkiego. Jako byt przygodny człowiek musi posiadać swoją przyczynę oraz swój początek. Co więcej, właśnie człowiek jest zdolny poznać i rozważyć swoją sytuację w świecie. Jest w stanie poznać, kim jest, skąd pochodzi i dokąd zmierza. Dlatego nawet jeśli człowiek jawi się jako najważniejsze centrum świata lub wszechświata (dawniej mówiono o mikrokosmosie), to i tak nie powstał ani sam z siebie, ani tym bardziej bez przyczyny.

Jeżeli jednak pominiemy metafizykę człowieka, to pozostaje nam (jeśli nie chcemy zadowolić się propozycjami idealistycznymi) jedynie wiedza przyrodnicza, która domniemywa, że człowiek powstał na skutek rozwoju świata materialnego w kierunku wytworzenia życia i organizmów żywych. Człowiek stanowi zatem jedynie maleńką cząstkę świata przyrodniczego. Jest jego wytworem, chociaż najdoskonalszym. Dlatego jest panem i władcą świata.

14.Ale panowanie nad światem człowiek zawdzięcza swojemu osobowemu pochodzeniu. Człowiek jest osobą i dlatego musi pochodzić od osoby. Człowiek pochodzi od Osoby Boskiej. Został stworzony przez Boga Osobowego. Dlatego swoją wyjątkową pozycję w świecie człowiek zawdzięcza osobowemu pochodzeniu a nie pochodzeniu naturalnemu, czy po prostu przyrodniczemu. Właśnie jako osoba człowiek ma zdolność poznania i ogarnięcia całego świata. Tylko człowiek może poznać cały świat lub nawet wszechświat. Wszystkie inne byty naturalne nie mają takich możliwości. Poznając swój świat człowiek może troszczyć się o niego. Może go strzec i chronić, ale niestety może go również zniszczyć. Człowiek zdaje sobie sprawę, że do życia potrzebuje tego swojego świata przyrody i dlatego powinien go chronić.

Przyczyną sprawczą człowieka jest Bóg jako Czysty Akt Istnienia. Tylko Bóg posiada moc sprawczą, która pozwala mu stwarzać nowe byty. Ale stworzenie człowieka ma szczególny charakter, gdyż jest stworzeniem bytu osobowego, a jednocześnie wcielonego w rzeczywistość przyrodniczą. Człowiek powstał jako byt osobowy (osobowe istnienie), posiadający zarazem duszę i ciało. Ludzka duchowość i ludzka cielesność są więc przyczynowane przez osobowe istnienie. Człowiek został stworzony jako osoba na poziomie istnienia. Człowiek jest więc podmiotowością istnieniową. Natomiast jego istota powstaje przede wszystkim jako uprzyczynowana przez stworzony akt istnienia, ale również jako uprzyczynowana przez przyczyny zewnętrzne (byty anielskie oraz byty ze świata przyrody). Dlatego dusza nie jest stwarzana bezpośrednio przez Boga. Bezpośrednio stwarzany jest sam akt istnienia.

Osobowe istnienie posiada odpowiednie własności, które decydują o jego osobowym charakterze. Osobowe własności istnieniowe to prawda, dobro i piękno. Te własności sprawiają powstanie rozumnej duszy człowieka. Prawda przyczynuje powstanie intelektu. Dobro stanowi przyczynę powstania woli, zaś piękno kształtuje uczuciowość. To dlatego człowiek posiada swoje władze umysłowe, które są już bezpośrednio zakorzenione w rozumnej duszy i stanowią jej najważniejsze wyposażenie.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz