10.07.2014

Nie wolno za filozofię uważać myślenia



Nie wolno za filozofię uważać myślenia. Filozofia musi bowiem wyrastać z akceptacji i afirmacji realności. Natomiast myślenie bierze się z negacji realności. Zatem są to dwie przeciwstawne sobie sprawy, nawet jeśli dotyczą w człowieku tej samej władzy poznawczej, czyli rozumu.

Filozofia sięga bezpośrednio po rozumienie rzeczywistości. Ona daje nam rozumienie, czyli przenika do zasad i przyczyn realności (do faktycznych archai). Natomiast myślenie zagłębia się w otchłanie możliwości i pragnie przemyśleć wszystkie możliwe sytuacje bytowe. Myślenie jest zdolne objąć tylko to, co możliwe, ponieważ wobec realności staje się bezsilne. Myślenie nie potrafi ogarnąć realności (czyli istnienia), dlatego pozbywa się i unika tego, co realne. Myślenie miewa się dobrze jedynie w wątpieniu, w krytyce i w negacji.

Człowiek uwierzył, że dzięki swojemu myśleniu potrafi zbawić świat. Nie ma jednak większej pomyłki. Tylko Myślący Umysł może podpowiedzieć nam takie rozwiązanie. Ale On nie dba o zbawienie ludzi i świata, lecz chce zadbać o zanegowanie realności. Dlatego podsuwa człowiekowi zgubne myślenie o nim samym. Dlatego człowiek, zamiast dążyć do poznania i rozumienia rzeczywistości, oddaje się bezsensownemu myśleniu, które z realnością nie ma nic wspólnego.

Ludzie rozmyślają o swoim szczęściu przez tysiące lat, ale jak widać, to wcale nie przybliża ich do osiągnięcia szczęścia. Szczęścia bowiem nie osiąga się poprzez myślenie o nim, lecz poprzez realne działanie. A do tego potrzebna jest moc sprawcza, której zupełnie brak myśleniu.  Myślenie nie jest w stanie sprawić niczego realnego, ono stwarza co najwyżej różne możliwości, które stanowią pozory realności. Do zbawienia i szczęścia człowiekowi potrzebna jest prawdziwa moc sprawcza. Taką moc daje nam łaska Boża, którą otrzymujemy od samego Boga. Bez tej mocy nawet nasze działania nie będą w stanie sprawić nic realnego. Realność wymaga bowiem sprawczej przyczyny, a nie dowolnych możliwości działania. Możemy zachwycać się nieograniczonymi możliwościami działania, jakie daje nam dzisiejsza technika, ale w żadnym stopniu nie poszerza to naszej realności.

Człowiekowi do szczęścia potrzebne jest realne i sprawcze działanie (czyli czyn moralny), a nie dowolne możliwości. Dowolność możliwości, którą nazywamy dziś wolnością, do niczego nas nie doprowadzi. Jeżeli chcemy osiągnąć szczęście jako realną doskonałość, to musimy doskonalić nasze działania moralne. Tylko moralność i religijność obdarzają człowieka realną doskonałością. Moralność stanowi bowiem budowanie w człowieku osobowej doskonałości. Przecież w człowieku doskonała jest tylko osoba. I to z niej płynie nasza godność.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz