Tylko
miłość i wiara są w stanie pokonać myślącą świadomość. Ale to wcale nie znaczy,
że świadomość od razu poddaje się miłości. Można powiedzieć, że świadomość
podejmuje od razu walkę z miłością. Po prostu stara się od początku zepchnąć
miłość do poziomu seksu. Świadomość nie zamierza przyjąć osobowej miłości, lecz
z całej siły lub raczej z bezsilności próbuje nam wmówić, że w miłości liczy
się tylko seks, czyli przyjemność. W ten sposób świadomość chce podstępnie
zapanować nad miłością podpowiadając przyjemności seksualne, ponieważ zdaje
sobie doskonale sprawę, że seks poszukujący przyjemności jest w stanie zabić
miłość.
Aby
więc uratować miłość trzeba włączyć także wiarę i nadzieję, które doskonalą
nasze władze duchowe rozumu i uczuciowości. Miłość rządzi naszą wolą, natomiast
rozum (umysł) potrzebuje wiary, czyli słowa prawdy, żeby przeciwstawić się
zgubnemu myśleniu świadomości. Z kolei żeby pokonać doznania przyjemności,
nasza uczuciowość potrzebuje przeżycia piękna i nadziei. Nadzieja jako
fascynacja pięknem życia stanowi doskonałą ochronę przed popadnięciem w
eskalację przyjemności. Uczuciowość, która przyjmuje akty upodobania płynące od
osoby, zdobywa moc i cnotę nadziei. Nadziei na lepsze i piękniejsze życie.
Właśnie cnota nadziei każe naszej uczuciowości przeżywać piękno życia i
zmierzać prostą drogą do urzeczywistniania życia. Wówczas nadzieja na nowe
życie pobudza nas do erotyki nastawionej na płodność i dar życia. W ten sposób
wypełnia się nasza osobowa miłość. Miłość spełnia się bowiem w darze życia, a
nie w przyjemności związanej z uprawianiem seksu. Trzeba podkreślić, ze miłosna
erotyka nie jest tym, co dziś określa się mianem seksu. Miłosna erotyka nie
wyraża się w seksie, lecz wyraża się poprzez dar życia, dar pięknego życia.
Życie dziecka jest najpiękniejszym darem rodziców.
Jednak
nasza świadomość neguje realny dar życia. Ona wymyśla i przedstawia
najróżniejsze trudności. Dlatego próbuje zdezawuować osobową miłość i popchnąć
ją w stronę seksu. Na przykład chce nam wmówić, że konieczne są dowody miłości.
Realność nie potrzebuje dowodów, gdyż sama jest ostatecznym dowodem realności i
prawdy. Dlatego nie słuchaj swojej świadomości, kiedy mnoży Ci trudności i
podpowiada różne bzdury. Przed tymi zakusami świadomości może Cię uratować
wiara. Wiara w osobę człowieka. Wiara w osobową realność człowieka i Boga. Przecież
to właśnie wiara podpowiada nam, że doskonała jest osoba człowieka i że osobę
stać na prawdziwą miłość, ponieważ osoba jest samym centrum realności
człowieka. Osoba jest bowiem podmiotowością istnienia stwarzaną przez Boga.
Nie
słuchaj więc swojej świadomości, ani myślenia ludzi dookoła. Posłuchaj w sobie
wiary, nadziei i miłości. A wówczas osiągniesz pełnię realności. Staniesz się
rodzicielem albo rodzicielką. Staniesz się w ten sposób prawdziwym rodzicem. To
jest ludzka realność.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz