11.07.2014

pow 10




Powiastka dziesiąta

Nasz Myśliciel zagorzały
Wypił już morze gorzały
Lecz nagle przestał pić
Obudził się z oparów alkoholu
Bo przestał o nim zupełnie myśleć
Nareszcie wierzę, że się uda
Wierzę w siebie
Był dumny z siebie
Ze swej wiary
Bo wiedział już, że to myślenie
Wyprowadziło go na manowce
Dopóki myślał, że gorzała coś mu daje
Nie mógł się od niej oderwać
Gdy nagle przestał o tym myśleć
Zaczął nowe życie
Zaczął żyć wiarą
Bo wiara przenosi góry – powiedział sobie
Skoro ja nie chciałem pójść w góry
To góry musiały przyjść do mnie
Wszystko odwróciło się do góry nogami
Wiara przeniosła go w góry
Spojrzał na zaśnieżone szczyt
I zapłakał z radości na ten widok
Nareszcie czuję, że żyję
Poczuł w sobie przemożną chęć życia
Uleciał z niego cały smutek i bezsens
I zaświtała mu na koniec nadzieja
Nie widziana już od lat
Chyba wraca do mnie prawdziwa duchowość
Nareszcie wiem, po co żyję
Wiara przewróciła wszystko do góry nogami
Pomyślał, że wiara przewraca góry
Poczuł, że góra niemocy spada z jego barków
I rozpryskuje się w drobiazgi
Wydawało mu się, że gdzieś się unosi
Może jednak polecę do góry
Hurra!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz