Nie
wolno za filozofię uważać myślenia. Filozofia musi bowiem wyrastać z akceptacji
i afirmacji realności. Natomiast myślenie bierze się z negacji realności. Zatem
są to dwie przeciwstawne sobie sprawy, nawet jeśli dotyczą w człowieku tej
samej władzy poznawczej, czyli rozumu.
Filozofia
sięga bezpośrednio po rozumienie rzeczywistości. Ona daje nam rozumienie, czyli
przenika do zasad i przyczyn realności (do faktycznych archai). Natomiast myślenie zagłębia się w otchłanie możliwości i
pragnie przemyśleć wszystkie możliwe sytuacje bytowe. Myślenie jest zdolne
objąć tylko to, co możliwe, ponieważ wobec realności staje się bezsilne.
Myślenie nie potrafi ogarnąć realności (czyli istnienia), dlatego pozbywa się i
unika tego, co realne. Myślenie miewa się dobrze jedynie w wątpieniu, w krytyce
i w negacji.
Człowiek
uwierzył, że dzięki swojemu myśleniu potrafi zbawić świat. Nie ma jednak
większej pomyłki. Tylko Myślący Umysł może podpowiedzieć nam takie rozwiązanie.
Ale On nie dba o zbawienie ludzi i świata, lecz chce zadbać o zanegowanie
realności. Dlatego podsuwa człowiekowi zgubne myślenie o nim samym. Dlatego
człowiek, zamiast dążyć do poznania i rozumienia rzeczywistości, oddaje się
bezsensownemu myśleniu, które z realnością nie ma nic wspólnego.
Ludzie
rozmyślają o swoim szczęściu przez tysiące lat, ale jak widać, to wcale nie
przybliża ich do osiągnięcia szczęścia. Szczęścia bowiem nie osiąga się poprzez
myślenie o nim, lecz poprzez realne działanie. A do tego potrzebna jest moc sprawcza,
której zupełnie brak myśleniu. Myślenie
nie jest w stanie sprawić niczego realnego, ono stwarza co najwyżej różne
możliwości, które stanowią pozory realności. Do zbawienia i szczęścia
człowiekowi potrzebna jest prawdziwa moc sprawcza. Taką moc daje nam łaska
Boża, którą otrzymujemy od samego Boga. Bez tej mocy nawet nasze działania nie
będą w stanie sprawić nic realnego. Realność wymaga bowiem sprawczej przyczyny,
a nie dowolnych możliwości działania. Możemy zachwycać się nieograniczonymi
możliwościami działania, jakie daje nam dzisiejsza technika, ale w żadnym
stopniu nie poszerza to naszej realności.
Człowiekowi
do szczęścia potrzebne jest realne i sprawcze działanie (czyli czyn moralny), a
nie dowolne możliwości. Dowolność możliwości, którą nazywamy dziś wolnością, do
niczego nas nie doprowadzi. Jeżeli chcemy osiągnąć szczęście jako realną
doskonałość, to musimy doskonalić nasze działania moralne. Tylko moralność i
religijność obdarzają człowieka realną doskonałością. Moralność stanowi bowiem
budowanie w człowieku osobowej doskonałości. Przecież w człowieku doskonała
jest tylko osoba. I to z niej płynie nasza godność.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz