10.02.2015

Rozwój duchowości człowieka /3



4.Skąd w ogóle pojawia się filozofia? Skąd biorą się pytania i problemy? Ludzki rozum, który tu na ziemi odwołuje się do poznania zmysłowego, dostrzega w pewnym momencie, że czegoś nie wie. Rozum dostrzega, że nie wie wszystkiego. Zaczyna więc pytać o to, co jest poza tym wszystkim, co zna. Co było na początku? W tym pytaniu rodzi się filozofia, czyli filozoficzne myślenie. Rozum odkrywa w ten sposób swoje ograniczenie i próbuje wyskoczyć ponad samego siebie. Może mu się to udać jedynie z Bożą pomocą. Ale rozum nie zawsze o tym pamięta. Zwykle sam chce zdobyć wiedzę. Chce zdobyć wiedzę doskonałą. Jak to się dzieje?

Wydaje się, że pierwsze poznanie było zawarte w gramatyce języka stworzonego przez człowieka. Rzeczywistość opisywały rzeczowniki (nazwa lub imię – nomen) oraz czasowniki (słowo – verbum), które w połączeniu tworzyły zdanie – czyli właśnie najprostszy opis rzeczywistości. Do tego dochodziły stopniowo dodatkowe określenia – przydawki i dopełnienia. Sama gramatyka wystarczała do opisu codziennej rzeczywistości, czyli codziennych wydarzeń z życia człowieka.

Przez całe wieki język potoczny pełnił rolę opisu rzeczywistości, gdyż zupełnie dobrze przedstawiał wszystko, co się dzieje, oraz pozwalał poruszać się człowiekowi w otaczającym go świecie i posługiwać się wszystkimi potrzebnymi rzeczami. Wystarczyło nazwać różne rzeczy i różne czynności. Można więc uznać, że pierwszą informacją o rzeczywistości przyniósł po prostu język. Służył on do opisu tego, co jest i co dzieje się wokół człowieka, wreszcie do opisu samego człowieka i jego działań. Z pewnością sama gramatyka wykuwała się w ogniu sporów i kłótni. Można przyjąć, że język ze swoją gramatyką był pierwszym odzwierciedleniem rzeczywistości. Ale sam język nie stanowił jeszcze wiedzy o rzeczywistości. Wydaje się, że posługując się różnymi rzeczami człowiek stopniowo rozwijał swój język.

Skoro jednak człowiek mówił jakimś językiem, to znaczy, że pozostała w nim zdolność i moc przemawiania. W jego rozumie lub umyśle pozostała jakaś cząstka słowa prawdy. To znaczy, że Bóg nie zerwał zupełnie kontaktu z człowiekiem. Ciągle pali się w ludzkim umyśle iskierka prawdy jako nikły płomyk nadziei.

Słowo prawdy napędza wewnętrzną ekspresję ludzkiego umysłu. Bez jakiejś wewnętrznej mocy rozum nie byłby w stanie wypowiedzieć się na zewnątrz. Ekspresja wypowiedzi jest zawarta w słowie prawdy, które człowiek otrzymał na początku od Boga. Prawda jest otwartością. W bycie prawda jest otwartością  poznawczą, która otwiera bytowość na zewnątrz, czyli udostępnia byt poznaniu umysłowemu. Natomiast w umyśle prawda przyjęta w postaci słowa prawdy otwiera umysł pozwalając na wypowiedzenie słowa na zewnątrz. Na tym właśnie polega zdolność mowy. Mowa jest uzewnętrznianiem się słowa prawdy. Pierwotnie mowa była wyrażeniem i wypowiedzeniem prawdy. Dlatego w ogóle mógł powstać język jako zdolność porozumiewania się.

Słowo, które pojawia się w intelekcie jest przyjęciem prawdy. Intelekt przyjmuje prawdę w postaci słowa. Moc prawdy objawia się w intelekcie jako słowo prawdy. Dlatego słowo posiada taką moc, która pozwala nam głosić prawdę (głosić chwałę prawdy). Głoszenie prawdy jest wychwalaniem jej. Gdy przyjmiemy prawdę, wtedy możemy wychwalać wszystko, co jest prawdziwe. Możemy wychwalać rzeczywistość. Wówczas pochwalamy prawdę i dobro bytów, wychwalamy ich piękno. A na koniec wychwalamy Stwórcę, który stworzył wszystkie byty. Wychwalamy Go jako przyczynę prawdy, dobra i piękna rzeczywistości. Wychwalamy Go jako pełnię Prawdy, Dobra i Piękna. Dlatego człowiek może głosić chwałę Boga, gdyż zna Boga jako Stwórcę świata i człowieka.

Głoszenie chwały Bożej jest efektem przyjęcia prawdy (czyli wiary). Gdy znajdziemy prawdę, wówczas nasz rozum osiąga zdolność mowy, czyli właśnie głoszenia prawdy. Człowiek nabywa wtedy zdolność prawdomówności i jest w stanie opowiadać o posiadanej prawdzie. To z prawdy i ze słowa prawdy rodzi się ludzka zdolność przemawiania.

5.Tylko prawda jest otwartością. Ona ma moc otwierania i ujawnia się w mowie (w głoszonym słowie prawdy). Słowo prawdy otwiera nasz umysł (sprawiając, że staje się on intelektem) i pozwala nam przemawiać, czyli spotykać się z innymi osobami.

Bóg przemówił na początku, gdy zrodził Syna jako Słowo Boże. To było pierwsze i najważniejsze otwarcie. Bóg otworzył swoje wnętrze. Ojciec rzekł Słowo i stało się. Bóg objawił się jako Osobowe Słowo, aby dalej objawić się jako Miłość, czyli jako Czyn Dobra. To Boskie otwarcie się zaowocowało aktem stwórczym. Bóg stworzył świat. Stworzył całą rzeczywistość, wszystkie realne byty. W ten sposób Bóg objawił swoją Moc. Moc stwórczą. Tylko Bóg posiada moc stwórczą. Tylko Bóg może stworzyć świat.

Gdy Bóg stworzył człowieka, przemówił do niego. Dał człowiekowi swoje Słowo jako przykazanie: Bądźcie płodni i zaludniajcie całą ziemię (Rdz 1, 28). Bóg rozmawiał z człowiekiem. Bóg dał człowiekowi Słowo i Prawdę, aby człowiek mógł stać się osobą. Adam otrzymał od Boga Słowo i Prawdę, dlatego mógł przemawiać i głosić chwałę Bożą. Adam wychwalał Boga, to znaczy głosił prawdę o Bogu. Adam wychwalał także Boże stworzenie, głosząc prawdę o stworzonych rzeczach. Adam nie musiał się trudzić poznawaniem świata. Otrzymał prawdę od Boga i znał po prostu cały świat, dlatego nazywał rzeczy po imieniu. Adam mógł opowiadać o wszystkim wychwalając przy tym Boga Stwórcę.

Ale spotkał szatana, który zapytał go: Co się tak chwalisz? Przecież nie znasz wszystkiego. Nie znasz dobra i zła. Chcesz poznać zło? Okazało się, że Adam zapragnął poznać zło. Nie wiadomo po co. Chcąc poznać zło musiał zanegować dobro. Porzucił więc dobro i prawdę. Stał się nagi – pozbawiony wszystkiego. Ta chęć poznania zła odarła go ze wszystkiego, co miał. Stracił prawdę, stracił dobroć. Dlatego poczuł się samotny i opuszczony. Chciał się schować i ukryć, gdyż nagle doznał poniżenia. Doznał nicości i zrozumiał swoją nicość. Odkrył nicość jako samotność i pustkę.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz