Trzeba
się teraz zastanowić, co to znaczy, że człowiek jest istotą społeczną? Na czym
polega to nasze uspołecznienie? I czy można mówić w ogóle o uspołecznieniu, bo
przecież komunizm chciał ludzi uspołeczniać na siłę?
Człowiek
posiada niewątpliwie odpowiednie wyposażenie uzdolniające go do życia
społecznego. Stwierdziliśmy już poprzednio, że człowiek jest osobą, co pozwala
ludziom na tworzenie osobowej wspólnoty, czyli rodziny. Ta osobowa wspólnota
jest z pewnością fundamentem życia społecznego. Trzeba jednak zapytać, co tutaj
odgrywa zasadniczą rolę?
Współczesny
neodarwinizm twierdzi, że człowiek (istota ludzka) jest wynikiem rozwoju
przyrodniczego. Wiadomo, że ludzki mózg rozwinął się w procesie ewolucyjnym.
Ale naukowcy idą tutaj dalej dokonując utożsamienia ludzkiego umysłu z mózgiem.
Dla nich umysł jest mózgiem albo jest raczej funkcjami mózgu. Nauki przyrodnicze
badają i opisują funkcjonowanie mózgu pod postacią przepływów elektryczności i
reakcji chemicznych. Ale tutaj pojawiają się trudności. Jeżeli człowiek i jego
mózg rozwijali się w procesie ewolucyjnym, to należałoby przyjąć, że są tworem
bezmyślnego procesu. Skąd zatem mogło pojawić się myślenie? Niestety nauka nie
odpowie nam na to, czym jest myśl albo myślenie. Nie wiadomo także, jak
powstają nasze myśli i uczucia.
Teoria
ewolucyjna chce nam wmówić, że ludzka zdolność komunikacji powstała na zasadzie
artykułowania różnych głosów i dźwięków. Ludzka mowa wyrażająca się w postaci
języka miałaby powstawać w sposób naturalny. Ale przecież wiadomo, że
posługiwanie się językiem wymaga myślenia. Języki nie mogłyby powstać bez
zdolności myślenia, a zdolność ta dotyczy bezpośrednio ludzkiego umysłu. Nie da
się sprowadzić działania umysłu i myślenia do funkcji narządów cielesnych,
nawet tych najdoskonalszych.
Jeżeli
potraktujemy z kolei człowieka jako istotę duchową i rozumną, ale przypiszemy
mu jedynie myślenie oraz wolność decyzji, to należałoby się odwołać do tezy
Rousseau, że społeczeństwo powstało na zasadzie umowy społecznej, czyli pewnej
decyzji o charakterze prawnym. Takie postanowienie albo umowę prawną trzeba
uznać za działanie myślącego rozumu człowieka. Jednak trudno byłoby przyznać
myśleniu i wolnej decyzji człowieka taką moc sprawczą, która mogłaby dać w
efekcie powstanie społeczeństwa lub państwa. Różne instytucje powstające
dzisiaj są tworzone i zakładane na podstawie decyzji i aktów prawnych, lecz
samo powstanie więzi społecznych wymaga mocnych i realnych zasad. To, że
umówimy się dzisiaj, do zawarcia małżeństwa wystarczy decyzja dwóch osób tej
samej płci i akt prawny potwierdzony urzędowo, wcale nie powoduje, że powstaje
w ten sposób rodzina. To chyba każdy zrozumie. Do tego są konieczne rzeczywiste
przyczyny, a nie tylko intencjonalne pomysły.
Człowiek
jest istotą społeczną. To znaczy, że posiada naturę umożliwiającą nawiązanie
relacji społecznych. Ta natura posiada sferę duchową i sferę cielesną. Jak więc
przebiegają relacje społeczne człowieka? Otóż łączność duchowa wymaga
porozumiewania się, czyli komunikacji. Ludzka komunikacja opiera się na słowie.
Chodzi o słowo wewnętrzne zawarte w umyśle człowieka, czyli tzw. słowo prawdy.
Słowo prawdy ma charakter czegoś osobowego. Powstaje ono pod wpływem osobowej
relacji wiary oraz aktów kontemplacji wywołanych przez tą relację. Akty
kontemplacji przepływają do naszego umysłu od osobowej podmiotowości istnienia.
Słowo prawdy, jakie zdobywa nasz umysł, jest podstawą zarówno rozumienia przez
człowieka rzeczywistości, jak i zdolności mowy. Słowo, które posiada moc
przekazu, może być wygłoszone na zewnątrz przy użyciu konkretnego języka. Słowo
niesie ze sobą rozumienie rzeczywistości, czyli poznanie i uznanie, i dlatego
może być impulsem i pobudką do działania (do czynu). Jednak samo działanie jako
aktywność woli również potrzebuje wsparcia w osobowych aktach sumienia, które
nakazuje nam czynić dobro. Właśnie dzięki aktom sumienia wola zdobywa moc
dobra, czyli czyn dobra, co pobudza ją do działania w rzeczywistym świecie.
Wszystko to razem oznacza aktywność naszej osoby, która przekłada się na
działania władz duchowych. Bez takiego wsparcia nasza natura nie mogłaby
działać w sposób rozumny, czyli celowo.
Tak
więc o społecznej naturze człowieka decyduje nasza aktywność osobowa, a nie
rozwój ewolucyjny ludzkiej cielesności. Rozstrzygające w tej kwestii są
następujące zdolności: 1) zdolność poznawania i rozumienia rzeczywistości na
poziomie umysłowym; 2) dalej zdolność komunikacji, czyli przekazu tego poznania
i rozumienia (co ma źródło wyraźnie osobowe, gdyż źródłem komunikacji jest
słowo-logos zawarte od początku w naszym ludzkim umyśle); 3) zdolność do
świadomego i celowego działania (człowiek zna i kontroluje swoje działanie, co
pozwala mu stale uczyć się działania oraz pozwala planować nowe działania, co z
kolei jest konieczne dla współdziałania i współpracy z innymi ludźmi); 4) otóż
ta świadomość działania oraz możliwość planowania, czyli przebiegania działania
w myślach, jest bezpośrednio związana ze zdolnością myślenia (ludzkie myślenie
nie stanowi poznania, gdyż ma intencjonalny charakter, ale właśnie ta
intencjonalność myślenia pozwala nam przebiegać w świadomości przyszłe
działania, a to ma ogromne znaczenie dla wynajdywania twórczych sposobów
działania).
Człowiek
jest twórcą (artystycznym i technicznym) dzięki myśleniu i świadomości, może
więc rozwijać swoje działania w różnych kierunkach. Ta zdolność tworzenia w
połączeniu ze zdolnością komunikacji (stworzeniem języka jako medium przekazu
informacji, czyli właśnie myśli) stała się w przypadku człowieka znacząca
przewagą nad światem przyrody. Człowiek mógł przekazywać zdobytą wiedzę
przyszłym pokoleniom. Natomiast w przyrodzie każdy osobnik zwierzęcy czy
roślinny (po prostu żywa istota) sam musi zdobywać potrzebne doświadczenie od
nowa. Dlatego tam nie ma postępującego rozwoju (postępu). Człowiek natomiast
może korzystać z doświadczenia minionych pokoleń dzięki możliwościom
przekazywania wiedzy w mowie lub piśmie. Dlatego człowiek ma możliwość
kumulowania całej nagromadzonej wiedzy i nie musi rozpoczynać wszystkiego od
początku. Dzięki temu odkrywa wciąż nowe możliwości zastosowania znanych już
surowców naturalnych lub wytworzonych sztucznie i wytwarza z nich ciągle nowe
produkty. Wszystko to razem tworzy postęp technologiczny i naukowy, a więc
rozwój cywilizacji materialnej.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz