11.02.2015

Rozwój duchowości człowieka /2



2.Stworzony człowiek, czyli Adam, był wyposażony w intelekt. Adam dysponował poznaniem intelektualnym. Znał i rozumiał wszystko, ponieważ przyjął od Boga słowo prawdy. Jego intelekt posługiwał się oglądem wewnętrznym, czyli znał bezpośrednio wewnętrzną prawdę bytów. Możemy powiedzieć, że intelekt znał byty od wewnątrz, jakby od środka. Takie poznanie było adekwatnością (adaequatio) prawdy bytowej z prawdą intelektu. Miarą Adamowego poznania było słowo prawdy równoważne ze Słowem Bożym, które Adam otrzymał bezpośrednio od samego Boga.

Posiadając słowo prawdy intelekt przenikał realność bytów ujmując ich istotę. Stąd intelekt Adama dysponował rozumieniem bytów i mógł nazywać je po imieniu, gdyż znał je bezpośrednio, czyli w nich samych. Adam nie musiał zdobywać wiedzy, on posiadał wiedzę od razu (subito). Posiadał wiedzę jako rozumienie. Ta wiedza była zawarta w słowie prawdy. Jego wiedza była słowem prawdy, zaś słowo prawdy stanowiło pełnię wiedzy o rzeczywistości.

Posiadając słowo prawdy Adam mógł przemawiać. Mógł wypowiadać posiadane słowo, czyli mógł głosić prawdę. Adam głosił słowo prawdy oraz głosił chwałę Bożą. Słowo posiada moc przemawiania albo głoszenia (potentia praedicandi). Słowo posiada moc uzewnętrzniania się w mowie. Dlatego człowiek dysponuje mową. Ale ta mowa nie jest jeszcze żadnym językiem. Można ją nazwać mową serca (verbum cordis lub sermo cordis). To była prawdziwa mowa oparta na słowie prawdy (praedicatio verbum). Języki powstały później, gdy człowiek utracił zdolność prawdziwej mowy (pomieszanie języków przy budowie wieży Babel).

Mowa Adama była po prostu głoszeniem prawdy. Ona była wychwalaniem. Mowa Adama była wychwalaniem (pochwałą) rzeczywistości. Przemawiając Adam wychwalał prawdę, dobro i piękno. Wychwalał piękno świata oraz dobro Boga. Adam wyśpiewywał pieśni pochwalne. Głosił chwałę Boga. Mógł chwalić prawdę wychwalając otaczający go świat. Wychwalając Słowo Boże jako słowo prawdy, mógł się chwalić wiedzą i mądrością. Ale zjawił się szatan i zapytał, co się tak chwalisz, przecież nie znasz dobra i zła. Gdybyś poznał dobro i zło, byłbyś jak Bóg. To co, chcesz poznać zło? Adam chciał poznać zło. Tak rozpoczął się upadek.

3.Chęć poznania zła wywołuje negację rzeczywistości. Aby poznać zło, trzeba odrzucić i zanegować dobro. To znaczy, że trzeba zanegować dobro Boga i dobro realności, trzeba zanegować rzeczywistość. Poznania zła powoduje porzucenie prawdy. Porzucając prawdę intelekt staje się opuszczony i pusty. Po prostu traci kontakt z rzeczywistością. Poznanie zła sprowadza intelekt do nicości. Intelekt opuszczony przez prawdę staje się pusty. Pusty intelekt będzie już tylko rozumem, albo jak dziś mówimy, świadomością.

Od tej pory rozum musi sięgać do doświadczenia zmysłowego. Na początku rozum potrzebuje dużo obserwacji, potrzebuje danych zmysłowych, które odtąd staną się materiałem badawczym. Rozum ma teraz do dyspozycji dane zmysłowe – postrzeżenia i wrażenia. Musi gromadzić obrazy i wyobrażenia. Rozum tworzy wyobrażenia na podstawie danych zmysłowych. Z połączenia rozumu i zmysłów powstaje vis cogitativa. Natomiast dalej w oparciu o wyobrażenia rozum tworzy swoje pojęcia. Tak zaczyna się poznanie rozumowe, czyli myślenie. Poznanie rozumowe staje się skomplikowane, gdyż jest rozmyślaniem i rozważaniem. W scholastyce mówiono  o poznaniu dyskursywnym. Takie poznanie jest rozbiegane i zabiegane, nieustannie dąży do prawdy, ale rzadko ją osiąga. Rozum musi walczyć o swoje poznanie. Musi je zdobywać i zabiegać o nie. To nie jest wcale łatwa sprawa. Odtąd rozum będzie miał do wykonania strasznie dużo roboty, czego dowodzi historia filozofii.

Kiedy rozum zaczyna gromadzić informacje zmysłowe, wtedy powstaje wyobraźnia. Wyobraźnia stanowi najpierw zwykły magazyn przyjętych przez rozum treści zmysłowych. Ale z czasem na bazie tego rozum zaczyna tworzyć własne wyobrażenia, które nie muszą już mieć odniesienia do rzeczywistości lecz stanowią oryginalną twórczość intelektualną (muzyka, rzeźba, literatura, nawet malarstwo).

Rozum, którym posługujemy się dzisiaj jest więc pośrednikiem pomiędzy intelektem a wyobraźnią. Można powiedzieć, że dysponuje w jakimś zakresie poznaniem intelektualnym oraz w jakimś zakresie posługuje się wyobrażeniami. Powstaje z tego przedziwna mieszanka, albo wznosimy się na szczyty możliwości poznawczych intelektu, albo popadamy w wyobrażenia czysto zmysłowe. Mamy więc możliwość wewnętrznego oglądu bytów albo dostępne tylko zewnętrzne obrazy (w postaci wyobrażeń). Nasz ludzki rozum przeskakuje więc od jednej skrajności do drugiej. Dlatego stracił pewność rozumienia rzeczywistości, ale wciąż poszukuje jakichś zadawalających rozwiązań. Filozofia i teologia konkurują ze sztuką i poezją, i nie da się rozstrzygnąć, która z nich lepiej przedstawia rzeczywistość i która ma rację (gdyż zawsze znajdzie się ktoś, kto będzie miał odmienne zdanie).

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz