Wojtyła
w swoim dziele Osoba i czyn odwołuje
się do takiego rodzaju poznania, które nazywa doświadczeniem człowieka.
Stwierdza też od razu, że doświadczenie człowieka posiada dwa niewspółmierne
aspekty. Jeden stanowi doświadczenie zewnętrzne, zaś drugi doświadczenie
wewnętrzne. W pierwszym z nich doświadczamy tylko „człowieka”, a w drugim tylko
i wyłącznie własnego „ja”. (por. s.53) Niewspółmierność zachodzi dlatego, że
człowiek inaczej jest dany samemu sobie, a więc jako własne „ja”, a inaczej
jako każdy inny człowiek, który nie jest mną. (por. s. 54) Autor stwierdza, że
w całokształcie poznania te aspekty się dopełniają i wyrównują (55).
Cały
zespół aktów poznawczych skierowanych na człowieka, zarówno na tego, którym
jestem ja sam, jak też na każdego poza mną, ma charakter empiryczny i zarazem intelektualny
(umysłowy) (56). Doświadczenie siebie samego nie przestaje być doświadczeniem
człowieka, nie wykracza bowiem poza granice doświadczenia, którym objęci są
wszyscy ludzie czy też po prostu człowiek. Dzieje się tak na skutek udziału
ludzkiego umysłu (intelektu) w tych aktach poznawczych. (por. s. 56)
W
swoich badaniach Wojtyła wychodzi od doświadczenia „człowiek działa”. Nie
opisuje jednak tego doświadczenia w sposób empirystyczny ani fenomenologiczny,
lecz od razu nakłada na to doświadczenie pewne rozumienie zaczerpnięte
skądinąd. Autor stwierdza, że fakt „człowiek działa” w swej pełnej
doświadczalnej zawartości pozwala się zrozumieć jako czyn osoby. Cała zawartość
doświadczenia ujawnia nam ów fakt z właściwą sobie oczywistością. Oczywistość ta
oznacza, że zrozumienie faktu „człowiek działa” jako czynu osoby znajduje
całkowite potwierdzenie w zawartości doświadczenia. (por. s.58)
Jeżeli
doświadczenie człowieka potraktujemy filozoficznie, to będziemy poszukiwali w
nim rozumienia człowieka, które wskazuje przede wszystkim na arche, czyli na
zasady lub przyczyny ludzkiego bytu. Kiedy ten problem naświetlimy
historycznie, to zobaczymy, że na podstawie doświadczenia zewnętrznego jako
podstawę ludzkiego działania filozofowie wskazywali naturę człowieka. Filozofia
poznaje więc człowieka i opisuje go w zakresie jego natury. Poznanie zewnętrzne
informuje nas o naturze ludzkiej, która jako działająca podmiotowość odpowiada
za działania typowo ludzkie (actus humanus). Można przyjąć, że na podstawie
tego poznania filozofia stworzyła antropologię, czyli filozofię człowieka.
Otóż
zupełnie inaczej wygląda sprawa doświadczenia wewnętrznego, w którym poznajemy
własną podmiotowość „ja”. Tutaj od samego początku tradycja filozoficzna
wiązała tę podmiotowość z rozumną duszą i jej działaniem moralnym. Stąd można
postawić tezę, że na tym wewnętrznym doświadczeniu były oparte rozważania
etyczne. Etyka była tą dziedziną, która starała się pokazać ludzkie życie i
działanie niejako od środka. Jak słusznie zauważył Wojtyła, oba te podejścia do
człowieka starały się uzupełniać. Toteż w poglądach wielkich filozofów Platona
i Arystotelesa zarówno antropologia jak i etyka przenikały się ze sobą i
uzupełniały.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz