Osobową podmiotowość człowieka
ożywiają relacje osobowe, które są nawiązywane bezpośrednio przez osoby
ludzkie. Ale tego typu relacje zależą w całej pełni od sprawczej wszechmocy
Boga. Bóg stwarza bezpośrednio osoby ludzkie, ale posiada również moc pozwalającą
na połączenie osób relacjami osobowymi. Są to relacje przebiegające pomiędzy
osobowymi własnościami istnienia, które wyznaczają egzystencjalną strukturę
osobowego podmiotu. Podążając w tym momencie za rozwiązaniami zaproponowanymi
przez prof. Gogacza, powiemy, iż osobową podmiotowość człowieka stanowią
transcendentalne własności prawdy, dobra i piękna. Te własności pozwalają
osobom nawiązywać bezpośrednie relacje międzyosobowe. Ale to wszystko dzieje
się przy sprawczym udziale Osoby Boskiej, ponieważ tylko Bóg posiada
odpowiednią moc sprawczą, która pozwala Mu oddziaływać w sferze egzystencjalnej
realnego bytu. Bóg więc sprawia wszystko to, co dzieje się w naszej osobie,
nawiązując z nami bezpośredni kontakt osobowy w momencie stwarzania naszej
osoby. Dlatego mówimy, że Bóg obdarza osobę człowieka pełnią doskonałości. W
człowieku doskonała jest właśnie osoba, a tę doskonałość zachowuje ona dzięki
pozostawaniu w nieustannym kontakcie z Bogiem. Bóg objawia się w człowieku
właśnie w postaci mocy i aktywności naszej osoby. Wówczas nasza ludzka natura
zostaje podporządkowana aktom osobowym, jakimi są kontemplacja, sumienie i
upodobanie. Ta osobowa aktywność buduje w naszej duszy (w duchowej sferze
natury ludzkiej) siły i sprawności moralne, które na co dzień pozwalają nam
działać w sposób osobowy, czyli moralnie. Tak więc moralność człowieka rodzi
się w środowisku osobowym, jakim jest rodzina i Kościół jako wspólnota osób
powiązanych relacjami osobowymi.
Moralność jako aktywne
wyposażenie duchowe człowieka musi mieć jak najbardziej realną przyczynę.
Dlatego przyczyną moralności nie może być wiedza ani myślenie, gdyż żadne z
nich nie dysponuje realną mocą. Przyczyną ludzkiej moralności mogą być jedynie
akty osobowe, czyli sprawcza aktywność podmiotowości istnienia. Takie akty
nasza osoba wysyła do władz duchowych. Wysyła je wtedy, gdy jej własności
osobowe (transcendentalne własności prawdy, dobra i piękna) zostaną pobudzone
przez nawiązane relacje osobowe z Bogiem albo z drugim człowiekiem (lub
aniołem?). Pobudzone do aktywności własności osobowe wysyłają akty kontemplacji
(prawda), sumienia (dobro) i upodobania (piękno), które to akty przyjęte przez
władze duchowe sprawiają w nich odpowiednie skłonności i pobudki do osobowego
działania. Akt kontemplacji wywołuje w umyśle słowo prawdy. Akt sumienia
wytwarza w woli czyn dobra, zaś akt upodobania kształtuje w uczuciowości
przeżycie piękna, które wyraża się w fascynacji życiem. Te trzy pobudki
skłaniające nasze władze duchowe do osobowego działania stanowią zaczątek dla
powstania cnót moralnych – wiary, miłości i nadziei. Prawdziwa osobowa
moralność człowieka jest oparta na tych trzech cnotach. Wiara oznacza
akceptację (uznanie) tego wszystkiego, co jest prawdziwe ontycznie. Miłość
stanowi afirmację (potwierdzenie w działaniu, w czynie) tego wszystkiego, co
jest realnym i ontycznym dobrem. Nadzieja zaś tworzy fascynację życiem (pięknem
życia), czyli fascynację tym, w czym przejawia się rzeczywiste piękno.
Dlatego należy stwierdzić, że
moralność tworzą posiadane przez człowieka cnoty wiary, miłości i nadziei,
które dotyczą tego wszystkiego, co jest osobowe, czyli odnoszą się głównie do
osób (do realnych osób z Bogiem na czele).
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz