9.02.2015

Rozwój duchowości człowieka /5



8.Jednak następcy Sokratesa zaczęli poszukiwać innych sposobów filozofowania, czyli uprawiania wiedzy naukowej. Teoria wiedzy pozostała niezmieniona. Jednak dochodzenie do tej ogólnej i koniecznej wiedzy było już inne. Platon uważał, że człowiek posiadał doskonałą wiedzę od początku, ale w momencie pojawienia się na ziemi jego wiedza zostaje ograniczona przez warunki zewnętrzne. Musimy sobie wszystko przypomnieć dzięki poznaniu ogólnych pojęć, przede wszystkim pojęć dobra, piękna i prawdy. Gdyż istnieje tylko to, co jest niezmienne, czyli ogólne i konieczne.

Zupełnie odwrotnie myślał Arystoteles. Zgadzał się, że wiedza jest ogólna i konieczna, ale uważał, że istnieją byty jednostkowe i niekonieczne (przygodne, jak później mówiono). Żeby poznać takie byty, potrzebne są zmysły i poznanie albo doświadczenie zmysłowe. Ludzki rozum pracuje na danych zmysłowych. Co więc robi rozum lub intelekt?

Rozum tworzy pojęcia na podstawie danych zmysłowych. Mamy więc pewną postać zmysłową (species sensibilis), z której rozum wydobywa, czyli abstrahuje, jakiś sens intelektualny (species inteligibilis). Tak naprawdę nie wiadomo do końca, jak to się dzieje. Ale Arystoteles i później cała scholastyka uznawali to za pewnik. Arystoteles uważał, że rozum potrafi zdefiniować daną rzecz, ale dzieje się to już w ramach tworzenia wiedzy pojęciowej, a nie poznania samej rzeczy. To, że potrafimy podać definicje człowieka, wcale nie znaczy, że w człowieku siedzi jakieś ogólne człowieczeństwo, jak chciał Platon. A jednak poznajemy jakieś wewnętrzne elementy bytu, gdyż definicja nie bierze się z niczego, ale jest oparta na realnym poznaniu zasad albo przyczyn bytowych.

Wiedza przeplata się zatem z rzeczywistością. Ale realne byty są jednostkowe i zmienne, a wiedza ma być ogólna i konieczna. Przy takim podejściu wynikało, że wiedza jest całkowicie tworem ludzkiego umysłu. Jednak jest to cały czas wiedza o rzeczywistości (o różnych bytach). Wygląda to doprawdy tajemniczo. Dlatego empiryści zredukowali wiedzę do poziomu zmysłowego. Nie ma substancji jako samodzielnego podmiotu bytowego, a ostatecznie u Hume’a nie ma już bytu w ogóle. Zbieramy jedynie dane zmysłowe dzięki obserwacji i eksperymentom i uogólniamy je w procesie indukcji, jak chciał Bacon. W ten sposób powstaje wiedza przyrodnicza i nauki przyrodnicze, zwane szczegółowymi. Filozofia przestaje być potrzebna. Filozofia staje się wyłącznie wiedzą pomyślaną, czyli ostatecznie czymś wymyślonym. Dlatego naukowcy (przyrodnicy) uznali, że filozofia jest bezsensowna i zbyteczna. Odtąd rozpoczęła się walka przeciwko filozofii w wersji metafizycznej.

9.Greccy filozofowie – miłośnicy mądrości nie znali tradycji biblijnej. Nie mogli wiedzieć, że Adam posiadał całą mądrość, a jednak ją utracił. Platon głosił jednak, że dusza pochodzi ze świata idei i posiadała tam doskonałą wiedzę znając same idee rzeczy. Ale spadając na ziemię dusza straciła swoją wiedzę i teraz musi od nowa sobie wszystko przypominać.

Można powiedzieć, że Grecy znali rozumność człowieka. Dostrzegali jej wspaniałą wielkość, ale byli również świadomi jej niedoskonałości. Sokrates pokazał wszystkim, że człowiek dąży do wiedzy i mądrości za wszelką cenę, nawet za cenę życia. Chyba niezbicie udowodnił, że człowiek powinien się uczyć. Zrozumiano, że jak ćwiczono różne umiejętności praktyczne, tak samo należy ćwiczyć swój umysł. Dlatego w Grecji zaczęto zakładać szkoły filozoficzne, gdzie można było zdobywać wiedzę.

Grecy odkryli, że człowiek powinien się uczyć i studiować. Powinien poznawać swój świat oraz powinien poznawać siebie. Uznano, że wiedza jest niezbędna dla człowieka. Wiedza stała się człowiekowi potrzebna do życia duchowego. Oni dostrzegali, że dusza karmi się wiedzą. Człowiek posiadający rozumną duszę nie może żyć bez wiedzy i poznania. Grecy naprawdę chcieli być ludźmi mądrymi (homo sapiens). Nie chcieli być barbarzyńcami. Dlatego zaakceptowali potrzebę uczenia się. Sokrates zareklamował hasło: gnoti se auton (poznaj samego siebie). Cognosco stało się postulatem filozofii.

Dla demokracji nauczanie stało się zadaniem publicznym. Dziś byśmy powiedzieli, że stało się celem społecznym. Okazało się bowiem, że demokracja wymaga od swoich obywatelskich uczestników wiedzy o sprawach dotyczących życia społecznego (publicznego). Potrzebna była wiedza o człowieku i jego życiu. Obywatele powinni się takiej wiedzy uczyć. I tego właśnie miała ich uczyć filozofia. Filozofia stała się przede wszystkim nauką o człowieku.

Gdyby każdy człowiek miał szansę i możliwości poznania w pełni siebie, swojego bytu i rozważenia celu swojego życia, wówczas nauczanie nie byłoby potrzebne. Ale człowiek żyje krótko i nie ma czasu na osiągnięcie pełnego poznanie siebie samego. Człowiek potrzebuje pomocy w nauce o sobie samym. Dlatego Bóg nie zostawił człowieka bez pomocy, ale co jakiś czas przemawiał do ludzi. Przekazał ludziom zbiór zasad postępowania. Nauczył ich, jak żyć. Bóg dał Mojżeszowi Przykazania. To była wiedza potrzebna człowiekowi do rozpoznania swojej ziemskiej sytuacji. To była wiedza, która z jednej strony w pełni chroniła ludzką osobę przed wszelkimi zagrożeniami ze strony samej ludzkiej natury, a z drugiej w sposób prosty i oczywisty pokazywała, jak należy postępować, żeby osiągnąć życie wieczne.

Prawo Boże zostało przyjęte przez naród Izraelski, ale jak się okazało, nie zostało potraktowane jako pełna wiedza o człowieku. Izraelczycy uznali Boże Przykazania za przepisy prawne, które powinny wyznaczać życie społeczne narodu. Nie przyjęto więc Bożych Przykazań jako wiedzy i nauczania o człowieku, dlatego Żydzi nie mogli zrozumieć, kim jest człowiek oraz kim naprawdę jest Bóg. Oni traktowali Słowo Boże jako skierowane tylko i wyłącznie do nich. Zaczęli się posługiwać Prawem jako swoją własnością, zamiast uznać Przymierze z Bogiem za wiedzę o człowieku.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz