12.09.2014

Wiedza nie tworzy moralności



Wiedza nie tworzy moralności, ponieważ wiedza nie ma mocy sprawczej. Wiedza nie posiada mocy sprawczej, gdyż nie jest czymś realnym. Wiedza jest tylko myśleniem człowieka i niczym więcej. Filozofia (w wersji fenomenologii) powie, że wiedza posiada istnienie czysto intencjonalne. Dla metafizyki to znaczy, że wiedza należy do sfery możliwości a nie realności.
Moralność potrzebuje realnej mocy sprawczej, skoro stanowi realne działanie człowieka. Dlatego moralność może być sprawiana przez realną aktywność osoby, gdyż to osoba posiada moc sprawczą. Ludzka osoba czerpie swoją moc sprawczą bezpośrednio od Boga, który stwarza właśnie osobę człowieka, a nie coś innego (np. duszę i ciało).
Podobnie wygląda sprawa religijności. Religijność (religia) stanowi realne odniesienie do Boga. To jest nasze ludzkie działanie skierowane wprost do Boga (np. modlitwa). Dlatego również w tym wypadku wiedza nie tworzy naszej religijności. Jeśli chcemy zamienić religijne działanie na wiedzę, to wówczas pojawia się gnoza. Gnoza jest naszym ludzkim myśleniem o Bogu, które przesłania nam prawdziwą realność Boga. Gdy stawiamy na wiedzę o Bogu, wtedy najczęściej oddalamy się od  Niego. Religijność (podobnie jak moralność) trzeba oprzeć na relacjach osobowych, jakie Bóg nawiązuje z człowiekiem. To oznacza, że musimy przyjąć łaskę Bożą, która zaktywizuje naszą osobową podmiotowość. Dopiero dzięki aktywności osoby pojawiają się w duszy, czyli we władzach duchowych, działania religijne. Umysł zaczyna wychwalać Boga, czyli głosi Chwałę Bożą (głosi pochwałę Boskiej Realności). Wola zaś ogarnia miłością Boską Realność (czyli Czysty Akt Istnienia). Nawet nasza uczuciowość przeżywa piękno Boskiej Realności (piękno Trójcy – omne trinum perfectum). W porównaniu z prawdziwą religijnością teozoficzna gnoza wydaje się być nieudolnym pomysłem człowieka. Człowiek nigdy nie zdoła pomyśleć lub wymyślić realności, a już na pewno nie wymyśli Boskiej Realności (Ipsum Esse).
A jednak człowiek religijny doświadcza boskiej współobecności na zasadzie wewnętrznego doświadczenia osobowego. Doświadczamy bowiem wewnętrznej aktywności osoby, czyli jakoś przeżywamy akty kontemplacji, sumienia i upodobania, które pochodzą od osoby. Osobowa podmiotowość istnienia dysponuje sprawczą mocą własności transcendentalnych prawdy, dobra i piękna, które podejmują osobowe akty. Bez tej osobowej aktywności nie byłoby ani moralności człowieka, ani jego religijności. Nie da się bowiem uzyskać tego rodzaju działalności na podstawie samej wiedzy lub myślenia.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz